BMW zaprezentowało dzisiaj pierwszego w swojej ofercie Mini Coopera z napędem elektrycznym. Jest to nic innego jak napęd z BMW i3s przeniesiony do kultowego nadwozia, które według producenta nic na tym nie straciło. Nadal oferuje tyle samo miejsca w kabinie i bagażniku, i jest zaledwie o 145 kg cięższe o porównywalnego modelu Cooper S.
Już nawet Mini Cooper będzie elektryczny, BMW prezentuje śliczny model Cooper SE
Mini Cooper SE - gokart z 184 KM pod maską
BMW, które jest właścicielem marki Mini dosyć długo zwlekało z prezentacją elektrycznej wersji tego kultowego samochodu, tym bardziej, że wszystkie potrzebne elementy już od dawna miało. Mini Cooper SE garściami czerpie z BMW i3s, mamy tutaj zatem ten sam zestaw baterii o pojemności 32,6 kWh umieszczony nisko pod podłogą bez szkody dla przestrzeni pasażerskiej oraz bagażnika. Pod maską znalazł się elektryczny silnik o mocy 184 KM i momencie obrotowym 270 Nm napędzający przednią oś. Dzięki temu przyśpieszenie do 60 km/h trwa tylko 3,9 sekundy, a do 100 km/h - 7,3 sekundy. To wynik tylko nieznacznie gorszy niż sportowa odmiana Mini Cooper S z benzynowym silnikiem o mocy 192 KM. Prędkość maksymalna została ograniczona do 150 km/h.
Niestety fizyki nie da się oszukać i zasięg nowego Mini będzie oscylował w granicach 235-270 km w cyklu WLTP w zależności od trybu jazdy. Nie jest to rewelacyjny wynik, ale jak na autko miejskie z powodzeniem powinno wystarczyć. Tym bardziej, że na pokładzie znajdzie się gniazdo CSS, które pozwala na doładowanie baterii z ładowarki o mocy 50 kW. To pozwala odzyskać 80% zasięgu w zaledwie 35 minut. Z zewnątrz wersja elektryczna wyróżnia się specjalnym wzorem felg oraz brakiem rury wydechowej. Żółte elementy karoserii są opcjonalne i można z nich zrezygnować. Wprawne oko zauważy jeszcze literkę E w kilku miejscach.
Nowoczesny kokpit z cyfrowymi zegarami
Elektryczny Mini Cooper SE dostanie też nieco odświeżoną deskę rozdzielczą, z dużym wyświetlaczem przed kierowcą, który pokazuje dane dotyczące pojazdu i naszej trasy. Na środku znalazło się natomiast miejsce na spory wyświetlacz systemu inforozrywki. W standardzie nawet w podstawowej wersji dostępna będzie nawigacja GPS z zaprogramowanymi stacjami ładowania. Nie zabrakło jednocześnie klasycznych detali takich jak przełączniki pod pokrętłami sterowania wentylacją, wśród których jest między innymi dźwignia pozwalająca uruchomić samochód.
Standardowo dostępne będą 4 tryby jazdy - Sport, Mid, Green oraz Green+. Ten ostatni skupia się maksymalnie na oszczędzaniu energii, jego aktywacja wyłącza między innymi klimatyzację i szereg innych systemów elektronicznych, wszystko po to aby zwiększyć zasięg. Dodatkowo w samochodzie zastosowano mechanizm pozwalający na regulację stopnia rekuperacji energii. W zależności od wybranego trybu, Mini Cooper SE będzie zwalniał szybciej po odpuszczeniu pedału przespieszenia i odzyskiwał w ten sposób więcej energii.
Mini Cooper SE będzie produkowany w Wielkiej Brytanii i już niedługo będzie można go zamawiać. Pierwsze dostawy planowane są na marzec 2020 roku. Początkowo dostępne będą 3 wersje wyposażenia, a najtańsza z nich ma kosztować 32 500 euro, czyli około 140 000 PLN i zaoferuje światła LED, 2-strefową automatyczną klimatyzację, ogrzewanie postojowe oraz elektryczny hamulec postojowy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu