Bardzo mocny, tylnonapędowy hatchback? Tylko BMW M140i. Skuteczny także na śliskim? BMW M140i xDrive. BMW w ramach serii 1 oferuje bardzo szeroką paletę silników. W większości konfiguracji da się je sparować z napędem na cztery koła xDrive. Nawet stosunkowo „słabe” wersje (np. 120i o mocy 184 KM) można doposażyć w sportowe zawieszenie czy sportowy układ hamulcowy. Pozwala to zbudować samochód, który niekoniecznie jest rekordowo szybki na prostej, ale daje rewelacyjnie dużo sloganowej radości z jazdy w zakrętach. A skoro tak, to ile jej oferuje najwyższy model M140i xDrive? Zapraszam na test.
BMW M140i xDrive to przedstawiciel serii 1 o kodzie F20/F21 (wersja 5- lub 3-drzwiowa), która zadebiutowała w 2011 roku, ale doczekała się już liftingu. Ostatni miał miejsce w połowie 2017 roku, gdy unowocześniono system multimedialny i poprawiono kilka detali wnętrza. Jednak zainteresowani BMW serii 1, a w szczególności modelem M140i, doceniają ten samochód przede wszystkim za właściwości jezdne, a w szczególności tylnonapędową charakterystykę.
BMW serii 1 – jedyny, tylnonapędowy hatchback
Choć może się wydawać, że BMW wprowadzając w 2004 roku serię 1 w zasadzie stworzyło sobie niszę w postaci kompaktowego samochodu z tylnym napędem, to trzeba pamiętać, że wcześniej tą rolę pełniły poprzednie generacje serii 3. Te jednak z biegiem czasu mocno urosły i zrobiło się miejsce na klasycznego hatchbacka w tradycyjnej dla BMW architekturze – tylnonapędowej. Tym samym, seria 1 stanęła w szranki z niesamowicie szybko rozwijającym się segmentem hot hatchy, w skład którego dziś możemy zaliczyć przynajmniej kilkanaście samochodów. Wiele z nich gościło w naszych testach, jak np. Hyundai i30 N Performance, czy legendarny i traktowany za wzór dla całego segment Volkswagen Golf GTI.
BMW serii 1 dzieli płytę podłogową z serią 2 coupe. Na jej szczycie stoi niesamowite BMW M2, które w ostatnio wydanej odmianie Competition jest jeszcze szybsze i skuteczniejsze. O tym jak świetny jest to samochód świadczy test Macieja Pawelca, instruktora doskonalenia techniki jazdy:
A skoro BMW M2 korzysta z tej samej platformy, co seria 1, trudno o lepszą rekomendację dla tej ostatniej. Oczywiście, w najbardziej rasowej odmianie samochód korzysta z wielu półwyczynowych podzespołów, ale odpowiednio konfigurując serię 1 możemy dotrzeć zaskakująco blisko do możliwości wspomnianego M2. Tym właśnie jest M140i, bardziej praktyczny od M240i Coupe, a w odmianie xDrive superskuteczny także na śliskiej nawierzchni.
Jaki jest BMW M140i xDrive?
BMW M140i xDrive testowałem akurat w wersji 3-drzwiowej. Mocno zarysowana i dynamiczna stylistyka z pewnymi sportowymi akcentami – większe koła, dwie końcówki wydechu, agresywnie zarysowane zderzaki – nie pozwala przejść obok tego samochodu obojętnie. Nie ma jednak żadnego przerośniętego spoilera, czy utrudniającego codzienne użytkowanie splitera. W porównaniu z wcześniej wspomnianym i30 N, a już w ogóle względem Hondy Civic Type R, BMW M140i xDrive prezentuje się bardzo, bardzo zachowawczo. Zdecydowanie ukrywa swoje możliwości.
Interesująco robi się po otwarciu drzwi. Kierownica jest gruba i mięsista, fotel kierowcy jest nisko osadzony i ma uwydatnione boczki. Wsiadamy, a raczej wpadamy w nie, chwytamy za kierownicę i już wiemy, że BMW serii 1 został stworzony wokół kierowcy i dla kierowcy. Pozycja jest WYŚMIENITA, dokładnie taka jak powinna być w sportowym samochodzie. Jeśli w wielu hot hatchach narzeka się na zbyt wysoko osadzone siedzisko, to właśnie z tego powodu, że w BMW serii 1 można siedzieć wyraźnie niżej i jest to lepsza opcja do dynamicznej jazdy. Na tunelu centralnym znajdujemy klasyczny(!) hamulec ręczny. To nie jest przypadek!
Po szybkim wyregulowaniu fotela (bardzo szeroki zakres) i kolumny kierowniczej rozglądamy się: widoczność do przodu świetna, w bok – w tym aucie to może się przydać – także. Do tyłu trochę gorzej, ale spokojnie – zdążysz zobaczyć zdumioną minę kierowcy, którego właśnie wyprzedziłeś. Lewarek automatycznej, 8-stopniowej skrzyni biegów Steptronic tuż pod ręką, a za wieńcem kierownicy znajdują się manetki do ręcznej zmiany przełożeń. Przyciski na wielofunkcyjnej kierownicy są nieco oddalone od jej wieńca: przydaje się gdy umiesz szybko kręcić kierownicą. A w tym samochodzie to wyjątkowa przydatna umiejętność…
Jak jeździ BMW M140i xDrive na co dzień?
BMW M140i to tak naprawdę tylko jeden poziom niżej, od tego co prezentuje BMW M2. Auto jest mniej sztywne, ma trochę mniej mocy, jest trochę mniej „narwane”, trochę cichsze, a skrzynia biegów i cały zespół napędowy pozwalają na całkiem komfortowe podróżowanie. O ile jednak w przypadku BMW M2 mówimy o sytuacji, gdzie komfort w dłuższej trasie określa się mianem „akceptowalny”, o tyle w przypadku M140i jest po prostu bardzo dobrze jak na hatchbacka o mocy ~300 KM. To poziom w pełni porównywalny z Volkswagenem Golfem GTI. Wiele hot hatchy jest znacznie bardziej radykalna, ze szczególnym naciskiem na Hondę Civic Type R czy Forda Focusa RS.
W komfortowym ustawieniu skrzynia biegów Steptronic bardzo spokojnie, niezauważenie i wcześnie zmienia przełożenia na kolejne, tak by dźwięk silnika nie narzucał się, a zużycie paliwa było na sensownym poziomie. Jadąc tempem innych kierowców BMW M140i xDrive zużyje około 9,5 l/100 km na autostradzie oraz 6,5 przy spokojnej jeździe międzymiastowej. W mieście trzeba się liczyć z rezultatami raczej w okolicach 10-12 l/100 km. Jedyne co realnie przeszkadza w dłuższym podróżowaniu jest przeciętne wygłuszenie szumów opływowych. Już przy około 130-140 km/h jest po prostu głośno w środku, co na dłuższą metę może męczyć.
BMW M140i xDrive w Sport+
BMW M140i kupuje się po to, by przynajmniej od czasu do czasu pojeździć tym samochodem w trybie sportowym, a najlepiej w Sport+, gdzie kierowca jest mniej skrępowany przez elektronikę systemów bezpieczeństwa. M140i xDrive prowadzi się jak na BMW przystało: klasyczna tylnonapędowa charakterystyka z tą różnicą, że napęd na cztery koła w zakręcie skuteczniej wyciąga samochód w kierunku, w którym chcemy jechać. Nadsterowność pojawia się, jeśli chcemy może być nawet bardzo duża, ale gdy tylko mocniej dodamy gazu i skręcimy odpowiednio koła, BMW M140i xDrive pojedzie po prostu w kierunku, który mu wskażemy (oczywiście w ramach obowiązującej fizyki).
Silnik. Jest 3-litrowa, turbodoładowana, 6-cylindrowa, rzędowa jednostka BMW. Nie może się więc obyć bez pochwał. Bardzo dużo pisałem o tym silniku przy okazji testu BMW 440i. W M140i oferuje 250 kW (340 KM) mocy oraz 500 Nm. To właśnie on zagościł w najnowszej sportowej propozycji Toyoty: GR Supra. Moim zdaniem to jeden z absolutnie najlepszych jednostek tego typu! Oferuje niesamowitą elastyczność, maksymalna moc jest dostępna w bardzo szerokim zakresie obrotów, bardzo żwawo reaguje na polecenia kierowcy, a do tego świetnie brzmi i zadowala się – jak na oferowaną moc – niewielkimi ilościami paliwa. Jest on tak dobry, że byłbym gotów wybaczyć wiele uchybień samochodowi, gdyby tylko miał on omawiany silnik!
Współpracująca z silnikiem skrzynia biegów Steptronic nie jest tak ostra jak „dwusprzęgłówka” w BMW M2, ale w trybie sportowym zmienia przełożenia błyskawicznie, z oczekiwanym szarpnięciem podczas ostrej jazdy. W trybie manualnym nie wtrąca się w poczynania kierowcy, a do tego świetnie odczytuje oczekiwania kierowcy. Podobnie jak silnik 3.0 R6, tak i skrzynia Steptronic to absolutnie najjaśniej świecące punkty samochodów BMW, nie tylko modelu M140i xDrive.
Zawieszenie jest bardzo fajnie zestrojone. Oferuje niesamowicie dużo przyczepności i świetnie wybiera nierówności podczas dynamicznej jazdy. Nie ma mowy o bujaniu czy nerwowości gdy M140i xDrive jest przyciskany do ściany. Adaptacyjne amortyzatory pozwalają zmieniać siłę tłumienia, co przydaje się w codziennym użytkowaniu. Świetnie współgra z nim sportowy układ hamulcowy M – nie męczy się nawet po kilkudziesięciu minutach ostrej jazdy na limicie… przynajmniej zimą na zimowych oponach. A te, jak wiemy, nie hamują najlepiej.
Podsumowując: BMW M140i xDrive prowadzi się jak na rasowe BMW przystało. Nadsterowna charakterystyka, rewelacyjny silnik, równie świetna skrzynia biegów, dopracowane zawieszenie i skuteczny układ hamulcowy. To zestaw, który ma zapewniać radość z jazdy i robi to naprawdę dobrze!
BMW serii 1 chce byś je prowadził
Cała rodzina BMW serii 1 ma już swoje lata na karku i tego nie da się nie zauważyć, gdy spojrzy się nie tylko na listę systemów wsparcia, ale także zakres ich działania. Co prawda aktywny tempomat jest (opcja), system ostrzegania o niezamierzonym zjeździe z pasa ruchu czy układ monitorujący martwe pole także, ale o asystencie jazdy w korku możemy zapomnieć. BMW 1 nie zaparkuje samo prostopadle (równolegle już może!) ani nie daje się sterować zdalnie jak np. seria 5. Nie ma też innych gadżetów jak np. asystent cofania. Ale czy to istotne wady? Śmiem twierdzić, że kierowca zainteresowany BMW M140i nie będzie chciał dopłacać za systemy, które zastąpią go za kierownicą. On chce sam prowadzić i czerpać z tego przyjemność!
BMW M140i kontra M140i xDrive
Czy wziąłbym BMW M140i w wersji z napędem xDrive? Osobiście jestem fanem napędu na cztery koła. Zdaję sobie sprawę, że zwiększa on masę samochodu (w przypadku M140i aż o blisko 100 kg!), zmniejsza skuteczność na suchym torze, ale w codziennym użytkowaniu gdy często musimy żwawo ruszyć na mokrej nawierzchni, daje nieocenioną przewagę. Po prostu wciskamy gaz i oddalamy się z miejsca startu bez zastanawiania się czy mamy trakcję, czy trzeba skontrować itd. Jestem gotów pogodzić się z pewnymi niedogodnościami właśnie na rzecz tego komfortu i jednak większej skuteczności w codziennych warunkach. Nie każdy musi się jednak ze mną zgodzić. Maciej Pawelec wybrał wersję tylnonapędową :)
Na koniec
O ile seria 1 zaczyna się od około 120 tys. zł, tak za wersję M140i trzeba zapłacić już ponad 200 tys. zł. Napęd xDrive kosztuje dodatkowo 7 tys. zł. To więcej niż trzeba zapłacić za nawet mocniejsze hot hatche. Te mieszczą się zwykle sporo poniżej 200 tys. zł. Jednakże żaden z nich nie oferuje tak naturalnej i spontanicznej nadsterownej charakterystyki. I nie chodzi o możliwość driftowania, a o to, co taki typ samochodu wymaga od kierowcy, jak ten czuje się za kierownicą, jak wiele dzięki temu może się nauczyć i poprawić swoje umiejętności. To jest właśnie unikalna cecha BMW serii 1: wiesz, że na pierwszym czy drugim kółku nie zrobisz dobrego czasu – przeciwnie niż w autach zaprojektowanych jako przednionapędowe. Dopiero dłuższa nauka, najlepiej pod okiem profesjonalisty, pozwoli wznieść się na wyżyny swoich możliwości i osiągnąć jej i samochodu granice. Nie musisz jednak wybierać najmocniejszej wersji M140i tego samochodu. Wystarczy wziąć model z 2-litrowym silnikiem, nawet diesla, i również pobrać nauki w tej jakże wyjątkowej szkole jazdy spod znaku BMW. Taką opcję również sprawdziłem i o tym będzie niebawem :)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu