Felietony

Blizzard przejmuję doświadczoną ekipę z rąk IGN

Kamil Ostrowski
Blizzard przejmuję doświadczoną ekipę z rąk IGN
Reklama

Jakiś czas temu informowałem Was o końcu ligi IGN Pro League i powodach podjęcia przez szefostwo medialnego koncernu takiej, a nie innej decyzji. Dziś...

Jakiś czas temu informowałem Was o końcu ligi IGN Pro League i powodach podjęcia przez szefostwo medialnego koncernu takiej, a nie innej decyzji. Dziś wiemy już, co stanie się ze spuścizną tej inicjatywy. Blizzard przejął technologię, ludzi i sprzęt, które tworzyły IPL. Co z tego wynika?

Reklama

„Nowa ekipa pomoże nam tworzyć jeszcze lepsze, bogatsze transmisje, które rozszerzą doświadczenia płynące z naszych sieciowych. [Ekipa IPL] to wspaniała drużyna pasjonatów, mających na swoim koncie realne osiągnięcia, a my wyglądamy w przyszłość, chcąc wykorzystać ich wgląd i technologię, aby wspierać rozmaite inicjatywy online’owe.” – mówi Itzik Ben-Bassat, wicedyrektor wykonawczy d.s. wydawnictwa w firmie Blizzard.

Z drugiej strony transakcji Peer Schneider, wiceprezes wykonawczy IGN po raz kolejny potwierdził powody, dla których firma pozbywa się IPL. Mówił o ciągłych zmianach w e-sporcie i tym, że ich cele są w tej chwili inne i kolidują z zaangażowaniem w tej branży.

Blizzard przejął 23 pracowników, sprzęt i inne dobra. Jedną z osób, które przeszły z rąk do rąk, w ramach tej transakcji jest David Ting, który wcześniej zawiadywał IPL. Plotka głosi, że Ting mógł wziąć „ze sobą”, kogo tylko uznał za stosowne.

Wydaje się, że jest to bardzo dobry ruch ze strony Blizzarda. Firma do tej pory bardzo sporadycznie angażowała się bezpośrednio w e-sport. Raz do roku organizowano Battle.net Invitational, dopiero w 2012 wystartował pierwszy sezon WCS, który był co prawda potężny w kwestii puli nagród dla zwycięzców, ale kulał w kwestii wykonania. Brakowało, na przykład, efektownych „przebitek” w przerwach pomiędzy meczami, czy porządnych podsumowań. Takie rzeczy są już standardem w przypadku imprez ESL, MLG czy DreamHack.

Doświadczona ekipa IPL z pewnością rozwinie skrzydła, mając zaplecze w postaci bogatego producenta jednej z dwóch czołowych aktualnie platform e-sportowych.

Coraz mniej miejsca robi się na nowe czysto ligowe inicjatywy w świecie wirtualnych zmagań. Prawdopodobnie w najbliższych latach na scenie pozostaną tylko najwięksi gracze, którzy budowali swoją pozycję przez wiele lat, oraz sami producenci gier. E-sport się stabilizuje.

Źródło: Gamespot, Blizzard

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama