Felietony

Blip w rękach Gadu-Gadu.

Grzegorz Marczak
Blip w rękach Gadu-Gadu.
10

Serwis blip.pl (odpowiednik twittera) jeszcze nie powstał a już zainteresował się nim i przejął go duży gracz jakim jest Gadu Gadu. Czytając informacje na blogu blip.pl oraz w serwisie IDG nasuwa się wiele pytań na które pewnie tylko autorzy mogą odpowiedzieć (i może odpowiedzą) Czy nie za wcześn...

Serwis blip.pl (odpowiednik twittera) jeszcze nie powstał a już zainteresował się nim i przejął go duży gracz jakim jest Gadu Gadu. Czytając informacje na blogu blip.pl oraz w serwisie IDG nasuwa się wiele pytań na które pewnie tylko autorzy mogą odpowiedzieć (i może odpowiedzą)

Czy nie za wcześnie?

Z punktu widzenia Gadu Gadu im wcześniejszy zakup tym mniejsze koszty – i tutaj chyba było podobnie – przejmując serwis, który jeszcze nie powstał koszty mogą być minimalne (praktycznie takie jak koszty stworzenia takiego serwisu od nowa). Dodatkowo poprzez zatrudnienie autorów serwisu, Gadu Gadu zapewnia sobie utrzymanie i rozwój serwisu bez większych komplikacji.

Jeśli chodzi o autorów, to ruch ten wydaje mi się osobiście nieco przedwczesny, trudno jest jednak oceniać decyzję o motywach, której nic się nie wie.

Czy blip się zmieni w związku z przejęciem?

Moim zdaniem tak – Gadu Gadu kupuje nowe serwisy po to, aby zaoferować je swoim użytkownikom i aby na nim zarobić. Możemy spodziewać się pojawienia się w niedługim czasie użytkowników Gadu Gadu w blip.pl – możliwe, że blip zostanie zintegrowany z mojageneracja.pl itp. Z punktu widzenia Blip-a oznacza to dość duży i szybki rozwój (a o to przecież chodzi)

Na początku testując Blip miąłem wrażenie, że będzie to serwis dla specyficznej grupy osób użytkownicy jakimś klimatem, i z jakąś inną „jakością” dyskusji i komunikacji – przynajmniej na to liczyłem. Oczywiście nie twierdzę, że użytkownicy Gadu Gadu to typowe dzieci neostrady, jednak na pewno większość użytkowników jest to nieco młodsze pokolenie od tego które teraz przebywa na blip.

Coż...

Biznes, to biznes – a praca, dla Gadu Gadu może być dla wielu osób atrakcyjna, szkoda tylko, że tak szybko, że tak bez startu, że już nie jest ich, że autorzy nie zobaczyli jak „ich” dziecko będzie radzić sobie samo w pierwszych miesiącach życia..

Co by jednak nie pisać autorzy blipa odnieśli sukces – ich startup został kupiony zanim jeszcze wystartował. Gratuluję autorom i życzę szczęścia na nowej drodze życia w gadu gadu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu