Z Google trudno jest konkurować, właściwie oprócz geeków niewiele osób narzeka na wyniki wyszukiwania. Ludzie generalnie znajdują to czego szukają i d...
Na chwilę obecną Microsoft wykorzystuje dość pozytywny buzz jaki wywołał swoim produktem i stara się go za wszelką cenę podtrzymać. Dziś dla przykładu MS zrobił mały krok w kierunku czegoś o czym myśli Google i o czym wszyscy mówią czyli real-time search. MS zaczyna powoli indeksować i pokazywać w wynikach wyszukiwania Twittera. Na początku indeksowana jest mała grupa użytkowników - wybrani zostali ci którzy mają duża liczbę obserwujących i generalnie wzbudzają zainteresowanie mas. To jednak dopiero początek i pokaz wykorzystania API twittera.
Co jeszcze ciekawego zrobi zespół Bing? Obrazki, które są tłem w wyszukiwarce Microsoft to bardzo miłe urozmaicenie. Ktoś więc w MS wymyślił, że trzeba zrobić aplikację dla Facebooka gdzie ludzie będą mogli wgrać swoje propozycje na tło do wyszukiwarki. W następnym kroku zespół BING wybierze finalistów na których będzie głosowała społeczność.
Internauci nie zrozumieją technicznych niuansów różniących Google od Bing, nie będą też spędzać czasu na porównywaniu wyników wyszukiwania. Za to na pewno będą dyskutować o nowych głupawych reklamach IE, o tym, że MS jeszcze przed Google pokazuje Twittera w wynikach czy też, o nowych fajnych zdjęciach które widać w tle wyszukiwarki i o tym podobnych drobiazgach.
Kiedy Eric Schmidt ironizował iż Microsoft nie może za setki milionów dolarów kupić użytkowników miał absolutną rację, z tym że pomylił się chyba jeśli chodzi o sposób w jaki Bing będzie wprowadzany na rynek a potem promowany. Nie chcę tutaj gloryfikować strategi Microsoftu ale z dużą przyjemnością obserwuje jak gigant IT stara się być "najlepszym przyjacielem internauty".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu