Wiele osób w momencie zachwytu i ekscytacji nad zjawiskiem jakim jest Twitter posunęło się do stwierdzeń, że mikorblogi są takim fenomenem iż niedługo...
Wiele osób w momencie zachwytu i ekscytacji nad zjawiskiem jakim jest Twitter posunęło się do stwierdzeń, że mikorblogi są takim fenomenem iż niedługo zacznie się proces wysysania aktywności z blogów. Sprawdzam więc jak wygląda sytuacja dwóch najpopularniejszych platformach blogowych czyli blogger.com od Google oraz oczywiście wordpress.com w porównaniu do Twittera. Według compete.com porównanie tych trzech platform wygląda następująco:
Na wykresie widać, że w początkowym okresie wielkiego bumu na Twittera (początek tego roku) platformy blogowe nieco straciły - nie wiem czy można oba fakty jednoznacznie ze sobą łączyć ale zakładam, że tak jest. Później sytuacja ustabilizowała się, twitter rósł jak szalony ale już bez dużego wpływu na bloggera czy wordpressa. Warto przy tym zauważyć, że oba serwisy blogowe zachowały swoją dynamikę wzrostu i powolutku pną się do góry.
Sytuacja pomiędzy Twitterem a blogami przypomina tą między starymi i nowymi mediami (zastanawiam się tylko czy blogi to już nowe media czy jeszcze stare?). Wyznawcy jedynie słusznej idei twittera i social mediów wypowiadają się o starszych kolegach w taki sposób jakby były one zupełnie niepotrzebne ponieważ są za wolne, mało dynamiczne, nie wchodzą tak bardzo w interakcje, wolną się dostosowują itp.
Kiedy jednak przyjrzymy się bliżej co jest przyczynkiem dyskusji na mikro blogach, co wywołuje w społeczność tych serwisów emocje i dyskusje to zobaczymy, że w dużej mierze są to właśnie informacje z blogów, z starych mediów, z portali związanych z starymi mediami itp. Czy można więc powiedzieć, że Twitter będzie konsumował aktywność z takich miejsc kiedy sam do nich odsyła prowokując dyskusje?
Oczywiście można by się zastanawiać czy aktywnością jest czytanie i pisanie blogów, czy też dyskusja jaka toczy się w okół treści jakie publikują, no i co jest w tym przypadku ważniejsze? Początkowo byłem przekonany, że Twitter, Blip czy Flaker negatywnie wpłyną na dyskusje na blogu (zmniejszając ilość komentarzy), kiedy jednak przyjrzałem się liczbą okazało się, że nic takiego nie miało miejsca. Dyskusja w dość naturalny sposób rozchodzi się w internecie - to, że ktoś komentuje moje wpisy na Flakerze czy Blipie nie oznacza też, że robił by to na moim blogu. Każdy znajduje do dyskusji takie otocznie w którym czuje się najlepiej.
Czy ludzie porzucają swoje klasyczne blogi na rzecz mikroblogów? Zdarzają się takie sytuacje ale jestem daleki od tego aby uznać to za trend. Wybierając nieco inną krótszą formę publikacji i przekazu osiągamy zupełnie inny cel niż prowadząc klasyczny blog (a przynajmniej taka jest moja opinia na ten temat).
Symbioza między blogami a mikroblgami jest według mnie dość oczywista (tak jam między starymi i nowymi mediami) i moim zdaniem szkoda czasu na szukanie (często na siłę) przewagi jednej formy nad drugą. Warto raczej zastanowić się jak wzmocnić ten układ i zbudować jeszcze lepszy przepływ informacji między obiema stronami
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu