Jeszcze niedawno wrażenie na ludziach robiły wielkie rezydencje budowane lub kupowane przez miliarderów - czasem w centrum metropolii, innym razem na prywatnej wyspie. Niebawem wyścig na oszałamiające wille może być zastąpiony zmaganiami w tworzeniu... miast. Zabierają się za to korporacje, rządy, ale też bogacze - świeżym przykładem Bill Gates, były szef Microsoftu. Legendarny CEO wykupił kawał ziemi w Arizonie i wedle doniesień nie będzie ona leżała odłogiem, zacznie tam powstawać miasto przyszłości.
Bill Gates zamierza zbudować... miasto. Kupił już kawał ziemi
Bill Gates potrafi zaskoczyć - co jakiś czas piszemy o nowej inicjatywie miliardera i trzeba przyznać, że nie skupia się on na jednym temacie. Raz jest to sprzęt do oczyszczania wody, potem dowiadujemy się o rozdawaniu kur, by za jakiś czas przeczytać o szczepieniach czy innych projektach, które realizuje prowadzona przez niego (i jego żonę) fundacja. Okazuje się jednak, że miliarder nie zapomina o sektorze, w którym dorobił się fortuny, nowe technologie wciąż są mu bliskie - świadczyć może o tym pomysł na zbudowanie od podstaw miasta. Nie będzie to jednak zwyczajna miejscowość: chodzi o smart city.
Media informują, iż jedna z firm należących do współzałożyciela Microsoftu, kupiła w Arizonie ziemię. Za ponad 100 km kwadratowych zapłacono 80 mln dolarów. Działka leży niedaleko Phoenix, w okolicach miejscowości Tonopah. Nie sprecyzowano kiedy, ale mają się na niej pojawić budynki mieszkalne, szkoły, urzędy, lokale dla służb - wszystko to, co znajdziemy w mieście. A do tego biurowce i... obiekty związane z nowoczesnym światem. Chodzi np. o serwerownie, zakłady produkcyjne stawiające na rozwiązanie jutra. To miejsce, w którym olbrzymią rolę będzie odgrywał Internet, gdzie czymś oczywistym stanie się autonomiczny transport (przypominam, że to właśnie w Phoenix na drogi wyjadą autonomiczne taksówki Waymo). Miasto naszpikowane elektroniką, w którym będzie można prowadzić eksperymenty w duchu smart city.
Warto podkreślić, że lokalizacja projektu nie jest przypadkowa. Arizona cieszy się coraz większym zainteresowaniem firm technologicznych, bo nie powala cenami tak, jak Kalifornia. Jednocześnie nie leży na drugim krańcu USA. Całkiem blisko jest też do Las Vegas, z którym to miastem Phoenix ma połączyć autostrada. Którędy będzie biegła? W okolicach nowego miasta - Bill Gates zamierza stworzyć nową miejscowość na obszarze, który może się okazać strzałem w dziesiątkę - to nie musi być odizolowany projekt zamieszkały przez duchy. Słusznie, smart city zyska większe szanse na przeżycie. Niedawno pisałem o Songdo, mieście przyszłości budowanym w Korei Południowej i wspominałem, że lokalizacja mu nie służy, twór okazuje się zbyt sztuczny. Miasto zbudowane na popularnym szlaku komunikacyjnym ma szansę się rozwinąć. Pytanie, czy nie zaszkodzi mu bliskość Phoenix?
Trudno stwierdzić, kiedy poznamy odpowiedź. Na razie wykupiono ziemię, nie ma konkretów na temat rozpoczęcia prac budowlanych czy budżetu tego przedsięwzięcia. Trzeba jednak pamiętać, że mowa o człowieku, którego majątek wyceniany jest na dziesiątki miliardów dolarów - stać go na naprawdę ambitne projekty. Jednocześnie można założyć, że bogacz otrzyma wsparcie lokalnego biznesu i polityków, którzy zechcą przyciągnąć Dolinę Krzemową. A co może być lepszą reklamą, niż miasto jutra? Ciekawe, czy Microsoft włączy się w ten projekt? Może poszuka tu przeciwwagi dla nowoczesnej dzielnicy, którą w Toronto zamierza rozwijać Alphabet/Google?
Kto wie, może to początek szerszej "mody" - za kilka lat będziemy już mieli cały szereg miast tworzonych od podstaw przez firmy i miliarderów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu