Ten kto sądzi, że inteligentne, domowe rozwiązania to pieśń ostatniego czasu; jest w dużym błędzie. Nad tym, w jaki sposób unowocześnić swoje posiadłości, zastanawiano się w ciągu minionych dekad wielokrotnie.
Siedemdziesiąt lat temu, w amerykańskim miasteczku Jackson wybudowano posiadłość Push-Button Manor, która (jak na tamte czasy rzecz jasna) rozpaliła wyobraźnię. Alarm garażowy, czujniki ognia czy wyłączanie radia w pokoju gościnnym, za pomocą guzików w kuchni i sypialni - były na tyle innowacyjnymi rozwiązaniami, że doczekały się publikacji w ówczesnej prasie. I choć w kolejnych latach przełączniki stały się dużo bardziej skomplikowane, a systemy alarmowe zaczęły obejmować nie tylko garaż; to jedna rzecz pozostała niezmienna – podstawowa potrzeba, dla której te wszystkie nowoczesne rozwiązania są przez ludzi wykorzystywane. Chcemy być ekologiczni, modni, oszczędni, ale przede wszystkim – zapewnić sobie, naszym bliskim, a także całemu dobytkowi maksimum bezpieczeństwa.
Smart Home– (Nie) dla każdego?
Według badań przeprowadzonych w ubiegłym roku, ponad połowa Polaków zna pojęcie „smart home”. W Europie – aż 83% ludności. Tylko co czwarty obywatel naszego kraju zdecydował się w 2018 roku na wdrożenie w swoim mieszkaniu nowoczesnych rozwiązań. Co jednak istotne – kolejność powodów, dla których to robimy, jest bardzo zbliżona do wyborów pozostałych mieszkańców kontynentu. Europejczycy decydują się na zakup urządzeń inteligentnego domu, podobnie jak Polacy, głównie ze względu na możliwość zwiększenia bezpieczeństwa (45%). Doceniają jego automatyzację (31%), zdalne łączenie się i kontrolę (26%). Zwracają też uwagę na oszczędność (18%).
Kojarzące się ze skomplikowanym systemem połączeń, guzików, kabli i ekranów „inteligentne systemy”, dziś są bezprzewodowymi instalacjami, z których obsługą poradzić sobie może każdy. Jednym z najważniejszych powodów, dla których o smart-rozwiązaniach nie mówi się w kontekście rozwiązania powszechnego, jest przede wszystkim ich cena. Jak przekonują jednak producenci - to dość stereotypowa opinia. Podstawowy „pakiet startowy” to koszt kilku tysięcy złotych. A potem – pozostaje tylko kolekcjonowanie nowych sensorów i modułów.
Firmy oferujące Polakom nowe rozwiązania dla ich domów, zwracają uwagę przede wszystkim na aspekt inwestycyjny. Specjaliści przekonują, że „smart home” to coś, co w perspektywie lat po prostu się opłaca. W sezonie wakacyjnym ten zwrot może okazać się wręcz błyskawiczny.
Inteligentny dom = bezpieczny dom
Letnie miesiące to czas relaksu zarówno dla ciała, jak i ducha. Oczywiście pod warunkiem, że z tyłu głowy nie pojawia się natrętna myśl: „czy w domu wszystko jest w porządku?”. W poszukiwaniu sposobu na zabezpieczenie się przed kradzieżą, korzystamy z różnorodnych możliwości. Na szczęście ze złodziejami ścigają się nowoczesne rozwiązania, zapewniające ochronę naszego domu, strzeżenie dobytku, a co równie ważne – święty spokój w czasie wakacji spędzanych poza miejscem zamieszkania.
Czasem znajomy sąsiad i przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa nie wystarczy. Jeśli chcemy mieć „oko” na wszystko, warto zainwestować w osobistego stróża - czyli system, który będzie monitorował naszą posiadłość za nas (zarówno w dzień jak i w nocy). Wybór na rynku jest całkiem spory. Inwestując w odpowiedniej jakości sprzęt zyskujemy pewność, że nieproszony gość zostanie bardzo szybko przez nasz system zauważony. Do wyboru mamy na przykład zestaw Somfy One (kamera oraz alarm w jednym) lub Somfy One+, poszerzony o dodatkowe elementy. Co do zawartości: uwagę zwraca na pewno kamera z funkcją Night Vision, która pozwala uzyskać doskonały jakościowo obraz o każdej porze. Po wykryciu ruchu automatycznie robi zdjęcia i nagrywa kilkunastosekundowy film. Z kolei syrena alarmowa, w momencie zagrożenia wydaje dźwięk o częstotliwości 90+ dBw, skutecznie zawiadamiając o nieproszonym gościu. W czasie rzeczywistym dostajemy informację o zagrożeniu na smartfona. Dzięki specjalnej aplikacji istnieje też opcja, żeby ze złodziejem – uwaga – porozmawiać! Na co dzień można wykorzystać tę możliwość do kontaktu z bardziej lubianymi osobami, aktualnie przebywającymi w mieszkaniu.
Uproszczona komunikacja i pewna centralizacja zadań, którą oferują smart-rozwiązania; to świetna wiadomość dla osób, które niekoniecznie cieszą się dobrą pamięcią. Somfy One posiada opcję smart aktywacji. Schemat jest prosty – my w porannym zamieszaniu zapominamy o włączeniu funkcji dozoru, a nasz system bezpośrednio na smartfona wysyła przypominający alert. Co istotne - alarm całego domu jesteśmy w stanie uzbroić zdalnie, z drogi do pracy czy szkoły.
Rozwiązania inteligentne muszą być także szybkie i intuicyjne. Dlatego instalacja całego zestawu może odbyć się bez udziału panów „złotych rączek”. Wystarczy podłączyć urządzenie do prądu, skonfigurować je za pomocą aplikacji i … to by było na tyle.
Co ciekawe – system pozwala na to, by nie rezygnować do końca z usług wspomnianego wcześniej sąsiada. W sytuacji gdy chcemy na chwilę odpocząć od świata i odciąć się od Internetu, wciąż możemy być spokojni o to, co dzieje w naszych czterech kątach. Wystarczy, że nadasz odpowiednie uprawnienia w aplikacji Somfy Protect przyjaciołom czy rodzinie. Mówiąc wprost – sąsiad, siostra czy teściowa nie muszą nieustannie monitorować naszej działki, bo pomaga im w tym wspomniana aplikacja. Dzięki niej zdalnie kontrolują bezpieczeństwo naszego domu i dbają o nasze rośliny, podczas gdy my w tym czasie oddajemy się relaksowi.
Patrząc na możliwości, które dają nam smart-urządzenia w kontekście bezpieczeństwa, śmiało można docenić postęp technologicznej myśli! Kamera i alarm – all-in-on (Somfy One +) dostosowują czułość do naszych zwierząt domowych. Z kolei czujnik wibracji jest na tyle precyzyjny, że wykrywa pierwsze oznaki włamania, nim w ogóle jeszcze miało ono miejsce. Istotą „smart home” jest system, który całościowo zarządza wybranymi przez użytkownika urządzeniami i instalacjami domowymi. A my w tym czasie mamy odrobinę świętego spokoju.TaHoma® Premium, flagowa centrala Somfy do sterowania nawet 200 urządzeniami domowymi, daje nam możliwość wyboru kilku scenariuszy na wspomniany odpoczynek. Przykładowo: wyjeżdżając na weekend włączamy opcję Szczęśliwe wakacje, która m.in. uruchamia ogrzewanie w trybie eko i symuluje naszą obecność w domu poprzez odpowiednie wykorzystanie światła. Oczywiście przez cały czas, będąc nawet kilka tysięcy kilometrów od domu, możemy zdalnie zarządzać urządzeniami i poszczególnymi elementami.
Od luksusu do codzienności
Czynienie naszych domów „mądrzejszymi”, niebawem stanie się koniecznością. Według Dyrektywy Parlamentu Europejskiego, od początku 2019 r. wszystkie nowo budowane budynki publiczne (a od początku 2021 roku wszystkie nowe projekty domów, powstające w krajach Unii), powinny być tworzone z myślą o niemal zerowym zużyciu energii. Według prognoz analityków z MarketsandMarkets, w 2022 r. wartość rynku „smart home” przekroczy 120 mld dolarów! Z kolei do 2023 roku rynek inteligentnej automatyki domowej osiągnie wielkość prawie 1,6 mld urządzeń. Do niedawna kojarzony z luksusem, w niedalekiej przyszłości „smart home” stanie się standardem. A jego możliwości? Będą w zasadzie ograniczone wyłącznie wyobraźnią użytkowników.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu