Słuchawki dla graczy - temat dość skomplikowany. Dlaczego? Cóż — przede wszystkim dlatego, że jak większość sprzętów i akcesoriów kierowanych do graczy, są one najzwyczajniej w świecie tandetne z wyglądu. Wiele z daleka razi swoimi diodami RGB, inne — marną jakością wykonania i przerostem formy nad treścią, taniością materiałów. Wiele — bo, rzecz jasna, nie jest to reguła która obowiązuje wszystkich. Od kilku tygodni mam okazję testować słuchawki Bang & Olufsen Portal w wersji dla PS5 i PC. To akcesorium, które zdecydowanie wymyka się definicji standardowych sprzętów dla graczy. I nie mam tutaj na myśli wyłącznie ceny, ale także design. Znacznie odbiegający od tego, co jest rynkowym standardem.
Słuchawki w cenie PS5. Czy BEOPLAY Portal faktycznie sprawiają, że gry brzmią jak złoto?
Bang & Olufsen BEOPLAY Portal — słuchawki dla graczy, które w ogóle nie przywodzą na myśl gamingowego akcesorium
Brak dodatkowego mikrofonu z zewnątrz na pałąku. Klasyczny, minimalistyczny, wygląd. Pianki zapamiętujące kształ pokryte jagnięcą skórą w nausznikach oraz klamra pokryta bydlęcą skórą. Z daleka zaś mienią się nie kolorowe RGB, a odbijające światło pokrywy z frezowanego aluminium, które trafiło na miseczki. A wszystko to okraszone lekką wagą (niespełna 300 gramów). Wygląd słuchawek niewątpliwie jest jednym z tych elementów, który przykuwa uwagę i jest ich ogromnym atutem. Mam w związku z nim jednak pewien zgrzyt...
Oczywiście to nie jest tak, że słuchawki gamingowe trzeba wykorzystywać wyłącznie do gier. Poza tym że bezprzewodowo w mig sparujemy je z PlayStation 5, smartfonami, tabletami czy komputerami (a dołączonym do zestawu kablem zrobimy z nich użytek także na Xboksie, Switchu i gdzie tylko dusza zapragnie). A dzięki takiej cieszącej oko, wykonanej z dbałością o szczegóły, konstrukcji i długim czasie pracy na jednym ładowaniu — fajnie byłoby się nimi cieszyć nie tylko w domowym zaciszu. Niestety, producent nie pozostawia złudzeń, że ten model został stworzony z myślą o tym, by nie był zbyt mobilny. O ile wiele modeli słuchawek nausznych w pakiecie otrzymuje pancerne etui i opcję łatwego ich złożenia — tutaj próżno szukać takich udogodnień. W zestawie znajdziemy co prawda materiałowy woreczek zabezpieczający — ale nie jest czymś, w czym schowałbym takie słuchawki i wrzucił je w tej formie luzem do plecaka, zabierając w podróż.
Aplikacja, konfiguracja i długi czas pracy na jednym ładowaniu
Do konsoli PlayStation 5 słuchawki posiadają specjalny nadajnik (z wtyczką USB typu C) — który można też spokojnie wykorzystać na komputerze. Sam używałem go wyłącznie w sprzęcie Sony, wszędzie indziej stawiałem na połączenie BT, które nie sprawiało żadnych problemów — podobnie zresztą jak konfiguracja i korzystanie z aplikacji. Aplikacja (u mnie: wersja na iOS) działa jak złoto. Poza opcją zarządzania głośnością, aktywną redukcją szumów, czy gestów, podpowie nam także jak wygląda kwestia naładowania urządzenia. Pozwoli także aktywować automatyczne łączenie Bluetooth i tryb gotowości, a także zaktualizować sprzęt. A kiedy już jesteśmy przy łączności, to warto wspomnieć że słuchawki oferują BT 5.1 (w tym obsługę aptX Adaptive) oraz 2,4 Ghz — i możemy podłączać je do obu źródeł jednocześnie.
Bang & Olufsen BEOPLAY Portal w praktyce. Co na tak, co na nie?
Mówiąc o słuchawkach pozycjonowanych ku graczom, których cena rekomendowana wynosi 2399 złotych - nie ma miejsca na taryfę ulgową. I jak wspomniałem wyżej — jeżeli chodzi o ich wygląd czy jakość wykonania, nie mam absolutnie żadnego "ale". To wysoka półka - ale absolutnie niczego innego bym się nie spodziewał. Choć brak solidnego etui by bezpiecznie je zabrać je w podróż to taka łyżka dziegciu w cysternie miodu.
Jak natomiast wypadają pod kątem wygody, jak grają, jak sprawują się mikrofony — no i czy ANC jest tak dobre, że odetniecie się zawsze i wszędzie?
Zacznijmy może od jakości dźwięku. Warto w sekcji "tryby słuchania" aplikacji wybrać odpowiednią konfigurację, byśmy faktycznie mogli liczyć na jak najlepsze dostosowanie do muzyki czy wskazanego typu gry. I faktycznie - w kwestii gier, ustawienia pod RPG czy FPS robiły sporą różnicę. Efektowne SFX perfekcyjnie mieszają się z dźwiękami otoczenia, tworząc spójną, przyjemną dla ucha, całość. Nie ukrywam, że sprzęt perfekcyjnie pokazał na co go stać przy (miejscami przebodźcowanej dźwiękami) Personie 5. Ogromne zaskoczenie — podobnie jak konsumpcja multimediów z Dolby Atmos na konsoli Xbox Series X, którego obsługę oferują słuchawki. Fenomenalne doznania - doskonale brzmiące w serialach, filmach, no i oczywiście grach. Jeżeli zaś chodzi o zestaw czterech wbudowanych mikrofonów - działają one jak najbardziej satysfakcjonująco. Większość produktów z tej kategorii ma fizyczny "pałąk" z mikrofonem — mniej lub bardziej stylowy. Tutaj projektantom udało się tego uniknąć, co bez wątpienia wpływa atrakcyjnie na wygląd sprzętu, nie odbierając mu nic z funkcjonalności. Żaden z moich towarzyszy rozmów nie narzekał na jakość — nagrania też są czyste i klarowne.
Jeżeli chodzi o wygodę — sam... mam problem z nausznymi słuchawkami. Korzystam z nich na co dzień, ale nigdy nie są dla mnie równie komfortowe co douszne (a nawet dokanałowe). Mimo wszystko ostatnie tygodnie to setki godzin z modelem Bang & Olufsen BEOPLAY Portal na głowie udowodniły mi, że ten konkretny model nie daje mi specjalnych powodów do narzekania. Bez ucisków, bez problemów ze zbytnio nagrzanymi uszami — bardzo pozytywne zaskoczenie. Podobnie jak panele kontrolne "ukryte" pod aluminiową pokrywą i umieszczonych dookoła dotykowych kontrolerach służących do kontroli głośności. Obawiałem się tego, jak będzie się z nich korzystać — na szczęście, bez sensu. Owszem, stukanie w płytki nie zawsze działa idealnie (robię to za wolno, za szybko? kto wie) — ale kontrola głośności zawsze sprawuje się perfekcyjnie.
O ile jakość dźwięku to wysoka liga, tego samego nie mogę powiedzieć o aktywnej redukcji szumów. Ta... po prostu jest. I działa. Ale nie jest to poziom znany z tysiączek Sony czy Bose 700. Jako że od kilku tygodni trwa dający się we znaki remont w moim bloku, lwią część dnia spędzałem ze słuchawkami w trybie ANC. Nie udało im się kompletnie zniwelować bólu związanego z hałasem za ścianą, ale skłamałbym pisząc, że w nim nie ulżyły. Bang & Olufsen BEOPLAY Portal pod względem ANC nie powala. Działa, owszem, ale nie odetnie was tak, jak wielu sięgających po słuchawki nauszne z tą technologią by oczekiwało. Na minus też leakage — i to w sumie moje największe "ale". Nawet słuchając muzyki na średniej głośności - osoby znajdujące się nieopodal was, będą jej mniej lub bardziej wyraźnie słuchać razem z wami.
BEOPLAY Portal - największym "ale" sprzętu wciąż pozostaje jego... cena
Nie mam żadnych wątpliwości, że to najpiękniejsze słuchawki dla graczy, jakie kiedykolwiek widziałem. Wiem jednak, że cena sprzętu jest odstraszająca — no i to urządzenie dla świadomych konsumentów, którzy wiedzą za co płacą. To słuchawki pozycjonowane jako akcesorium do konsoli, kosztujące tyle co... konsola. Dla wielu nie do przełknięcia, tym bardziej że mimo iż bardzo dobrze sprawdzają się także w innych zadaniach, mają swoje grzeszki (jak właśnie "przecieki" czy co najwyżej poprawne ANC). Dużym "ale" pozostaje też kwestia ich mobilności — przez to że ich nie złożymy, a w zestawie nie ma etui producent jasno sugeruje, że to sprzęt stworzony z myślą o domowym zaciszu. Z drugiej strony - są uniwersalne i jeżeli gracie często na konsoli i PC, a po Xboksa czy Switcha sięgacie okazjonalnie - wciąż tam się sprawdzą, podłączone dołączonym do zestawu kablem.
To sprzet który broni się na wielu płaszczyznach, ale jego cena automatycznie zawęża potencjalną grupę odbiorców. Do tych świadomych i wiedzących, czy mogą sobie pozwolić na taki wydatek — i czy wiedząc o wszystkich plusach i minusach chcą do konsoli dokupić akcesorium kosztujące tyle, co ona sama.
- wygląd;
- łatwa obsługa;
- jakość dźwięku i mikrofonu;
- długi czas pracy na jednym ładowaniu;
- dopracowana aplikacja mobilna.
- cena;
- co najwyżej poprawne ANC;
- niemożność złożenia słuchawek;
- brak etui podróżnego
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu