Kiedy namawiano mnie do kupna iPhone'a, próbowano mnie "kupić" stwierdzeniem, że te telefony się nie psują. Oczywiście wiedziałem swoje i nie podchodziłem do tego zbyt poważnie. Zresztą, mój iPhone 6S wykazuje oznaki "zmęczenia", ale wszystko zmierza ku temu, że cała sprawa mimo wpadki supportu Apple skończy się dobrze. Doświadczenie swoje, a dane statystyczne swoje. Apple nie może być zadowolone z żywotności swoich produktów - przynajmniej według tego badania.
iPhone'y psują się mniej, niż Androidy? To badanie wydaje się przeczyć temu stwierdzeniu
Dane dotyczą III kwartału 2016 roku. W tym okresie, wśród urządzeń z iOS na pokładzie psuł się iPhone 6S, który odpowiadał za 13 procent wszystkich problemów. Tuż za nim, ex aequo znalazły się modele 5S oraz 6S z 9 procentami. Dalej iPhone 6 Plus i 6S Plus - odpowiednio 5 i 4 procent. Sporym problemem dla Apple według badaczy była... aktualizacja dla iOS 10, która niektóre urządzenia zamieniała w bardzo drogie przyciski do papieru. Usterka była tak poważna, że zablokowanych w ten sposób urządzeń nie rozpoznawał nawet program iTunes.
Współczynnik usterek w tych telefonach wynosił ogółem 62 procent, co w porównaniu do sprzętów z Androidem (47 procent) wygląda niekoniecznie dobrze. Badacze wskazują na to, że wskaźnik awarii sprzętów z iOS na pokładzie wzrasta (w porównaniu do poprzedniego kwartału, 4 procent).
Najgorzej spisującymi się modelami smartfonów w ogóle są LeEco Le 2 (13 procent), Xiaomi Redmi 3S oraz Redmi Note 3. Dopiero na czwartym miejscu z wynikiem 5 procent uplasował się Samsung Galaxy S7 Edge. Jednak to Samsung jest firmą, która najczęściej zalicza awarie ze swoimi urządzeniami (i wcale nie mamy tutaj na myśli Note 7), deklasując konkurencję z wynikiem 11 procent wszystkich awarii. Trzeba jednak pamiętać, że mamy do czynienia z największym producentem smartfonów na świecie i zasadniczo, problem nie musi być tak duży, na jaki wygląda. Spójrzcie, jak wygląda zestawienie konkretnych modeli.
Wśród urządzeń z iOS na pokładzie najwięcej problemów było z temperaturą urządzenia - telefony Apple niekoniecznie trzymają się deklarowanego przedziału efektywnej pracy urządzenia. W przypadku sprzętów z Androidem, najwięcej kłopotów sprawiały wejścia USB, które zaczynały szwankować - tu widać mocną przewagę Apple nad urządzeniami z Androidem. Spowodowane jest to tym, że jeszcze sporo smartfonów z zielonym robocikiem korzysta ze starszego typu USB (jednostronnego), który łatwo zepsuć, jeżeli dopchnie się wtyk niewłaściwą stroną. W przypadku Lighting, czy USB-C tego problemu po prostu nie ma.
Wśród najczęściej zawodzących aplikacji dla systemu iOS na samym czele znalazł się Instagram, który wygenerował 14 procent wszystkich przypadków. Dalej uplasowały się Snapchat, Facebook, Messenger oraz Pokemon GO. Android natomiast nie przynosi chluby Google, praktycznie większość aplikacji, które sprawiają najwięcej problemów pochodzi od Google i dotyczy newralgicznych procesów systemowych.
Okazuje się zatem, że mit niezawodnych iPhone'ów minął. Dodatkowo, trend zamiast zanikać, pogłębia się. Istotnie, Android to już bardzo dojrzały system operacyjny, a i trzeba przyznać, że niektórzy producenci oferują naprawdę dobrą jakość swoich sprzętów. Co z Apple? Okazuje się, że jest nad czym pracować.
Źródło danych: Blancco
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu