Pociągi, które obejda się bez maszynistów. Samochody, które obejdą się bez kierowców. Samoloty, które obejda się bez pilotów. Powoli zastępujemy ludzi maszynami, ale nowe miejsca pracy dla wszystkich ludzi wcale nie są czymś oczywistym.
Francuzi wprowadzą autonomiczne pociągi. Maszyny zastąpią maszynistów... kto następny?
Chyba każdy się już przyzwyczaił do informacji na temat rozwijania oprogramowania oraz czujników, które w połączeniu z samochodami pozwalają na coś takiego jak autonomiczne pojazdy? Ogólnie rzecz biorąc chodzi o to, że prędzej czy później ludzie staną się zbędni… To znaczy zbędni jako kierowcy pojazdów na drogach, bo oczywiście nie miałem na myśli tego, że będziemy niepotrzebni dosłownie we wszystkich możliwych czynnościach – do osiągnięcia takiego stanu rzeczy pewnie potrzeba zdecydowanie więcej czasu (pora na złowrogi śmiech) ha, ha, ha.
Oczywiście nikt nie wie czy kiedyś maszyny faktycznie zastąpią człowieka dosłownie w każdej czynności, po prostu lubimy wybiegać w przyszłość i rozmyślać o takich rzeczach. Kto wie, może kiedyś faktycznie doczekamy się tzw. AGI, czyli niezwykle zaawansowanej sztucznej inteligencji? Być może niezbędne będą jakieś rewolucyjne odkrycia i fundamentalne zmiany w technologiach, a może po prostu wystarczy do tego jeden geniusz, który będzie wiedział jak do tego doprowadzić przy wykorzystaniu dostępnych narzędzi… Właściwie to wybiegłem już bardzo daleko, a tekst miał być o czymś w miarę zwyczajnym: we Francji chcieliby doprowadzić do transportu ludzi za pomocą autonomicznych pociągów i wierzą, że mogliby to uzyskać do 2023 roku.
Kolejny zawód na drodze do wymarcia: maszynista
Wiecie jak to działa: wystarczy wzmianka o autonomicznych pociągach, żeby powstał artykuł o tym, że maszyniści są na drodze do wymarcia. No to zabieram się do roboty.
Jak donosi strona Digital Trends, według raportu FranceInfo przedsiębiorstwo kolejowe z Francji SCNF jest zainteresowane czymś co określa jako „train drone”, czyli… pociągowy dron? To tylko moja próba przetłumaczenia. Celem tego projektu będzie stworzenie prototypu do 2019, a chodzi o oczywiście o bezzałogowe pociąg, które z początku będą służyć do transportowania dóbr, a później również ludzi.
Czujniki, które będą monitorować otoczenie i pozwolą zauważyć np. niespodziewane przeszkody, a wtedy oczywiście rozpocznie się procedura automatycznego hamowania. Poza tym… temat wydaje się być trochę łatwiejszy niż w przypadku autonomicznych samochodów, bo przecież mamy pojazd poruszający się tylko i wyłącznie na torach. Skoro da się z samochodami, to trudno wątpić, iż da się również z pociągami.
Idealnie byłoby jeśli pierwszy “train drone” zacznie przewozić ludzi w 2023 roku i powinno to być połączenie między Paryżem a południowo-wschodnią częścią Francji. W środku nadal będą pracownicy kolei, choćby w postaci konduktorów, za to maszynista nie powinien być już potrzebny.
Powoli zastępują nas maszyny
Już nie raz w naszych komentarzach miały miejsce różne rozmowy o zastępowaniu ludzi przez maszyny, automatyzację, etc. Wiele osób podaje wtedy argument, iż od zawsze pewne zawody wymierały, ale za to rodziły się kolejne, tym samym dając nowe miejsca pracy. Niestety wiele wskazuje na to, iż aktualnie jest to trochę inny proces i wcale nie mamy do czynienia z nieustannie powtarzająca się historią. Świetnie wyjaśnia to np. Kurzgesagt w swoim nowym filmiku.
W skrócie, nie mówimy tu o nowych, lepszych narzędziach, które zwyczajnie wspomogą ludzi w ich pracy. Mówimy o całkowitym zastąpieniu ludzi przez urządzenia, które są w stanie wykonywać ich pracę lepiej i taniej. Trend jest taki, że powstaje coraz mniej miejsc pracy, a ludzi przybywa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu