Supersamochody, do których bez wątpienia zalicza się Audi R8 Plus, to w dużej mierze auta wyścigowe przystosowane do ruchu po drogach publicznych. Wyposażone są w liczne rozwiązania zapewniające osiągi niedostępne nawet dla bardzo szybkich cywilnych samochodów. Choć wielu wskaże tutaj potężny silnik jako element odróżniający, to wbrew pozorom nie on rozdziela te dwa światy. Prowadzenie i skuteczność pokonywania zakrętów to coś, co stawia supersamochody w zupełnie innej lidze. A przekonać się o tym mogłem wyłącznie na torze wyścigowym – na specjalnym szkoleniu Audi driving experience w siedzibie Audi Sport. To była naprawdę niezapomniana wyprawa!
Audi R8 Plus na torze wyścigowym. Nie doceniłbym tego superauta na drogach publicznych
Dlaczego silnik nie jest wyróżnikiem? Bo potężne jednostki znajdziemy także w cywilnych samochodach. Wystarczy wspomnieć Audi RS 6 Avant z 5-litrowym V10 wprost z Lamborghini, który osiągał moc 426 kW (579 KM). Ale to nie koniec! Nowsza wersja tego auta – wciąż aktualne RS 6 - i tak przebija go pod względem mocy. Jednostka 4.0l V8 w wersji RS 6 Performance oferuje 445 kW (605 KM) i 750 Nm! Ba! Identyczną silnik znajdziemy w najszybszej wersji „prezesowskiej limuzyny”A8: Audi S8 Plus (jeszcze nie przedstawiono tej wersji aktualnej generacji A8). Przyspieszenie do 100 km/h znacznie poniżej 4 sekund robi wrażenie na każdym, szczególnie na fotelu pasażera. Musi.
Ale nie trzeba wędrować w tak odległe meandry pojemności i mocy, by uzyskać takie przyspieszenie. 3,7 s od 0 do 100 km/h (i poniżej 13 s do 200 km/h) uzyskamy w „zaledwie” 400-konnym Audi TT RS. Klucz do sukcesu? Sprawny napęd na cztery koła, odpowiednie zawieszenie oraz niska masa własna. TT RS potrafi jednak znacznie więcej niż tylko bardzo szybko przyspieszać. Jest nieprzyzwoicie zwinne na zakrętach i niebywale skutecznie hamuje. To poziom… supersamochodu? Bardzo blisko, bo nie bez powodu Audi TT RS nazywane jest „baby R8”. Daje pewien przedsmak tego, czym zaskoczy Cię topowe auto w ofercie Audi: supersportowe R8 Plus.
Jednak samo spojrzenie w parametry techniczne nie wystarczy. 449 kW (610 KM) i 560 Nm wykrzesane z wolnossącego i wysokoobrotowego silnika V10 FSI przy parametrach podwójnie doładowanej „v-ósemki” z RS 6 Performance nie spowoduje jeszcze silniejszego bicia serca. Także przyspieszenie do 100 km/h wynoszące 3,2 s dla wielu wciąż może stanowić niewielką różnicę. Ale to jak Audi R8 sprawnie przenosi tą moc na asfalt i jak skutecznie wgryza się w niego na zakrętach może przyprawić Was o ból głowy – dosłownie! Z powodu możliwych do osiągnięcia bardzo dużych przeciążeń.
Wyjątkowa konstrukcja Audi R8
Audi R8 jest bratem bliźniakiem Lamborghini Huracan i nie jest to żadna tajemnica. Podstawą jest oczywiście aluminiowa, wzmacniana włóknem węglowym konstrukcja z centralnie umieszczonym silnikiem V10 (wcześniej była także wersja V8), napęd na cztery koła z mocną preferencją tyłu, bardzo niskie, dwuosobowe nadwozie typu coupe i wygląd, który sprawia, że za tymi samochodami obróci się każdy. Pierwsza generacja supersamochodu Audi bazowała na konstrukcji Gallardo, a przez to była bardzo radykalna, jak na pojazd przystosowany do ruchu po drogach publicznych. Drugie podejście do Audi R8 wyglądało już jednak inaczej. Projekt od samego początku uwzględniał powstanie Huracana i R8 na bazie tej konstrukcji, z czego to ten pierwszy miał być niegrzecznym chłopcem. Audi R8 miało być znacznie bardziej dojrzałe, komfortowe. I tak też w istocie się stało. Wsiadając do R8 doświadczymy tej samej, topowej jakości wykończenia, dbałości o każdy detal, kubełkowych ale jednocześnie bardzo komfortowych foteli i oczywiście: najnowszej i najbardziej zaawansowanej techniki (np. reflektory przednie z laserowym „dopalaniem”), z czego znany jest ten producent.
O wyjątkowości Audi R8 świadczy również dedykowana manufaktura – bo fabryką nie przystoi tego miejsca nazywać – w której 500 wykwalifikowanych pracowników składa w dużej mierze ręcznie te samochody. Przypuszczam, że mieliście okazję już widzieć zdjęcia lub filmy z tego miejsca. Zamieszczam kilka przykładowych ujęć poniżej.
Wizyta na taśmach produkcyjnych i widok kilkuset Audi R8 w jednym miejscu skutecznie mnie rozpaliła i tym bardziej nie mogłem doczekać się najważniejszej części całego wyjazdu: Audi driving experience z profesjonalnymi instruktorami i za kierownicą właśnie Audi R8 Plus. Jak było? Jednym słowem: obłędnie!
Jak jeździ Audi R8 na torze?
Przyznam się, że przed wyjazdem na Audi driving experience za kierownicą Audi R8, nie miałem zbyt wielkiego doświadczenia z takimi samochodami. Choć na swoim koncie mogę zaliczyć już porównywalnie mocne auta, jak choćby Audi RS 6 Performance (605 KM), to jednak prowadzenie samochodu z centralnie umieszczonym silnikiem o tak dużej mocy było dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem. Nie jestem także stałym bywalcem torów wyścigowych – zaledwie kilka razy wcześniej miałem okazję jeździć po nich szybkim tempem przez krótki czas. Dodatkowo: koledzy z ISSRX ostrzegli mnie: „auto z centralnie umieszczonym silnikiem potrafi ugryźć!”, co tylko spotęgowało pokorę wobec Audi R8 Plus. Z takim nastawieniem wsiadłem za kółko tego superauta. Poniżej zobaczycie jak wypadło to w praktyce:
Film ma prawie 30 minut długości. Wyciąłem z niego jednak spore fragmenty, podczas których słuchaliśmy porad instruktora czy np. były to kolejne nic nie wnoszące okrążenia. Chronologia jest jednak zachowana. Pod sam koniec ostatniej sesji próbowałem dotrzymać tempa Marcina Klimkowskiego (w szarym samochodzie), świetnego kierowcy, którego z tego miejsca pozdrawiam, co skończyło się wypadnięciem z toru – na szczęście bez konsekwencji. Sekwencję dwóch prawych zakrętów udało się mi wreszcie przejechać z właściwym tempem, co zaowocowało prędkością na końcu prostej wyższą o około 15 km/h. Rozgrzane już mocno drogowe opony nie pomogły i klasycznie: „prędkość była w porządku, tylko zakręt był zbyt ciasny”… ;)
OK, ale jak w końcu jeździ się tym samochodem? Audi R8 Plus jest zadziwiająco przyczepne. To naprawdę zupełnie inna liga względem wszystkiego, z czym miałem wcześniej do czynienia. Nie tylko pierwsze, ale także drugie, trzecie, […] osiemdziesiąte hamowanie wciąż było odczuwalne w oczach. Auto zupełnie się nie męczyło podczas takiej jazdy. Dwusprzęgłowa skrzynia biegów perfekcyjnie zmieniała przełożenia w trybie sportowym, zaś w manualnym w 100% słuchała się kierowcy. Wolnossący silnik brzmi niesamowicie i kręci się naprawdę wysoko – do blisko 8500 obr./min! Z oczywistych względów preferuje drugą połowę skali :) Napęd na cztery koła quattro to oczywiście nietypowa dla Audi konstrukcja. Mocno preferowana jest tylna oś. Przednia poprawia przyspieszenie i trakcję, ale praktycznie zawsze przenosi mniejszą część momentu.
To co jednak najbardziej zaskakuje względem nazwijmy to cywilnych samochodów Audi, to sposób pokonywania zakrętów. Wyraźna preferencja tylnej osi sprawia, że Audi R8 przy odpowiednim dodaniu gazu wyraźnie zacieśnia zakręt. Efekt ten w pewnym stopniu – ze względu na sportowy tylny dyferencjał – można wyczuć w RS 6 Performance czy SQ7, ale w Audi R8 jest on znacznie, znacznie mocniejszy. Auto daje się sterować pedałem przyspieszenia, co jest dosyć typowe dla aut tylnonapędowych. Wspominał o tym Maciej Pawelec w torowym teście BMW M2.
O ile jednak prowadzenie w zakręcie mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło, o tyle Audi R8 zaimponowało mi tym jak łatwo i przewidywalnie da się jechać tym samochodem. To zasadnicza różnica względem wspomnianego M2, którym zwyczajnie w świecie nie miałem odwagi pojechać naprawdę szybko. Audi R8 w granicznych warunkach nie zaskakuje, podsterowność jest łatwo wyczuwalna i dosyć szybko można ją zamienić na delikatną nadsterowność, dzięki której zacieśni się zakręt. Wystarczy nieco wyprostować kierownicę, odpowiednio wcisnąć pedał przyspieszenia i auto jedzie w kierunku przez nas obranym. R8 jest zadziwiająco stabilne podczas hamowania i nie ma mowy o jakimkolwiek wytrąceniu go z równowagi podczas przerzucania obciążenia. Zawieszenie, co nie powinno być akurat zaskoczeniem, jest odpowiednio sztywne i daje niesamowitą pewność prowadzenia. Tym samochodem można pojechać na niemal pełnię naszych możliwości praktycznie z marszu – bez wcześniejszego solidnego przygotowania. To naprawdę wyjątkowa i niezwykle rzadka cecha.
Nie znaczy to oczywiście, że wystarczy zdać prawo jazdy i można już szybko i skutecznie jeździć Audi R8. Oczywiście pewne doświadczenie jest konieczne, ale biorąc pod uwagę wysoką moc i konstrukcję samochodu, R8 jest zaskakująco przyjemne i proste podczas szybkiej jazdy.
Marzenia się spełniają!
O teście Audi R8 marzyłem już od wielu lat. Po torowych testach tego samochodu muszę jednak powiedzieć, że jeżdżąc po drogach publicznych poznałbym go wyłącznie połowicznie i sądzę, że w dużej mierze nie doceniłbym go za właściwości jezdne. Dopiero na zamkniętym obiekcie, gdzie jest margines na błąd i gdzie można sobie pozwolić na poznanie granic swoich umiejętności, przekonałem się jak świetnym supersamochodem jest Audi R8. Każdemu życzę, by choć raz w życiu miał okazję spróbować w takich warunkach jak smakuje przyjemność z jazdy tak skutecznym, świetnie prowadzącym się, przyjaznym i zjawiskowym autem jakim jest Audi R8! To jest właśnie samochód, z powodu którego kocham motoryzację!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu