Gry

Atari wraca do gry, niestety jako cień samej siebie

Paweł Kozierkiewicz
Atari wraca do gry, niestety jako cień samej siebie
Reklama

Nie da się zaprzeczyć, że Atari to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w branży gier. Wkład firmy w rozwój rynku jest nie do przecenienia. Ostat...

Nie da się zaprzeczyć, że Atari to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w branży gier. Wkład firmy w rozwój rynku jest nie do przecenienia. Ostatnie kilka lat było jednak pasmem porażek – niegdysiejszy gigant nie potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Reklama

„Kto miał w swoim domu Atari niech wciśnie przycisk Share!” – ot taka żartobliwa zabawa. Nie ukrywam, że mam wielki sentyment do tej firmy. To właśnie Atari 65XE było moim pierwszym komputerem. Zanim dostałem wymarzony sprzęt w ramach prezentu komunijnego, spędzałem całe godziny u kumpli, gdzie zagrywałem się w Robbo, Blue Maksa, Moon Patrola, albo Alley Cata. Później miałem już swoją własną „atarynkę” i to wraz ze stacją dyskietek! Wgrywanie gier zajmowało kilkanaście sekund, a nie wiele minut, jak to miało miejsce w przypadku kaset. Burżuj byłem i tyle.


Atari Inc. zostało założone przez Nolana Bushnella i Teda Dabneya w 1972 roku. W tym samym czasie powstała pierwsza gra – Pong polegająca na odbijaniu piłeczki przez dwie paletki znajdujące się na przeciwległych krańcach ekranu. Produkcja okazała się gigantycznym hitem. Automaty z Pongiem były oblegane w każdym barze i salonie gier, a Atari nie nadążało z realizowaniem napływających zamówień. Ten prosty tytuł był pierwszą grą na automaty, który osiagnął komercyjny sukces i przykuł uwagę masowego odbiorcy.

Złoty okres

W 1976 roku Atari zostało sprzedane gigantowi Warner Inc. za 28 milionów dolarów. Firma kontynuowała swój zwycięski pochód. W ciągu pięciu lat obroty formy osiągnęły dwa miliardy dolarów rocznie. W 1977 roku do sprzedaży trafiła konsola Video Computer System (później przemianowana na Atari 2600), która umożliwiała uruchamianie różnych tytułów zapisanych na kartridżach. Do chwili zakończenia produkcji na przełomie lat 80 i 90 ubiegłego wieku, wytworzono ponad 25 milionów sztuk urządzenia. Wraz z rozwojem firmy zostały w niej narzucone standardy korporacyjne, z którymi nie zgadzał się Nolan Bushnell. Doprowadziło to do jego odejścia w 1978 roku. W tym okresie szeregi Atari zasilało wiele osób, które w późniejszych latach mocno odcisnęły swoje piętno na branży komputerowej. Wśród pracowników korporacji byli m.in. Jay Miner – twórca Amigi, czy Steve Wozniak – współzałożyciel Apple. Na przełomie dekad światło dzienne ujrzało też kilka tytułów, które do dzisiaj sa klasykami mi.n. Asteroids, Centipede.

Zapaść

Krach przyszedł w 1983 roku. Rynek gier komputerowych dostał gwałtownej zadyszki, konsole ustąpiły pola komputerom osobistym, a wiele firm produkujących gry i urządzenia zbankrutowało. Symbolem tego wydarzenia stało się zakopanie 250 tys. wyprodukowanych przez Atari kartridży z grą E.T. na pustyni w Nowym Meksyku (niedawno zostały one odnalezione i wydobyte).

Na początku 1984 roku Atari zmieniło właściciela. Podupadającą firmę kupił Jack Tramiel, człowiek, który powołał do życia Commodore. Zamiast konsol, skupił się on na tworzeniu komputerów osobistych. To właśnie wtedy zadebiutowały takie modele jak Atari 65XE, czy mocniejszy ST. Pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych firma próbowała ponownie zawojować rynek konsol. W 1989 roku zaprezentowano przenośną konsolkę Lynx, a w 1993 roku Jaguara. Żadne z tych urządzeń nie odniosło dużego sukcesu.


Reklama

Od tego czasu następuje coraz smutniejszy okres w historii niegdysiejszego giganta. Tramiel wycofuje się z firmy sprzedając swoje udziały JTS Corp., niewielkiemu producentowi dysków twardych. W 1998 roku Atari zostaje kupione przez Hasbro Interactive za pięć milionów dolarów. Przy okazji, po raz kolejny zmieniona zostaje nazwa, tym razem na Atari Interactive. Nikt już nie myślał o nowych komputerach – głównym obszarem zainteresowania stało się tworzenie i wydawanie gier. Niestety na tym nie zakończyła się tułaczka. W 2001 roku Atari zostaje przejęte (jako część Hasbro Interactive) przez francuskie Infogrames. Kilka lat później firma zmienia nazwę na Atari SA, która skupiało pod sobą kilka spółek zależnych.

21 stycznia zeszłego roku amerykański oddział Atari ogłosił bankructwo. Ten ruch miał między innymi na celu uniezależnienie się od francuskiej firmy-matki. Ponad rok po tym wydarzeniu Atari Inc. próbuje wrócić do gry.

Reklama

Trochę klasyki, trochę nowości, nowe obszary

Próba wskrzeszenia zaczyna się od odkopania klasycznych gier, które mają uderzyć w sentymenty starych graczy. Odświeżone wersje Ponga, Asteroids i innych pozycji mają być dostępne na wszystkich platformach mobilnych, w sieciach społecznościowych oraz komputerach. Kilka miesięcy temu na iOS zadebiutował Rollercoaster Tycoon 4 Mobile, a także Haunted House.


Kolejnym obszarem zainteresowania Atari Inc. są wirtualne kasyna. Firma podpisała stosowne umowy o współpracy z dostawcami odpowiednich technologii. W przyszłości Atari Inc. chce także zwiększyć swoje zaangażowanie na YouTube oraz w środowiskach LGBT. Wszystkie te działania mają zapewnić stabilną przyszłość i dostarczyć środków na rozwój.

Z giganta wyznaczającego trendy w branży gier, Atari Inc. stało się niewielkim przedsiębiorstwem zatrudniającym 10 pracowników. Szans na szybki powrót do pierwszej ligi deweloperów i wydawców raczej nie widzę. Być może jednak, strategia małych kroków pozwoli na to, że tak uznana marka nie zniknie, jak to miało miejsce z wieloma innymi legendami początku rozwoju branży gier.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama