Procesory

ARM prezentuje architekturę Armv9 i nie zmieni modelu biznesowego

Krzysztof Kurdyła
ARM prezentuje architekturę Armv9 i nie zmieni modelu biznesowego
5

Po latach królowania procesorów z rdzeniami z rodziny Armv8 ARM prezentuje w końcu ich następcę. Nie będzie dla Was pewnie zaskoczeniem, że największy nacisk w czasie prezentacji Armv9 położono na sprawy bezpieczeństwa.

Jako dwie najważniejsze nowe funkcje przedstawiono mechanizm tagowania pamięci oraz system zarządzania danymi Realm. Mają one być częścią całościowego programu o nazwie Confidential Compute Architecture (CCA), który ma umożliwić prowadzenie obliczeń w sprzętowo zabezpieczonym środowisku. Szczegóły tego rozwiązania zostaną zaprezentowane dopiero w nadchodzących miesiącach, na dziś wiadomo, że pomysł polega na tworzeniu dynamicznych, odseparowanych od systemu środowisk obliczeniowych, czyli zapewne czegoś w stylu dzisiejszych sandboxów.

Nowe mechanizmy AI i ML

Oprócz spraw związanych z bezpieczeństwem Armv9 wyposaży nowe procesory w kolejną generację skalowalnego rozszerzenia do obliczeń wektorowych SVE2. Ma ono poprawić wydajność aplikacji korzystających z algorytmów sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego i cyfrowego przetwarzania sygnałów. Generalnie bardzo duży nacisk położono na tworzenie specjalizowanych układów wspomagających pracę SoC w konkretnych zastosowaniach. Układy te mają być szybko rozwijane przez cały czas „królowania” architektury v9.

Ewolucja CPU

Jeśli chodzi o szybkość nowych rdzeni to ARM spodziewa się, że ich kolejne generacje, nazwane Matterhorn i Makalu przyniosą łącznie wzrost IPC o 30% (uwzględniamy tylko przyrost wynikający ze zmian architektury). Jak widać, szału pod tym względem nie ma, ale firma zwróciła uwagę, że nawet możliwości obecnej generacji nie są przez twórców w pełni wykorzystywane. Napewno interesująco brzmi oświadczenie, że przy projektowaniu nowych odmian procesorów graficznych Mali, trwają prace nad implementacją technologii Ray Tracing. Nie podano jednak na jakim etapie jest to wdrożenie.

ARM spodziewa się, że pierwsze procesory wykorzystujące nowe rozwiązania pojawią się jeszcze w tym roku, a urządzenia je wykorzystujące powinny trafić na półki już w początkach 2022 r. ARM podało jednocześnie, że finalizowane obecnie przejęcie firmy przez nVidię nie zmieni nic ani w modelu działania firmy ani zasadach licencjonowania technologii.

Mnie osobiście najbardziej ciekawi, jak te nowe „natywne” ARMy wypadną przy Apple Silicon. Trzeba pamiętać, że procesory Apple korzystają z licencji na instrukcje ARM, natomiast rdzenie są opracowywane w Cupertino samodzielnie. Pomimo wspólnej bazy, można spodziewać się, że drogi tych rodzin będą się coraz bardziej rozchodzić, szczególnie w zakresie układów specjalizowanych, będących coraz ważniejszą częścią układów typu SoC. Będzie to niezwykle ciekawy pojedynek.

Źródło: [1]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu