Technologie

AR czy VR - co odniesie większy sukces?

Maciej Sikorski
AR czy VR - co odniesie większy sukces?
Reklama

Tematy rzeczywistości rozszerzonej i rzeczywistości wirtualnej poruszamy na AW dość często. Przez inne media również są one omawiane i nie dotyczy to ...

Tematy rzeczywistości rozszerzonej i rzeczywistości wirtualnej poruszamy na AW dość często. Przez inne media również są one omawiane i nie dotyczy to tylko serwisów skupionych na naszej branży. Nadal jednak mówimy o niszy - zarówno pod względem odbioru, jak i wartości rynku. Za kilka lat powinno się to zmienić, w grę zaczną wchodzić naprawdę duże pieniądze.

Reklama

Pisałem już o wartości rynków druku 3D, dronów, technologii ubieralnych. Czas na prognozy dotyczące VR i AR. Dzisiaj większość osób nie wie, czym one są, nie potrafi odróżnić rzeczywistości wirtualnej od rozszerzonej, ale z czasem zacznie się to zmieniać - rozwiązania muszą się po prostu upowszechnić. Według specjalistów z Digi-Capital w roku 2020 będziemy już mogli mówić o naprawdę potężnych biznesach. Przychody generowane przez sektor rzeczywistości wirtualnej wyniosą na przełomie dekad aż 30 mld dolarów. Dużo, lecz suma blednie przy wyniku, jaki prognozowany jest dla rzeczywistości rozszerzonej: 120 mld dolarów.


Czy ta różnica powinna dziwić? Chyba nie - od czasu, gdy zaczęto mówić o obu tych biznesach, podkreśla się, że większy potencjał tkwi w AR. Można znaleźć dla niej zastosowanie w większej liczbie segmentów gospodarki i naszego życia, sprawdzi się na masową skalę w domach, firmach, szkołach, placówkach naukowych. Wspomina się nawet, że może to być rynek, w którym będzie partycypować kilkaset milionów użytkowników, będzie się on rozwijał tak dynamicznie, jak niedawno biznes sprzętu ultramobilnego. Sporą rolę odegrają tu firmy tworzące sprzęt.

Potencjał dla VR wydaje się znacznie mniejszy. To przede wszystkim gry i filmy, a zatem rozrywka. Szkolenia z wykorzystaniem rzeczywistości wirtualnej również staną się faktem i to w różnych dziedzinach gospodarki, lecz skala będzie już zupełnie inna. Warto mieć na uwadze, że produkty, które teraz są kojarzone z tym segmentem, czyli Oculus Rift, HTC Vive, Sony Morpheus, są anonsowane głównie jako sprzęt dla graczy, urządzenia tworzone z myślą o rozrywce.


Wspomniane prognozy, dość odważne i dobre z punktu widzenia firm biorących udział w tworzeniu biznesu, należy odbierać jako realne? Na razie niewiele na to wskazuje, ale powtarza się, że potrzebny jest kamyk, który wywoła lawinę. W biznesie smartfonów takim kamykiem był iPhone, więc teraz czekamy na iPhone'a dla AR oraz VR. Jeżeli się pojawi, to faktycznie biznes powinien się szybko rozkręcać. Jeżeli go zabraknie, to prognozy okażą się zbyt optymistyczne i przypomną to, co działo się wokół Windows Phone'a, gdy trafiał na rynek - wróżono mu wielką karierę, a nadal stanowi margines. Bez iskry obie rzeczywistości też mogą stanowić margines.

Źródło grafik: venturebeat.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama