Posiadacze Apple Watch 4 Australii mają niemały problem. Ich zegarki nie zrozumiały zmiany czasu, przez co wpadły w bootloopa i nie można ich używać.
A to dopiero draka. W nocy, w pierwszą niedzielę października w Australii ma miejsce zmiana czasu. Niby wszystko normalnie, niby każdy przesuwa swoje czasomierze o godzinę do przodu - tymczasem świeżutki Apple Watch 4 postanowił się zbuntować i wpaść w niekończącego się bootloopa.
Problemem jest nowa tarcza Infograph, która pokazuje aktywność. Projektanci najwyraźniej zapomnieli o tym, że na świecie zmienia się czas z zimowego na letni i mamy awarię. Tarcza po radzi sobie z brakującą godziną, bez niej nie potrafi stworzyć wykresu, przez co restartuje zegarek, który wpada w pętlę ciągłego uruchamiania się. W pewnym momencie oczywiście przestanie, bo skończy mu się bateria.
Jak poradzić sobie z restartującym się Apple Watch 4?
Sposoby są dwa. Pierwszy to cierpliwość - wystarczy odczekać aż dzień będzie miał wszystkie 24 godziny, wtedy zegarek zacznie działać prawidłowo. Niecierpliwi mogą spróbować usunąć tarczę Infograph z poziomu aplikacji Watch na iPhonie.
Jest więcej niż pewne, że Apple upora się z tym problemem za pomocą aktualizacji oprogramowania zegarka - musi, bowiem chociażby w Europie wciąż obowiązuje zmiana czasu. Ma jednak na to jeszcze kilka chwil - my będziemy przestawiać zegarki dopiero 28 października, w USA jest to natomiast początek listopada.
Nie żebym się czepiał, bo Apple Watch 4 to naprawdę świetny zegarek - ale wypuszczenie oprogramowania z takim irytującym błędem jest słabe, szczególnie w kontekście takiego giganta, który przecież nie jest debiutantem na rynku smartwatchy. Nie wiem jak Wy, ale ja mieszkając w Australii nieźle bym się wkurzył widząc, że moja niezbyt tania zabawka restartuje się bez przerwy z powodu takiego, mogłoby się wydawać, drobiazgu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu