Felietony

Apple tnie zamówienia na podzespoły - iPhone 4S gorzej się sprzedaje, czy może wręcz na odwrót?

Kamil Mizera
Apple tnie zamówienia na podzespoły - iPhone 4S gorzej się sprzedaje, czy może wręcz na odwrót?
21

Wprowadzenie na rynek przez Apple iPhone’a 4S spotkało się z wieloma głosami rozczarowania i spekulacjami, co do ewentualnego sprzedażowego sukcesu/porażki. Jednak, gdy okazało się, że w pierwszych tylko 3 dniach sprzedaż nowego smartphone’a sięgnęła 4 milionów sztuk, głosy wieszczące porażkę nieco...

Wprowadzenie na rynek przez Apple iPhone’a 4S spotkało się z wieloma głosami rozczarowania i spekulacjami, co do ewentualnego sprzedażowego sukcesu/porażki. Jednak, gdy okazało się, że w pierwszych tylko 3 dniach sprzedaż nowego smartphone’a sięgnęła 4 milionów sztuk, głosy wieszczące porażkę nieco przycichły, zaś chóry oznajmiające sukces rozbrzmiały w całym internecie. Zawsze jednak znajdzie się w chórze przynajmniej jeden fałszywy ton.

Tym razem „fałszuje” raport umieszczony na DigiTimes, który wskazuje na zmniejszenie przez Apple zamówień na niektóre komponenty i podzespoły, dotyczące ostatniego kwartału tego roku i początku następnego. Według DigiTimes spadek ten może sięgnąć około 10-15%. Jego przyczyny? Wskazano dwie główne. Z jednej strony zasugerowano, że sprzedaż nowego iPhone’a, wbrew początkowym wynikom, zaczyna słabnąć, z drugiej zaś wskazano, że firma ma braki pewnych kluczowych komponentów.

Jak jest w rzeczywistości przekonamy się, gdy pojawią się pierwsze wyniki za ostatni kwartał 2011 roku. Trudno jednak uwierzyć, że iPhone miałby się kiepsko sprzedawać, zwłaszcza w obliczu niesłabnącego zainteresowania nowym telefonem od Apple. Gdyby tylko przeanalizować ilość wpisów i informacji w sieci dotyczących 4S i porównać ją z newsami dotyczącymi innych modeli, to łatwo dałoby się dostrzec skalę zainteresowania.

Przyjmując jednak na chwilę, że rzeczywiście iPhone 4S nie sprzedaje się tak rewelacyjnie, jak Apple by sobie tego życzyło można wskazać na kilka czynników, które mogłyby być tego przyczyną. Na pewno ogromne znaczenie ma fakt, że mimo wszystko, spoglądając na sytuację zupełnie obiektywnie, nowy smartphone rozminął się z oczekiwaniami konsumentów. Spodziewano się nie tylko lepszych podzespołów czy kamery, ale również nowego wzornictwa i rozmiarów wyświetlacza. Przesiadka z iPhone’a 4 na 4S wcale nie musi być oczywistym krokiem dla klientów Apple.

Drugiego czynnika dopatrywałbym się w polityce cenowej wobec innych, niż amerykański, rynków. Różnice są naprawdę spore a koncentracja Apple głównie na USA wydaje mi się mocno niezrozumiała. Wprawdzie do tej pory ta strategia firmie się opłacała, ale przy obecnym poziomie konkurencji chyba na długo nie wystarczy. Zwłaszcza w kontekście wcześniej wymienionego czynnika.

Oczywiście może się okazać, że chodzi tylko o to, że niektórych podzespołów Apple ma więcej niż innych i dodatkowa ich produkcja nie ma sensu, bo firma nie wyrabia się z produkcją kolejnych modeli, co świadczyłoby, że jest wręcz na odwrót, niż sugeruje to DigiTimes. Na razie się tego nie dowiemy. Pozostaje nam więc cierpliwie czekać na nowe dane.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Appleiphone 4s