Apple

Apple z powodzeniem robi to, co Microsoft chciał wprowadzić lata temu, a nie wyszło

Jakub Szczęsny
Apple z powodzeniem robi to, co Microsoft chciał wprowadzić lata temu, a nie wyszło
1

Microsoft jest zasadniczo... dziwnym tworem. Muszę przyznać, że jest to genialny gracz na polu biznesowym, ale w kontekście rynku konsumenckiego ma pewne braki. Kiedy Apple pochwaliło się Macbookami z procesorami ARM - piekło nagle zamarzło. Okazało się, że to, co konkurent chciał zrobić już dawno temu (i nie wyszło), Apple robi z powodzeniem.

Muszę również przyznać, że i Apple dziwnym tworem jest. To wprost Midas technologii - niemal wszystko, czego się dotknie, zamienia się w złoto. Wymyśli na nowo to i to, nagle rynek robi "bum" i pęcznieje.

W trakcie konferencji Build z 2015 roku, Microsoft zaprezentował tzw. "mosty UWP", które pozwalają na szybkie przenoszenie aplikacji z innych platform na Windows 10 Mobile. Ten krok nie bardzo się udał, bo Microsoft dosyć krótko po tym "ubił" Windows 10 Mobile. Sama platforma Universal Windows Platform miała również za zadanie spoić różne platformy - Windows 10, Windows 10 Mobile, Xbox One, Windows 10 IoT, Xbox One X i zasadniczo również Windows 10 ARM. Mało kto jednak UWP się zainteresował - nie był on bezpośrednim następcą typowych desktopowych aplikacji. Rozpatrywano go w kontekście następcy Windows Runtime przeznaczonego dla Windows 8.

Co ciekawe, dopiero niedawno Microsoft opublikował informację o tym, że prezentuje możliwość emulacji środowiska x64 na Windows 10 ARM - czyli generalnie bezpośrednim konkurencie dla macOS z Rosetta II.

Podczas gdy my rozwijamy możliwości naszego emulatora, dla jak najlepszego doświadczenia polecamy programistom wspierać ich aplikacje natywnie na ARM64. Aplikacje ARM64 są w pełni obsługiwane w naszym Windows SDK i Visual Studio 2017 i zachęcamy programistów do rekompilacji swoich aplikacji dla ARM64.

Źródło: Blog Windows Insider (tłum.)

Microsoft zaczął wcześniej, ale to Apple jest "daleko do przodu"

Nie ma co, Apple szturmem podbiło serca klientów nowymi komputerami z układami ARM. Odpowiednia wydajność, bezkompromisowo długa praca na jednym cyklu ładowania baterii oraz możliwość uruchamiania aplikacji z iOS (większości - nie wszyscy deweloperzy umożliwiają taką czynność). Na nieszczęście dla Microsoftu okazało się, że ARM-owy Windows 10 pracuje lepiej na komputerze Apple niż... na dedykowanym Surface. Jak mogło do tego dojść? Otóż mogło - układ Apple zwyczajnie jest potężniejszy niż Qualcomm, którego zamontowano w Surface'ie. To sporo zmienia, uwierzcie.

Świadczy to również o tym, jak Apple jest dobrze przygotowane do przejścia na architekturę ARM. Okazuje się, że dzięki Rosetta II, sporo programów znanych z odsłon x86-64 komputerów Apple spokojnie zadziała w wersji emulowanej. Ale, już wiadomo, że deweloperzy szykują aplikacje natywnie działające w architekturze ARM. I co teraz? Zapewne okaże się, że praca np. z programami pakietu Adobe okaże się być może nawet jeszcze przyjemniejsza, niż na komputerach z procesorami Intela. Ciekawie się to wszystko poukładało, prawda?

Microsoft również chciał, żeby istniała przenikalność aplikacji między różnymi urządzeniami. Proponował narzędzia, wskazywał jak wielką szansą jest sklep Windows, jak wiele można dzięki temu zrobić. Nie udało się jednak między innymi dlatego, że Microsoft... koncertowo położył Windows 10 Mobile. Nie udało się również zachęcenie deweloperów do tworzenia aplikacji przeznaczonych do sklepu Windows 10 na komputery. Do dziś mam wrażenie, że ten sklep nie jest miejscem, gdzie mogę znaleźć ciekawe aplikacje dla siebie. Co więcej, bardzo mocno wskazywano również na fakt, iż konsola Xbox jest bardzo mocnym punktem tej całej układanki. Microsoft potężnie przestrzelił. Co nie zagrało najbardziej?

Czytaj więcej: Niedługo skończy się rumakowanie na elektrycznych hulajnogach z wypożyczalni

Microsoft przegrał wojnę w momencie, gdy wydał Windows 10 Mobile

To wszystko miałoby sens, gdyby nie porażka tego systemu. Jestem tego absolutnie pewien - nie dość, że sama obecność tej platformy najprawdopodobniej przyspieszyłaby prace Microsoftu nad wersją desktopowej "dziesiątki" na procesory ARM, to w dodatku, byłby ogólny sens takiego rozwiązania. Nie mając odpowiedniego zaplecza, Microsoft wyszedł z założenia, że nie jest potrzebna inwestycja w formie zasobów: czasu i pieniędzy na tego typu rozwiązanie.

Tym samym, gigant oddał to pole konkurentom za dosłownie nic. Apple skorzystało na tym, cały czas budując swoją dominację w dziedzinie procesorów ARM. Patrząc na to, jak doskonale idzie Apple tworzenie bardzo szybkich układów z serii A, nie dziwię się, że w końcu pojawił się ten z serii M - przeznaczony do komputerów osobistych. Bazuje on na wszystkim tym, co Apple udało się osiągnąć w ciągu ostatnich lat. Jak to będzie wyglądało dalej? Cóż... Intel ma problem. Apple było jego bardzo istotnym partnerem. I zapewne tak pozostanie - pytanie tylko, jak będzie wyglądał układ sił za jakiś czas.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu