Apple

Apple otworzy się na zewnętrzne aplikacje? Do tego wzywają brytyjscy deweloperzy

Piotr Kurek
Apple otworzy się na zewnętrzne aplikacje? Do tego wzywają brytyjscy deweloperzy
Reklama

Apple daje możliwość wyboru. Safari lub jedna z zewnętrznych przeglądarek internetowych. Szybko jednak okazuje się, że Chrome i Firefox nie mogą oferować tego, co domyślnie instalowana aplikacja. Grupa deweloperów z Wielkiej Brytanii chce to zmienić.

To, że Apple pozwala twórcom aplikacji na tworzenie swoich własnych przeglądarek, nie oznacza wcale, że są do końca od amerykańskiej firmy niezależne. Chrome, Firefox, Opera, Edge - dobrze mieć jest wybór i można je ustawić jako domyślne. Jednak jeśli przyjrzycie się bliżej ich działaniu, szybko dowiecie się, że mają jeden, wspólny mianownik - Webkit. To silnik przeglądarki internetowej, który rozwijany jest na zasadach otwartego oprogramowania i wykorzystywany jest w iOS nie tylko w samej przeglądarce Safari, ale i innych jego podsystemach związanych z wyświetlaniem treści internetowych. Jednak alternatywa w postaci wspomnianych już przeglądarek Chrome, Firefox, Opera, Edge, czy innych, jest tylko pozorna.

Reklama

Apple otworzy się całkowicie na zewnętrznych twórców? Tego chce Open Web Advocacy

Wszystkie przeglądarki dostępne na iOS i iPadOS muszą działać w oparciu o Webkit - także wtedy, gdy na innych systemach posiadają swoje własne silniki. Jednak nie mają takich samych praw, co samo Safari. Apple skutecznie broni dostępu do niektórych komponentów, z których mogliby korzystać twórcy konkurencyjnych aplikacji.

Open Web Advocacy to projekt brytyjskich deweloperów, którzy chcą przekonać Apple do otwarcia się na zewnętrzne silniki lub udostępnienie im wszystkich funkcji Webkit, które w tym momencie zarezerwowane są wyłącznie dla Safari. O czym konkretnie mowa? OWA wspomina, że przeglądarki internetowe, które nie są Safari, na iOS i iPadOS nie mają dostępu do kilku istotnych funkcji. Wymieniają m.in. wsparcie Apple Pay, dodawanie skrótów do aplikacji internetowych na ekranie domowym iOS i możliwość instalowania rozszerzeń.

OWA podaje też, że zewnętrzne przeglądarki mają problem z poprawnym wyświetlaniem pełnoekranowych treści wideo na iPhonie. Prawdę mówiąc nie do końca wiem, o co dokładnie chodzi. Korzystam z Chrome na iOS dość często i nigdy nie zauważyłem, by wideo w tej przeglądarce nie odtwarzało poprawnie się na pełnym ekranie.

Apple zasłania się bezpieczeństwem użytkowników

Nie da się jednak ukryć, że blokowanie części funkcji z otwartego silnika i rezerwowanie ich wyłącznie na własne potrzeby jest słabym posunięciem ze strony Apple. Firma oczywiście tłumaczy to kwestiami bezpieczeństwa użytkowników, którzy mogą być narażeni na ataki ze strony nieuczciwych twórców aplikacji. Mam jednak wrażenie, że zapominają o setkach tysięcy ludzi, którzy zwyczajnie chcą mieć wybór. A tak, w chwili obecnej mogą wybrać między Safari (które osobiście bardzo lubię) a poniekąd niekompletnym produktem konkurencyjnych firm, które zmuszone są do budowania swoich przeglądarek w oparciu o silnik narzucany przez Apple. Kosztem funkcji, z których korzystamy codziennie.

OWA jest też w stałym kontakcie z brytyjskim regulatorem ds. konkurencji. Competition and Markets Authority (CMA), który jest tamtejszym odpowiednikiem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, już wcześniej krytycznie komentował sprawę Webkit i praktyk Apple związanych z utrudnianiem dostępu do stale rozwijających się usług opartych o aplikacje internetowe.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama