Apple

Apple na kolanach. Rewolucji nie będzie?

Piotr Kurek
Apple na kolanach. Rewolucji nie będzie?
Reklama

Wczoraj wieczorem Apple udostępniło nowe wersje testowej swoich systemów iOS, iPadOS, macOS z numerkiem 26. Od kilkunastu godzin w sieci nie cichnie dyskusja o tym, że jedna z największych firm technologicznych ugięła się pod presją wpisów w mediach społecznościowych.

iOS 26 zaprezentowany został niemal równy miesiąc temu na tegorocznej odsłonie WWDC. System, który zmienia swoją numerację, przynieść ma sporą rewolucję – całkowicie odmieniony interfejs graficzny. A przynajmniej od strony wizualnej, nie użytkowej. Firma zaprezentowała światu Liquid Glass – interfejs, który wywraca do góry nogami dotychczasowe rozwiązania w prezentowaniu treści na ekranie, ale jednocześnie zachowuje dotychczasowe doświadczenia płynące z korzystania z iPhone’a, iPada, zegarka Apple Watch, komputerów Mac, czy urządzenia multimedialnego Apple TV.

Reklama

Apple ugięło się pod presją niezadowolonych użytkowników. Co się stało z Liquid Glass?

Liquid Glass w iOS 26 beta 1

Liquid Glass z założenia ma działać w oparciu o szklane przezroczystości, odbicia i refrakcję światła sprawiając wrażenie, że mamy do czynienia z bardziej organicznymi elementami interfejsu:

Ten przeźroczysty materiał odbija i załamuje światło ze swojego otoczenia, przekształcając się przy tym dynamicznie, aby ułatwić użytkownikowi koncentrację na prezentowanej treści. Dzięki temu wygląd elementów sterujących i nawigacji, ikon aplikacji, widżetów i innych elementów staje się bardziej wyrazisty. Po raz pierwszy nowy wygląd obejmuje wszystkie platformy – w tym iOS 26, iPadOS 26, macOS Tahoe 26, watchOS 26 i tvOS 261 – co sprawia, że harmonizują one ze sobą, zachowując jednocześnie charakterystyczne dla siebie cechy.

– na konferencji WWDC Liquid Glass wyglądało świetnie i Apple długo omawiało mechanizmy stojące za tym interfejsem. Rzeczywistość, w postaci iOS 26 beta 1, pokazała jednak, że tak dobrze nie jest. Coś, co na materiałach prasowych robiło wrażenie, w praktyce niemal kompletnie nie działało. Przede wszystkim za sprawą problematycznej widoczności elementów na szklanych elementach – ikonach, pasku menu, przyciskach, a nawet w dymkach powiadomień. Fali krytyki, jaka spadła na Apple, w mediach społecznościowych chyba nie dało się nie zauważyć. Swoje oburzenie kryli przede wszystkim zwykli użytkownicy, którzy pierwszą betę iOS 26 zainstalowali na swoich głównych iPhone’ach, oczekując pełnego doświadczenia z tego, co zaprezentowano na WWDC.

Problem w tym, że była to pierwsza beta, w której nie zaimplementowano wszystkiego, co obiecywano. Dwa tygodnie później pojawiła się druga beta wprowadzająca szereg zmian i modyfikacji w Liquid Glass poprawiających kontrast i czytelność tego, co widzimy na ekranie. Jednak wraz z udostępnioną właśnie trzecią wersją beta iOS 26 po Liquid Glass ślad praktycznie zaginął. Apple niemal całkowicie wyłączyło prezentowane na WWDC przezroczystości i odbicia na rzecz czegoś, co przypomina szkło matowe. W sieci znów zawrzało i media społecznościowe podzieliły się na dwa obozy – jedni są zachwyceni kierunkiem, w którym idzie Apple, drudzy wskazują, że Apple dało się złapać w pułapkę krytyki i teraz wycofuje się rakiem z rewolucji, której iOS domaga się od wielu lat.

Miała być rewolucja, a tu nie ma nawet ewolucji...

Niewykluczone, że Apple zdecydowało się na krok zminimalizowania efektu Liquid Glass celowo, by dać deweloperom możliwość testowania iOS 26 w różnych warunkach i konfiguracjach. Już pojawiają się sygnały, że odejście od tego rozwiązania przełożyło się na zwiększoną wydajność iPhone’ów. Z drugiej jednak strony patrząc na ogromną falę krytyki, która spadła na Apple, nie zdziwię się, jeśli firma rzeczywiście wycofa się z zapowiedzianej rewolucji. A szkoda, bo Liquid Glass zapowiadało się fantastycznie i na WWDC robiło ogromne wrażenie. I choć interfejs ten sprawiał problemy w pierwszej becie, nie zapominajmy, że mieliśmy do czynienia z testowym oprogramowaniem, przed którym wiele tygodniu prac.

Osobiście liczę na to, że Apple nie ugnie się pod falą krytyki i zastosowane zmiany w iOS 26 beta 3 są tylko tymczasowe i mają dać czas projektantom i programistom z Cupertino na dopracowanie systemu w taki sposób, by zadowolić wszystkich. Patrząc jednak na komentarze w sieci, mam wrażenie, że nie uda się tego dokonać i Apple pójdzie na ustępstwa – i nie mówię tu wyłącznie o przełączniku przezroczystości w ustawieniach dostępności...

Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się za kilkanaście dni. Nowa kompilacja iOS 26 beta 4 powinna pojawić się już za dwa tygodnie, w okolicach 21 lipca. Pełna wersja systemu zadebiutuje w połowie lub pod koniec września, wraz z pojawieniem się w sprzedaży iPhone’a 17.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama