Spotify

Apple płaci twórcom centa za odtworzenie piosenki. Mało? Spotify podobno płaci połowę mniej

Kamil Świtalski
Apple płaci twórcom centa za odtworzenie piosenki. Mało? Spotify podobno płaci połowę mniej
Reklama

Dyskusja wokół stawek serwisów streamingowych nie ustaje. Z punktu widzenia użytkowników - jest idealnie. Gorzej wygląda to od strony artystów.

Usługi streamingowe od początku swojego istnienia budzą sporo kontrowersji z punktu widzenia zarobków artystów. Użytkownicy są zachwyceni: płacą niewygórowaną stawkę miesięczną za dostęp do milionów utworów, które mogą odtwarzać na całym pakiecie popularnych urządzeń. Stawki które otrzymują artyści można potraktować bardziej w kategoriach symbolicznych. Wśród najpopularniejszych twórców może to jakoś wygląda, ale u całej reszty nie jest wcale jakoś specjalnie kolorowo.

Reklama


Zobacz też: Apple Music płaci więcej za licencje, niż Spotify i Tidal razem

Duzi gracze próbują jednak pokazać siebie jako tych przyjaznych artystom. Spotify cały czas oferuje nowe narzędzia pozwalające się promować artystom w obrębie ich platformy (warto jednak mieć na uwadze, że część tych funkcji jest dodatkowo płatnych). Apple zaś kilka dni w swoim liście otwartym zapewniło, że traktują wszystkich tak samo — i każdemu wypłacają dokładnie takie same stawki. Nie ważne czy mowa o debiutującym dopiero artyście czy gwieździe muzyki, która ma szansę przyciągnąć dodatkowych subskrybentów. Co więcej, gigant z Cupertino dopieka też konkurencji dodając, że wierzy iż nikt nie powinien ponosić dodatkowych kosztów za lepsze pozycjonowanie i widoczność w takich usługach. To raczej żadna tajemnica, że oba te zarzuty dotyczą przede wszystkim Spotify, które nie tylko miałby różnicować stawki, ale też przedstawiać regularnie nowe usługi pozwalające (za odpowiednią opłatą, rzecz jasna) łatwiej trafić z ich utworami do potencjalnych słuchaczy.

Zobacz też: Ile jesteście w stanie „wycisnąć” z jednej złotówki w Spotify? Mi udało się dwie i pół godziny muzyki

Stawki Apple Music nie są oszałamiające — mowa o cencie za odtworzenie. Nie wiadomo jak sprawa wygląda w Spotify, bo firma nie dzieli się takimi danymi, ale rzekomo miałyby one być nawet dwukrotnie mniejsze. Działa jednak efekt skali. Szwedzki serwis streamingowy ma znacznie większą bazę użytkowników, zatem nawet jeśli Apple płaci więcej za odtworzenie — wpływy od Spotify są większe, bo samych odtworzeń jest po prostu więcej. Nie wiadomo jak wygląda teraz sprawa użytkowników Apple Music (ostatni raz wynikami firma chwaliła się w lipcu 2019 roku, wtedy mówiła o przekroczeniu 60 milionów). Wiemy jednak, że Spotify z dumą opowiada o 150 milionach subskrybentów oraz 200 milionach korzystających z usługi w wersji podstawowej — z reklamami.

Dyskusja wokół usług streamingowych nie ustaje — a wręcz przeciwnie. Z każdym rokiem mówi się na ich temat coraz więcej, mając nadzieję że wszyscy rynkowi giganci zabiorą głos i będą mówili otwarcie o stawkach. Warto też pamiętać o żądaniach muzyków, o których dyskusja rozgorzała minionego lata. Dla nich byłby idealne, ale nie ma się co łudzić - są zupełnie nierealne. Bo jeżeli zostałyby spełnione, to abonament Spotify wyniesie 5000 zł. Miesięcznie.

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama