Apple

Apple chce żebyś wywalił kamerę. Wystarczyć ma ich sprzęt

Kamil Świtalski
Apple chce żebyś wywalił kamerę. Wystarczyć ma ich sprzęt
Reklama

Dotychczas Apple dość mocno reklamuje możliwości fotograficzne swoich smartfonów. W tym roku firma miałaby chcieć nas zachęcić do jeszcze większego wykorzystywania ich sprzętu przy wideo.

Apple od lat przykłada bardzo dużo starań do tego, by ich smartfony były nie tylko znakomitymi urządzeniami do podtrzymywania kontaktu z rodziną i przyjaciółmi czy konsumpcji multimediów, ale także ich tworzenia. I trzeba przyznać, że wychodzi im to naprawdę dobrze: zarówno w kwestii robienia zdjęć, jak i nagrywania materiałów wideo. Ba, jeśli chodzi o te drugie, to od lat są jednymi z najlepszych na rynku. Apple ma spore ambicje związane z tą funkcją w iPhone 17 Pro oraz iPhone 17 Pro Max. Jak twierdzi Mark Gurman w swoim najnowszym newsletterze Power On: gigant z Cupertino chciałby w tym roku sprawić, że wielu twórców zostawi swoje bardziej profesjonalne kamery w domu i zacznie tworzyć treści wideo przede wszystkim za pośrednictwem ich smartfonów.

Reklama
fot. Kamil Świtalski

iPhone 17 Pro będzie jedyną kamerą jakiej potrzebujemy? Wątpię, ale czekam na efekty

Wielu twórców na przestrzeni lat udowadniało, że iPhone to potężne narzędzie filmowe. Ba! Przecież w kinach można oglądać filmy, które nakręcone zostały w całości telefonem. Coraz więcej teledysków również kręconych jest w ten sposób. A skoro profesjonaliści radzą sobie "tylko" z nimi, to całej reszcie też powinny wystarczyć, prawda? Ten cudzysłów nie jest tutaj jednak przypadkowy. Bo owszem: główną kamerą może być iPhone, jednak wszelkiej maści dodatki z których korzystają profesjonalni twórcy (od filtrów, przez światła, na specjalnych mechanizmach oferujących płynność czy dodatkowych obiektywach doczepianych do telefonu kończąc) wielokrotnie przewyższają wartość telefonu od Apple. Już teraz jest dobrze, a według Gurmana tej jesieni ma być jeszcze lepiej. W newsletterze pisze:

Jednym z celów linii iPhone'ów z 2025 roku jest skłonienie społeczności vlogerów i innych twórców wideo do odejścia od samodzielnych kamer i używania iPhone'a do jeszcze większej obecności w ich twórczości. Należy spodziewać się, że Apple będzie bardziej niż kiedykolwiek reklamować te możliwości nagrywania wideo, gdy nowe iPhone'y zadebiutują we wrześniu.

Pytaniem które automatycznie się nasuwa jest to, czy faktycznie iPhone'y z linii 17 Pro zaoferują jeszcze bardziej spektakularne efekty przy tworzeniu treści wideo, czy może to Apple skupi się na coraz bardziej intensywnym wypychaniem ich funkcji wideo w materiałach marketingowych? Trudno wykluczyć, że odhaczone zostaną oba te kryteria. Ja jestem jednak bardzo ciekawy co takiego Apple potencjalnie może zmajstrować, by podkręcić możliwości wideo. Jeszcze lepsza jakość obrazka? Jeszcze lepsza stabilizacja? A może jakiś zestaw sztuczek specjalnych o których nie śni nam się w obecnych modelach, a trafią do jesiennych nowości?

Zobaczymy. Pewnym jest, że coraz więcej twórców doskonale radzi sobie wykorzystując wyłącznie iPhone'y. A jeśli Apple doda im jeszcze więcej opcji i magii... pewnie marzenie Apple się ziści.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama