Google

Apple buduje kosmiczną siedzibę, Google nie chce być gorsze

Maciej Sikorski
Apple buduje kosmiczną siedzibę, Google nie chce być gorsze
4

Przedwczoraj usłyszałem o projekcie budowy nowego kampusu Google. O dziwo po raz pierwszy, chociaż nie był to news. Temat musiał zainteresować i to z kilku przyczyn, więc zapoznałem się z planami internetowego giganta i trzeba przyznać, że... że mają rozmach? Nie określiłbym ich pomysłu w ten sposób...

Przedwczoraj usłyszałem o projekcie budowy nowego kampusu Google. O dziwo po raz pierwszy, chociaż nie był to news. Temat musiał zainteresować i to z kilku przyczyn, więc zapoznałem się z planami internetowego giganta i trzeba przyznać, że... że mają rozmach? Nie określiłbym ich pomysłu w ten sposób. Stwierdziłbym raczej, że mają ciekawą wizję.

Inwestycja intryguje, bo stoi za nią wielka korporacja internetowa, gracz, którym się interesujemy. Warto też pamiętać, że swoje nowe siedziby budują inni giganci z Doliny Krzemowej - wystarczy wspomnieć Apple i Facebooka, a zatem głównych rywali Google. Przecież chęć porównania ich "centrów dowodzenia" nasuwa się automatycznie. Przy tym interesują liczby związane z projektami: rozmiary, koszty, termin realizacji. Przecież ci giganci nie postawią zwyczajnych biurowców - Apple od kilku lat tworzy kompleks przypominający statek kosmiczny. Co zatem wymyślono w Mountain View?

Postanowiono odejść od tworzenia stałych struktur ze ścianami i dachami. Kompleks Google ma się składać z luźno połączonych konstrukcji nakrytych czymś w rodzaju przezroczystego namiotu, kopuły scalającej nie tylko przestrzeń biurową czy różnego typu pracownie i laboratoria, ale też punkty usługowe, sklepy i przede wszystkim zieleń. Twórcy projektu chcą, by elementy środowiska nie były doklejane do kompleksu niczym drzewa sadzone przy obecnych parkingach - to ma być spójna, ale naturalna kompozycja. Pełna drzew, krzewów, trawników, sadzawek, ścieżek rowerowych, miejsc do wypoczynku.

Google zamierza chyba upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Po pierwsze, podkreśla się ekologiczną inwestycję, firma będzie koegzystować z naturą, zastosowane zostaną nowoczesne technologie, które uczynią obiekty eko. Po drugie, zwrócą się w kierunku, o którym mówił Jobs w przypadku kampusu Apple: powróci się do dawnego wyglądu Doliny Krzemowej. Podjęta zostanie próba odrestaurowania tego, co zabrano środowisku (a zatem także ludziom) przy budowaniu kolejnych kompleksów firm technologicznych. Po trzecie, wyciąga się rękę w stronę lokalnej społeczności. Nie jest tajemnicą, że życie w Dolinie Krzemowej do tanich nie należy i ludzie spoza branży IT mają jej za złe, że "zatruwa" im życie. Teraz korporacja pokazuje, że chce być częścią miasta i to tą dobrą: zaproszą do siebie, dadzą pracę, pozwolą relaksować się w przyjaznym kompleksie. Po czwarte, Google nie może być przecież gorsze do konkurencji i musi pokazać, że zmienia świat także w fizycznym wymiarze. Po piąte, ludzie muszą gdzieś pracować - skoro potrzebny jest nowy obiekt, to niech robi wrażenie.

Biorąc pod uwagę to wszystko, zastanawiam się, jak za 20-30 lat będzie wyglądała Dolina Krzemowa. Jeżeli inne firmy pójdą śladem futurystycznych projektów Apple i Google, to ten region zacznie się naprawdę poważnie zmieniać. Na razie dominują w nim elementy architektury właściwej dla wieku XX, najwyraźniej zacznie ona ustępować miejsca wizjom, które dzisiaj można określić mianem kosmicznych. Od dekad dzieją się tam ciekawe rzeczy i najwyraźniej nie ulegnie to zmianie - do popisów programistów i inżynierów dorzucone zostaną wyczyny architektów i projektantów.

Po więcej informacji i grafik odsyłam tu i tu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Googlesiedziba