Rozszerzona rzeczywistość już teraz znajduje zastosowanie w wielu branżach, gdzie ułatwia pracę, pozwalając na np. szybkie sprawdzenie projektu. Okazuje się jednak, że cały czas jest na nią za wcześnie i nawet Apple nie chce ryzykować z wprowadzaniem własnych okularów AR na rynek konsumencki.
Technologie, na które nie jesteśmy gotowi. Apple opóźnia debiut swojej nowości
Rozszerzona rzeczywistość dla wybranych
Rozszerzona rzeczywistość nie jest zupełnie nowym pojęciem. Dotychczas jednak traktowano ją pobłażliwie, a wszystkie komercyjnie dostępne projekty wykorzystujące ją rzadko kiedy można było zaliczyć do sukcesów. Cóż, cała sytuacja zdecydowanie przypominała to, jak wielkim hitem miała stać się technologia 3D w telewizorach i aparatach w smartfonach oraz jak potem wirtualna rzeczywistość miała zdominować domową rozrywkę. Niestety lub stety, niewiele z tego wyszło. Owszem, VR znalazł swoją niszę w branży gier, jednak trudno powiedzieć, aby stał się dominującym rozwiązaniem. Ot, ciekawostka, z której korzystają nieliczni. Z kolei 3D stało się przykładem tego, że nie każda nowa technologia musi spodobać się klientom.
Sprawdź też: Biznes pokocha Google Glass 2.
W przypadku rozszerzonej rzeczywistości mamy do czynienia z ciekawym przypadkiem. Najpierw próbowano coś stworzyć dla użytkowników smartfonów, ale okazało się, że te osoby wcale nie potrzebują nowego smartwatcha czy okularów AR. Na dobrą sprawę mieliśmy do czynienia z ciekawym badaniem rynku. Obecnie z AR mamy dedykowane filtry na twarz w wielu aplikacjach lub możliwość dodania efektownych wzorków na filmy. Trzeba przyznać, że to potężny początek.
Nawet Apple widzi, że na pojawienie się technologii AR na rynku konsumenckim jest za wcześnie. Pierwsze informacje zakładały pojawienie się ich okularów AR już teraz. Według źródeł The Information premiera została przesunięta na 2023 rok, a w 2022 poznamy ich gogle VR/AR zbliżone do tego, co znamy od HTC czy Oculusa. Ten sprzęt pochwali się ekranem w naprawdę wysokiej rozdzielczości, ponieważ mówi się tu o 8K. Okulary z kolei mają być stylowym gadżetem. Obecne prototypy mają przypominać drogie okulary przeciwsłoneczne i mają dosyć grube ramki, które pozwoliły na umieszczenie w nich wszystkich potrzebnych podzespołów.
Rozwój technologii, a realne korzyści
Myślę, że dopiero przy AR producenci dostrzegli to, że trzeba zapewnić użytkownikom klarowne korzyści, a nie wyłącznie nową technologię. Teraz o 3D czy VR prawie nikt nie pamięta. W sumie każdego zainspirowała historia sukcesu smartfonów, tylko zapominają, że w tym przypadku otrzymaliśmy małe urządzenie o ogromnych możliwościach, mogące zastąpić telefon, aparat, odtwarzacz muzyki, konsolę do gier, telewizor, komputer.
Moim zdaniem rozszerzona rzeczywistość ma szansę zmienić rynek. Na pewno wpłynie na możliwość przyjemniejszej obsługi interfejsów oraz zmieniający się wygląd aplikacji w zależności od tego, gdzie będziemy się znajdować. Wydaje mi się, że skoro Apple przesunęło datę premiery, sama technologia nie jest jeszcze gotowa. Inna sprawa, czy kiedykolwiek Amerykanie zdecydują się finalnie zaprezentować swoje nowości.
Przeczytaj również: Oto najlepsze smartfony na rynku.
Zobaczymy zresztą, co stanie się kolejną rewolucją technologią na rynku po smartfonach. Użytkownicy mieli równie mocno pokochać tablety, technologię 3D, wearables, google VR, a teraz składane smartfony. Wciąż jednak pozostaje to sztuka dla sztuki.
źródło: Engadget
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu