Nauka

Oto nowa misja ESA. Tym razem polecimy na „niesławnego” Apophisa

Jakub Szczęsny
Oto nowa misja ESA. Tym razem polecimy na „niesławnego” Apophisa
Reklama

W 2029 roku asteroida Apophis zbliży się do Ziemi na odległość równą 1/10 dystansu między Ziemią a Księżycem. To rzadkie i nieco przerażające wydarzenie będzie ciekawą okazją do wykonania badań. Stąd Europejska Agencja Kosmiczna przygotowuje misję Ramses, mającą na celu obserwację tego zjawiska z... naprawdę bliska. Konieczny jest start do kwietnia 2028 roku, aby dotrzeć do Apophis w lutym 2029 roku, na dwa miesiące przed najbliższym przelotem asteroidy obok Ziemi. Jest tylko jeden problem: kwestia sfinansowania misji Ramses nie jest jeszcze w pełni usankcjonowana. ESA natomiast nie jest znana z tego, że szasta pieniędzmi na prawo i lewo.

Apophis charakteryzuje się średnicą równą 335 metrom i w 2029 roku znajdzie się zdecydowanie najbliżej Ziemi, jak chodzi o historię współczesnej astronomii. Nasza grawitacja może wpłynąć na nią, zmieniając jej orbitę, a nawet czas obrotu. Może też dojść nawet do uszkodzeń i wstrząsów na jej powierzchni. Po raz pierwszy o Apophis mówiło się w 2004 roku, kiedy to przewidywano, że może zderzyć się z naszą planetą właśnie w 2029 roku. Dokładniejsze badania wykluczyły na szczęście tę możliwość. Na razie Ziemia jest bezpieczna, przynajmniej w najbliższej przyszłości.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Misja księżycowa "M6 Żuławski" rozpoczęta. Odbywa się w polskiej stacji

Apophis nie stanowi dla nas zagrożenia, ale naukowcy chcą zbadać tę asteroidę m.in. po to, by uzupełnić swoją wiedzę o obiektach potencjalnie niebezpiecznych dla Ziemi. W 2013 roku mieliśmy do czynienia z eksplozją meteorytu nad Czelabińskiem, natomiast w Tungusce w 1908 roku doszło do przeogromnych zniszczeń i aż dziw, że nikt wtedy nie zginął. Apophis przypomina nam o tym, że Ziemia może stanąć na drodze innemu obiektowi tego typu i aby jak najlepiej się przed nimi bronić, warto je lepiej zbadać.

NASA także zainteresowała się Apophis. Misja OSIRIS-REx - wcześniej pozyskawszy próbki z Bennu, będzie orbitować wokół Apophis przez dwa lata po przelocie obok Ziemi. I co prawda ta misja dotrze na Apophis później, to i tak dzięki niej będziemy w stanie lepiej zbadać wpłhyw grawitacji Ziemi na asteroidę.

Ramses ma na celu zbadanie Apophis przed i w trakcie bliskiego przelotu. Planowane jest sześciomiesięczny cykl badań, które mogą dostarczyć unikalnych danych o reakcji asteroidy na siły grawitacyjne Ziemi. ESA planuje również wyposażenie sondy w mniejszy lądownik, który mógłby zebrać dane bezpośrednio z powierzchni Apophis.

Realizacja misji wymaga od ESA działania w napiętym harmonogramie: trzeba zbudować, przetestować i wystrzelić statek kosmiczny w mniej niż cztery lata. Planuje się wykorzystanie bliźniaczej konstrukcji misji Hera, której start zaplanowano na jesień tego roku. Hera zbada binarną asteroidę Didymos i Dimorphos, która była celem misji DART w 2022 roku.

W ramach DART przetestowaliśmy możliwość zmiany orbity asteroidy, aby uniknąć zderzenia z Ziemią. Ramses z kolei sprawdzi, czy możliwe jest szybkie wystrzelenie statku kosmicznego w celu zbadania potencjalnie niebezpiecznej asteroidy i opracowania misji interwencyjnej. Zebrane dane dadzą nam lepszy pogląd na strukturę asteroid, a to przyda się nam m.in. w zakresie możliwości ich... "rozsadzenia", gdyby rzeczywiście zagrażały Ziemi. Poza tym, asteroidy są "kopalniami" wiedzy o tym, jak rozwijały się całe galaktyki.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama