Xbox

Xbox w telewizorze. Microsoft konsekwentnie kontynuuje swoją taktykę

Kamil Świtalski
Xbox w telewizorze. Microsoft konsekwentnie kontynuuje swoją taktykę
Reklama

Xbox już teraz nie jest tylko konsolą. A wkrótce będzie wyskakiwał nawet z... telewizora!

Microsoft jakiś czas temu obrał zupełnie nową strategię w kwestii gier wideo. Od lat jasnym jest, że nie interesuje go rywalizacja ramię w ramię z PlayStation i Nintendo na starych zasadach. Gigant z Redmond postawił na dostępność i cały ekosystem, w obrębie którego możemy cieszyć się całym zestawem gier z Xboksa. Na jednych w lepszej rozdzielczości, na innych w gorszej. Są dziesiątki tytułów w które zagramy zarówno na starej, jak i nowej generacji konsol. Do tego dochodzą komputery, no i chmura. Póki Granie w chmurze od Microsoftu widoczne jest przede wszystkim na urządzeniach mobilnych (i wyjątkowo niewidoczne na sprzętach Apple), ale zgodnie z przewidywaniami — wkrótce miałoby się to nieco zmienić.

Reklama


Aplikacja Xbox trafi do telewizorów. Będzie drzwiami do świata elektronicznej rozrywki

xCloud, Granie w chmurze czy jakkolwiek jeszcze Microsoft nazywa tę opcję — jest stosunkowo młody. To technologia która raczkuje, ma sporo ograniczeń i nie zawsze działa tak dobrze, jak byśmy sobie tego życzyli. Choć już teraz nie brakuje bazy zadowolonych użytkowników, chwalących sobie to, co oferuje ta zabawa. I choć od początku snuło domysły na temat tego co Microsoft będzie mógł z nią zrobić i gdzie jeszcze ją dorzuci, to teraz Phil Spencer niejako oficjalnie potwierdza, że Xboksa zobaczymy także w formie aplikacji dla telewizorów. Ale jeżeli liczyliście na takie atrakcje w najbliższych tygodniach, to... ostudźcie swój zapał — bo prawdopodobnie jeszcze chwilę im się zejdzie. Najwyraźniej przyjdzie nam na takie atrakcje zaczekać nawet około roku.

Aplikacja w telewizorze czy może... dodatkowa przystawka?

Spencer o niczym jeszcze nie informuje wprost — ale spokojnie można założyć, że tylko kwestią czasu jest wprowadzenie takiego rozwiązania. Nie dalej niż kilka tygodni temu przedstawiciel Microsoftu sugerował, że granie w chmurze na telewizorach mogłoby być dostępne dzięki dedykowanej przystawce. I może to okazać się nawet lepszym rozwiązaniem, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt zapotrzebowania na szybki internet do poprawnej obsługi gier. A jak bywa z bezprzewodowymi kartami (zwłaszcza w starszych, a także tych z niższej półki) urządzeniach — każdy wie.


Brzmi to intrygująco i jest krokiem ku rewolucji. Dla tych wszystkich graczy, którym nie przeszkadza opłacanie abonamentu i ograniczenia płynące z grania w chmurze. Ale warto pamiętać, że nie każdy jest hardkorowym graczem potrzebującym 4K, 60 (czy nawet 120) klatek na sekundę, RayTracingu czy modów. Dlatego nie wszyscy mają konsole pod telewizorem, ani tym bardziej gamingowy PC. I to właśnie dla takich osób będzie to rozwiązanie idealne: zarówno pod kątem finansowym (płacą abonament z dostępem do zestawu gier, nie potrzebują wydawać na dodatkowy sprzęt — a przynajmniej nie aż tyle) jak i samej wygody użytkowania. No — o ile będzie działać jak należy, rzecz jasna.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama