Śmierć to nie tylko ogromne obciążenie emocjonalne, ale także trudne zadanie organizacyjne. Istnieje aplikacja, która może pomóc to zaakceptować
Ta aplikacja ma przygotować ludzi do śmierci. Kuriozalne? A może po prostu praktyczne?
Nie jest łatwo rozmawiać o śmierci. Temat ten w kulturze jest mocno stygmatyzowany, a przecież stanowi nieodłączną część ludzkiej natury. Mamy jedno życie i każdy chce przejść tę drogę jak najlepiej. W ferworze codziennych problemów brakuje czasu na rozmowy o przemijaniu. Prędzej czy późnej przyjdzie jednak czas na każdego z nas i choć brzmi to niezwykle brutalnie, trzeba być na to gotowym. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak wiele pytań musi kotłować się w głowie umierającego człowieka. Nie wszyscy mogą liczyć na wsparcie bliskich, a nawet jeżeli, to przecież nikt nie uczy nas jak postępować w takich sytuacjach, jak pomóc ułożyć to wszystko w sensowną całość. Developerzy próbują ułatwić to przy pomocy technologii. Aplikacja Bereev została przygotowana po to, aby ułatwić użytkownikowi pogodzenie się ze śmiercią.
Zaakceptować śmierć
Aplikacja do śmierci. Wiem jak to brzmi, ale podejdźmy do tematu poważnie. Śmierć to – oprócz kwestii emocjonalnych – duże wyzwanie logistyczno-formalne. Sama świadomość umierania musi być niewyobrażalną traumą. W tym wszystkim jednak trzeba odpowiedzieć sobie na bardziej przyziemne pytania. Gdzie i jak chcielibyśmy być pochowani? Co zrobić z majątkiem? Kogo chciałbym mieć przy sobie w najtrudniejszym z życiowych momentów? Co z dokumentami i kwestiami prawnymi? Uporządkowanie tych przytłaczających wątpliwości chcą ułatwić twórcy aplikacji Bereev.
Wstępem do rozpowszechnienia idei logistycznego zarządzania śmiercią było stworzenie przez Izumi Inowe gry Death Convo. W ciąg 31 dni kampanii zadano 31 pytań na temat różnych zagadnień związanych ze śmiercią. Uczestnicy projektu mieli przede wszystkim przełamać opór przed otwartym mówieniem o śmierci i z chłodną głową zacząć przygotowywać się do kompletowania odpowiednich dokumentów i organizowania spraw urzędowych. Według developerów kontemplowanie własnej żałoby wymaga czasu, a ten nie powinien być zmącony chaotycznym bieganiem po instytucjach na ostatnią chwilę.
Zespół wybrał 31 pytań z ponad 100 zaproponowanych przez pracującą nad projektem grupę. Wybierano zagadnienia najbardziej istotne u kresu życia, z którymi kiedyś będzie musiał się zmierzyć każdy z nas. W pierwszej chwili pomyślałem, że spłycanie tak trudnego tematu do aplikacji w telefonie jest niesmaczne, ale w zasadzie, dlaczego nie? Nikt tak naprawdę nie wie jak zachowałby się w obliczu tak przygnębiającej sytuacji. Dzięki jednemu zagadnieniu na dzień można zastanowić się nad fundamentalnymi kwestiami i omówić je z rodziną. Każdy dzień spędzony przy grze Death Convo daje większą szansę na zdobycie dostępu do płatnego planu aplikacji Bereev za darmo. Ta natomiast stanowi bardziej zaawansowany planer ostatnich chwil życia. Podstawowy pakiet dostępny jest za darmo, płatna opcja została wyceniona na 699 ringgitów malezyjskich czyli około 714 zł.
Developerzy inspirowali się malezyjskimi grupami etnicznymi, dość zróżnicowanymi pod względem kultury religijnej i podejścia do śmierci. W tamtych rejonach śmierć jest naturalnie powiązana z wyznaniem i w przeciwieństwie do europejskiej kultury nie jest traktowana jako tabu. To destygmatyzowanie śmierci może niektórych oburzać i jest to całkowicie zrozumiałe. Jednak czy jednym z elementów, które czynią śmierć przerażającą, nie jest właśnie niewiedza i nieumiejętność podejmowania tego tematu? W moich rodzinnych kręgach za każdym razem gdy umierał ktoś bliski, wszyscy zgromadzeni starali się w ogóle nie podejmować tego tematu, przemilczeć go i nie wnikać w szczegóły. Nie chodzi o to, aby uczynić ze śmierci temat banalny, ale po prostu nauczyć się ją akceptować. Dobrze, że technologia użytkowa podejmuje tak trudne zagadnienia i próbuje zbliżyć użytkowników do ich zrozumienia.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu