Seniorzy z uwagi na covidową politykę izolacji zaniedbali profilaktykę nowotworów skóry. Badacze sprezentowali im więc kieszonkowego dermatologa.
Pandemia koronawirusa namieszała w relacjach międzyludzkich. Sytuacja dziś wygląda już znacznie lepiej, jednak przez ostatnie dwa lata izolacja i zachowywanie dystansu były podstawowymi wytycznymi codziennej rzeczywistości. Zwłaszcza osoby starsze – szczególnie narażone na śmiertelne działanie wirusa – zobowiązane były do stosowania wszelkich działań ograniczających kontakt z potencjalnym nosicielem. Z uwagi na to, inne choroby poszły w odstawkę w tym niezwykle ważna profilaktyka. To zaś nieumyślnie otwiera drogę przed czyhającym zagrożeniem w postaci raka. Naukowcy chcą rozwiązać ten problem za pomocą aplikacji.
Pandemia sprawiła, że seniorzy rzadziej się badają
Polityka izolacji seniorów sprawiła, że częstotliwość badań i wizyt u specjalistów znacznie się zmniejszyła. Według dr Kavity Sarin – profesor dermatologii w Stanford Medicine zajmującej się między innymi badaniem raka skóry – liczba badających się starszych pacjentów spadła w 2020 roku o 37% w porównaniu do 2019. Ponadto w tym okresie zdiagnozowano o 23% mniej przypadków nowotworów skóry. Pacjenci w obawie przed COVID-19 narażają się na niebezpieczeństwo.
Sarin wraz ze współpracownikami analizowała możliwości rozwiązania tego problemu. Zdecydowali się postawić na aplikację mobilną, która umożliwiłaby seniorom samodzielne wykonywanie zdjęć zmian skórnych i szybki „skan” pod kątem zmian chorobowych bez wychodzenia z domu.
Kieszonkowy dermatolog
Aplikacja SkinIO po wykonaniu zdjęcia podejrzanych zmian automatycznie przesyła je do dermatologa, który następnie podejmuje decyzje odnośnie dalszej diagnozy. Oprogramowanie testowane było od listopada 2020 do lipca 2021 w programie pilotażowym, na 27 seniorach z San Francisco. Od samego początku zamysłem było udostępnienie prostego narzędzia, zdolnego do pracy z nawet najbardziej odpornym na technologię pacjentem. W tym celu zaimplementowano kompletny poradnik robienia zdjęć smartfonem, a zespół specjalistów odwiedził społeczność emerytów, aby zebrać niezbędny feedback.
SkinIO wykorzystuje uczenie maszynowe w celu analizy zdjęć pod kątem wyszukiwania nieprawidłowości i automatycznego zaznaczania tych, które wydają się groźne. Sarin w trakcie testowania aplikacji analizowała przesłane do niej zdjęcia i zatwierdzała poprawnie wykryte zmiany skórne, dzięki czemu apka skutecznej wskazywała potencjalne niebezpieczeństwo. Ponadto podczas pilotażowych badań z udziałem seniorów lekarze sprawdzali miejsca wskazane przez aplikacje przy pomocy dermatoskopu, czyli urządzenia, pozwalającego obejrzeć skórę w wielokrotnym powiększeniu.
Pierwsze testy okazały się całkiem owocne. Według aplikacji 63% zeskanowanych przypadków kwalifikowało się do dalszego badania, z czego w większości okazały się to łagodne zmiany. Ważne jest jednak to, że SkinIO poprawnie wykrył raka skóry u trzech pacjentów, co zostało później potwierdzone przez Kavity Sarin. Kilku pacjentów zmian nawet nie zauważyło i dzięki aplikacji lekarze mogli zareagować, zanim przybrały one niebezpieczną formę.
Warto jednak zaznaczyć, że aplikacja nie jest profesjonalnym narzędziem diagnostycznym i stanowi tylko pomocnicze ramię, które ostatecznie wymaga nadzoru dermatologa. Zespół Sarin chce teraz wdrożyć kampanię, mającą na celu zachęcanie seniorów do wzajemnego wykonywania sobie profilaktycznych zdjęć i przekazywaniu informacji o projekcie do jak najszerszego grona odbiorców, zwłaszcza tych, którzy nie mają w okolicy placówek dermatologicznych lub ogranicza ich niepełnosprawność ruchowa. SkinIO może okazać się szczególnie przydatny zwłaszcza w obliczu nachodzących fal COVID-19, które według analityków mogą już niebawem ponownie uprzykrzyć nam życie.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu