Mimo, że to iPhone towarzyszy mi wszędzie, gdzie się ruszę i to on jest aparatem, z którego korzystam najczęściej, to jednak zdjęcia z Nexusa 5X czy 6P uznaję za lepsze. Sporą w tym rolę odgrywa aplikacja aparatu od Google niedostępna dla innych urządzeń. Tryb HDR+ potrzebuje więcej czasu na wykonanie fotki, ale efekty są tego warte. Przekonać się o tym będą mogli teraz także użytkownicy innych telefonów.
Wszystko za sprawą efektów pracy ukraińskiego dewelopera o pseudonimie B-S-G, któremu udało się uruchomić ją na kilku innych smartfonach z Androidem. Do działania aplikacji wymagany jest jednak układ ISP Hexagon 680, co oznacza, że aplikacja jest kompatybilna z modelami wyposażonymi w procesor Snapdragon 820 lub nowszy. Dlatego na liście obsługiwanych smartfonów znalazły się między innymi LG G6, OnePlus 3/3T, OnePlus 5 oraz Samsung Galaxy S8. Trzeba jednak dodać, że sytuacja ta dotyczy jedynie amerykańskiej wersji urządzenia Samsunga, ponieważ europejska edycja telefonu posiada procesor Exynos. Jeśli jakimś trafem posiadacie wersję zza wielkiej wody, to macie szczęście.
Oczywiście najważniejszą funkcją tejże aplikacji jest tryb HDR+. Inżynierom Google udało się przygotować świetne algorytmy zapewniające odpowiedni balans nasycenia barw, kontrastu itd. przy każdym zdjęciu. Przekonuję się o ich znaczeniu za każdym razem, gdy mam możliwość porównać zdjęcia z najnowszego iPhone'a 7 z telefonami z 2015 roku, czyli Nexusami 5X i 6P. To zadziwiające, jak dobre zdjęcia potrafią wykonać obydwa urządzenia. A przecież Google Pixel, dzięki wydajniejszym podzespołom, potrafi osiągać jeszcze lepsze efekty.
Jesli macie obawy przed instalacją specjalnej wersji aplikacji Aparatu Google, to możecie zapoznać się z postem na XDA developers - członkowie społeczności sprawdzili zawartość udostępnionej przez dewelopera aplikacji i nie znaleźli w niej żadnych nieprawidłowości. Należy jednak pamiętać, że każde takie działanie - instalacja aplikacji spoza Sklepu Play - wykonywane jest na własną odpowiedzialność.
Co ciekawe, informacja ta wiąże się także z pewnym przeciekiem na temat następcy modelu Pixel XL. Jak się okazuje, Google zrezygnowało z dotychczas rozwijanego projektu i jeśli wkrótce zaprezentowany zostanie następca pierwszego Pixela, to będzie to jedyny telefon, jaki pokaże Google. Jeśli premiera zostanie odsunięta, to Google powinno zdążyć z dopracowaniem nowej wersji następcy Pixel XL. Jaki miałby być powód takiego decyzji? Wśród komentarzy nie brakuje tych wskazujący na chęć zmiany... proporcji ekranu w większej wersji Pixela. Podobnie jak w LG G6 czy Galaxy S8, nowy Pixel XL posiadałby ekran o proporcjach 18:9 bez potrzeby zwiększenia konstrukcji samego telefonu. Obudowa pozostałby o takim samych wymiarach, a użytkownicy zyskaliby dodatkową przestrzeń na ekranie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
