Smartfony

Apple, patrz, tak to się robi! Xiaomi tłumaczy jak ukryło kamerę pod ekranem

Kamil Świtalski
Apple, patrz, tak to się robi! Xiaomi tłumaczy jak ukryło kamerę pod ekranem
Reklama

W tym tygodniu świat technologii żyje dwoma tematami: zapowiedziami Apple na WWDC 2019 oraz smartfonami z przednimi aparatami ukrytymi pod ekranem. Piszę w liczbie mnogiej, bo dwóch producentów pochwaliło się w ostatnich dniach takimi rozwiązaniami: Oppo oraz Xiaomi. Ci drudzy pokusili się nawet o wyjaśnienie na jakiej zasadzie działa zaprezentowana przez nich technologia.

Jak działa aparat ukryty pod ekranem - wyjaśnia wiceprezes Xiaomi

Wang Xiang, Starszy Wiceprezes, w uwielbianej nad Wisłą firmie po prezentacji urządzenia z aparatem ukrytym pod ekranem, zaserwował także wpis na Twitterze z zestawem slajdów objaśniających na jakiej zasadzie to w ogóle działa. Nie omieszkał nawet dołączyć do niego taga #InnovationForEveryone:

Reklama

Dzięki tej rewolucji -- ekran będzie mógł pokrywać cały przedni panel urządzenia. Daje to nadzieje na rychłe pożegnanie dziur i notchy, które złośliwcy nazywają żartobliwie zakolami. Jak to możliwe, że w jednej chwili ekran wyświetla wybrane przez nas treści w postaci gier i aplikacji, chwilę później -- trafia tam przednia kamera?

Tajemnicą jest przeźroczysty obszar w okolicach kamery. Kiedy ta jest nieaktywna — jest podświetlany w całości i... działa jak zawsze. Jednak gdy aktywujemy moduł przedniego aparatu fotograficznego, staje się niewidzialny — przepuszcza światło i obiektyw może zacząć działać. Jak wynika z powyższych materiałów -- do przygotowania tej technologii firma skorzystała ze specjalnego szkła, które charakteryzuje się niskim odbiciem i dużą przepuszczalnością światła. Od razu pojawiło się sporo spekulacji na temat rozwoju przednich kamerek -- bo skoro te będą mogły być starannie ukryte i nie będą zabierały powierzchni na ekranie to... możliwe że niebawem nabiorą one nieco więcej mocy. Co więcej: Xiaomi mówi o matrycy 20 MP i wyświetlaczu, który jest dodatkowym szkłem — a to przekłada się na więcej światła, czego następstwem ma być lepsza jakość zdjęć i wideo.

Na telefon z przednią kamerą pod ekranem jeszcze poczekamy

Prezentacje Oppo i Xiaomi narobiły apetytu. Nie da się ukryć, że rozwiązanie to robi wrażenie. Tym bardziej że chyba wszyscy już mamy dość półśrodków po które od kilku lat sięgają kolejni producenci, chcąc zaoferować jak największe pokrycie ekranem przedniego panelu urządzenia. Mimo wszystko nie nastawiałbym się na to, że takie urządzenia szybko trafią w nasze ręce. Już pierwszy ze slajdów we wspomnianym wpisie Wanga Xianga informuje, że Xiaomi dopiero przygląda się tej opcji. Warto też zaznaczyć że to autorska technologia Chińskiej firmy, którą cały czas rozwijają.

I wciąż pojawia się wiele pytań — ot, jak chociażby to związane z ekranem. Bo fajnie że uda się pod nim ukryć kamerkę, ale... czy nie odbije się to na jego jakości?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama