Nowa gra studia BioWare nie spełniła oczekiwań wielu graczy. Anthem było pełne błędów, endgame nie zachwycał, a do tego wyszło na jaw, ile było problemów podczas procesu produkcji. Mimo to deweloperowi udało się stworzyć ciekawy świat i tytuł z potencjałem. Szkoda tylko, że od kilku miesięcy na serwerach nic się nie dzieje, brakuje chętnych do zabawy, a aktualizacje nie wnoszą nic nowego. To jednak ma się zmienić i to już niebawem. Twórcy po długiej przerwie postanowili zacząć działać. Ile w tym prawdy?
Anthem wcale nie jest taki zły
Miałem przyjemność zrecenzować omawiany tytuł. Choć nie spełnił wszystkich moich oczekiwań, to spędzone przy nim ponad 100 godzin nie zaliczam do straconych. Wiele elementów tejże produkcji zostało wykonanych naprawdę dobrze. Cały czas uważam, że oprawa wizualna stoi na bardzo wysokim poziomie, a walki potrafią być emocjonujące i widowiskowe. O ile wątek główny był przyjemny, tak po nim nie działo się praktycznie nic. Oczywiście, można było powtarzać misje, czytać kodeks i zaglądać w każdy kąt, ale zabrakło marchewki, za którą warto się uganiać. Do tego mała liczba broni oraz przeciwników. Gracze dość szybko poznali wszystkie karty, jakie trzymał Anthem. Mało tutaj zabawy w odkrywcę, jeżeli nic tak naprawdę nie było ukryte. Świat, choć naprawdę piękny, powinien posiadać miasta, społeczne huby i inne lokacje niżeli sam Fort Tarsis. Nigdy nie skreśliłem tego tytułu i gdzieś w głębi czuję, że może uda się go naprowadzić na dobry tor. W świecie elektronicznej rozgrywki mieliśmy już wiele takich przypadków. Pytanie tylko, czy BioWare ma pomysł, jak to osiągnąć, a Electronic Arts nie postawiło krzyżyka na tym nowym uniwersum?
Nadciąga Kataklizm
Część graczy zaobserwowała dziwne zmiany pogody w świecie Anthem. Szybko wyszło na jaw, że są to przygotowania pod pierwsze duże wydarzenie, o którym wspominali twórcy niedługo po premierze. Nie każdy spotka nowych przeciwników i zaobserwuje zmiany w swojej wersji. Wszystko zależy od tego, z jakim serwerem połączy się gra. Powyższy filmik dokładnie tłumaczy, jak to obecnie działa. Na ten moment jednak możemy przypuszczać, że Anthem może w końcu wyjść z cienia, a fani będą mieli pełne ręce roboty. Nie dziwie się, że deweloper potrzebował czasu, aby przygotować coś nowego. Taki Apex Legends też przecież nie spełnił oczekiwań po premierze pierwszego sezonu. Nie każdy jest w stanie dostarczać dobrą i przemyślaną zawartość jak Epic Games w przypadku Fortnite. Nie oznacza to jednak, że nowa gra BioWare jest martwa. Jeżeli twórcy dalej pracują, to znaczy, że mają zielone światło na rozwój tego projektu, co niezmiernie mnie cieszy. Dobrze by też było, aby ktoś w końcu zoptymalizował ten tytuł, bo nawet na GTX 1080 z płynnością bywa różnie. Na razie jednak zadowolę się nadchodzącym wydarzeniem, które mam nadzieję, nie będzie kolejną misją związaną z falami wrogów, a świat zostanie rozbudowany o jakieś nowe elementy.
Planujecie sprawdzić, co niebawem pojawi się w Anthem, czy raczej wolicie jeszcze poczekać, aż BioWare doda odpowiednią zawartość, aby dać tej grze drugą szansę?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu