Andromeda to wspaniała spiralna, którą można nazwać naszym "galaktycznym sąsiadem" - widać ją nawet gołym okiem. Jednak to zaledwie namiastka tego, co kryje się w tej niezwykłej strukturze oddalonej o 2,5 miliona lat świetlnych od Drogi Mlecznej. Dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a, Andromedę możemy podziwiać w niesamowitych szczegółach. Warto to zobaczyć!
Hubble dowiódł, że tzw. mgławice spiralne, w tym Andromeda, są galaktykami znajdującymi się daleko poza granicami Drogi Mlecznej. Dzięki temu wiemy, że nie jest to jedyna galaktyka we Wszechświecie, a raczej jedna z bilionów takich struktur. Andromeda od tamtego czasu stała się kluczowym punktem odniesienia dla wszelkich badań odnoszących się do galaktyk ogółem.
Polecamy na Geekweek: Kolejny lot Starshipa. SpaceX szykuje spektakularne widowisko
Gigantyczna mozaika: 200 milionów gwiazd na jednym obrazie
Kosmiczny Teleskop Hubble'a dostarcza najbardziej szczegółowego obrazu Andromedy, jaki kiedykolwiek wykonano. Aby stworzyć panoramiczny widok tej galaktyki, potrzeba było ponad dekady pracy oraz ponad 600 nakładających się obrazów wykonanych w ultrafiolecie, świetle widzialnym i bliskiej podczerwieni. Owocem tytanicznej wręcz pracy jest niesamowita mozaika o rozdzielczości 2,5 miliarda pikseli, ukazująca blask 200 milionów gwiazd. Co więcej, to wciąż jedynie ułamek populacji gwiazd Andromedy, która szacowana jest na ponad bilion.
Hubble pozwala astronomom analizować właściwie każdy szczegół Andromedy – od młodych, jasnych gwiazd w zewnętrznych partiach galaktyki, po masywne gromady w jej centrum. Szczególną uwagę badaczy przyciągają m.in. NGC 206, czyli skupisko jasnych niebieskich gwiazd, oraz pasy ciemnego pyłu otaczające dysk galaktyki.
Historia burzliwej ewolucji
Podczas gdy Droga Mleczna i Andromeda formowały się w podobnym czasie, ich ewolucja to już wręcz kawalkada różnic. Andromeda, w przeciwieństwie do dużo spokojniejszej Drogi Mlecznej, przeszła wiele dynamicznych zdarzeń, w tym kolizje z innymi galaktykami. Jednym z najbardziej prawdopodobnych winowajców tych zawirowań jest galaktyka satelitarna Messier 32, która mogła w przeszłości zderzyć się z Andromedą, powodując intensywne formowanie się gwiazd, a następnie wygaśnięcie aktywności gwiazdotwórczej. Dziś Andromeda przypomina galaktykę przejściową, łączącą cechy galaktyki spiralnej i eliptycznej.
Badania nad Andromedą dostarczają nie tylko wiedzy o jej przeszłości, ale również o przyszłości naszej Drogi Mlecznej. Za około 4 miliardy lat obie galaktyki zderzą się, tworząc nową strukturę – prawdopodobnie masywną galaktykę eliptyczną. Tymczasem kolejne generacje teleskopów będą kontynuować dzieło Hubble'a, skupiając się na uzupełnieniu danych.
Andromeda to klucz
Nie tylko z nią sąsiadujemy — dzięki niej dowiadujemy się więcej również o naszym najbliższym otoczeniu, a to jest rzeczą szalenie ważną w wysiłkach naukowców. Hubble, Webb, czy nadchodzący teleskop Nancy Grace Roman będą przypatrywać się wielu strukturom w kosmosie, w tym właśnie Androidzie. Spoglądając w niebo i patrząc na Andromedę, warto przypomnieć sobie o tym, że za jakiś czas (na pewno nie za naszego życia), dwie galaktyki połączą się i ostatecznie powstanie z tego niesamowita gigastruktura. Kosmos jest pełen niespodzianek i jest to jedna z nich!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu