Nie sądziłem, że tak szybko doczekam się dostępności opisywanego wcześniej uaktualnienia dla mojego G Watch R, ale przed dwoma dniami czekała na mnie ...
Nie sądziłem, że tak szybko doczekam się dostępności opisywanego wcześniej uaktualnienia dla mojego G Watch R, ale przed dwoma dniami czekała na mnie miła niespodzianka w postaci powiadomienia o możliwości aktualizacji oprogramowania. Oprócz całej paczki nowości, które trafią do wszystkich użytkowników platformy, GWR otrzymał także zaległą funkcję łączności z Wi-Fi.
Jak się jednak spodziewałem, po kilkudziesięciu minutach testu zrezygnowałem z ciągłej aktywności tego modułu w smartwatchu. Powód może być tylko jeden i to najprostszych z możliwych - oszczędność energii. Nie będę ukrywał, że już kilkukrotnie zdarzyło mi się nie zostawić pod wieczór smartwatcha na stacji dokującej, dlatego rano ratował mnie tylko i wyłącznie krótki czas ładowania baterii. Podejrzewam, że tryb ambient (ciągłe, lecz minimalne podświetlenie ekranu) w połączeniu z obsługą sieci Wi-Fi okazałby się wręcz zabójczy dla akumulatorów, więc nie zamierzam ryzykować. Bardzu ucieszył mnie za to dodatek w postaci "ekranu ładowania" wyświetlanego po podłączeniu smartwatcha do źródła zasilania wzorowany na tym z Moto 360.
Kontynuując temat zasilania, to właśnie ta cecha smartwatchy sprowadza nas do pierwszej, niezwyklej potrzebnej aktualizacji sprzętowej, nad którą mam nadzieję intensywnie pracuje każdy z producentów. Osoby mojego pokroju, jednym słowem gadżeciarze, są w stanie tolerować dwudniowy czas pracy zegarka na baterii. Dla pozostałej części użytkowników smartfonów będzie to jedynie zbędny balast, a nie przydatne urządzenie. Dlatego jeśli którakolwiek z firm mysli o zdobyciu większej części rynku zegarków, to 7 dni bez poszukiwania ładowarki wydaje się na dzisiaj niezbędnym minimum.
Dosyć neutralnie nastawiony jestem do nowości związanej z interkatywnymi tarczami oraz sposobem na szybki kontakt z najbliższymi osobami (Together) - to kolejne nowinki w aktualizacji Androida Wear. Bez wątpienia funkcje te znajdą swoich sympatyków, lecz na chwilę obecną nie widzę dla nich zastosowania. Grono użytkowników smartwatchy jest zbyt wąskie, a na wysyp interkatywnych tarcz najwyraźniej musimy jeszcze zaczekać (jak na razie jest ich niewiele ponad 20). Przed nami za to premiery następców(!) pierwszej Moto 360 i liczę, że braki sprzętowe zostaną przez Motorolę nadrobione. Na rynku nie ukazał się bowiem jeszcze ani jeden smartwatch z Android Wear dysponujący i modułem GPS i pulsometrem. Jak na razie nie wspomina się o obecności głośnika w żadnym konkretnym z nadchodzących urządzeń, ale jeśli Google wraz z partnerami zamierzają zacieśnić rywalizację z Apple Watchem, to ten element po prostu musi pojawić się w nowych zegarkach opartych o platformę Googlersów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu