Smartfony

Co musiałby mieć Android, żebym przynajmniej rozważył porzucenie iOS?

Jakub Szczęsny
Co musiałby mieć Android, żebym przynajmniej rozważył porzucenie iOS?
Reklama

Smartfony przez lata podzielono między dwie potężne siły: Apple z jego systemem iOS a Google z Androidem. Dyskusje na temat tego, który system jest lepszy, trwają od lat i często mnie śmieszą, bo skupiają się na rzeczach trywialnych. Warto więc zastanowić się, co musiałby mieć Android, aby zainteresować użytkowników iPhone'ów.

Jednym z największych atutów Apple jest jego spójny ekosystem urządzeń, który obejmuje iPhone'y, iPady, Apple Watche, MacBooki, akcesoria. Te urządzenia doskonale współpracują ze sobą, umożliwiając przenoszenie między nimi pracy, czy przekazywanie danych. Android musiałby stworzyć równie zaawansowany ekosystem, który pozwoliłbt użytkownikom na bezproblemową integrację swojego smartfona z innymi urządzeniami, takimi jak tablety, zegarki czy telewizory. I doskonale wiemy o tym, że Android czegoś takiego wprost po prostu nie ma. Już samo to, że w kontekście tabletów mamy: iPada i "długo, długo nic" wskazuje jasno - Google nie potrafi nawiązać równej konkurencji z Apple pod kątem dostarczenia spójnego i bogatego ekosystemu. Usługowo - może i jeszcze daje radę. Ale w zakresie urządzeń - nijak.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Sukces polskiego wojska. Wykryto wrogą operację w sieci

Apple regularnie dostarcza aktualizacje iOS na wszystkie swoje urządzenia, niezależnie od ich wieku. W przypadku Androida, dostępność aktualizacji zależy od producenta i operatora, co prowadzi do tego, że dostarczenie wielu paczek z poprawkami mocno się opóźnia. Próbowano rozwiązać ten problem i w wielu przypadkach się udało. Ale w dalszym ciągu problem polegający na zbyt wielu punktach koniecznych do "odhaczenia", zanim uaktualnienie dotrze na telefon użytkownika jest aktualny. Usystematyzowanie tego aspektu nie tylko podniosłoby poziom bezpieczeństwa, ale także sprawiłoby, że wreszcie wszyscy uprawnieni mieliby dokładnie te same funkcje. A jak na razie jest tutaj pomieszanie z poplątaniem.

Jak na razie to Apple, a nie Android słynie z dbałości o prywatność użytkowników i bezpieczeństwo. Wprowadza ścisłą kontrolę nad tym, jak aplikacje mogą korzystać z danych użytkowników i zapewnia wysoki poziom ochrony. Tymczasem, na w świecie Androida nie ma miesiąca, abyśmy nie słyszeli o tym, że w sklepie znalazły się kolejne złośliwe programy, mające pewne nie do końca przyjemne niespodzianki. Pytanie, czy w ogóle tak się da zrobić - a przecież znany jest inny, pokrewny problem.

Bo choć Google Play oferuje ogromną ilość aplikacji, to jednak ich jakość niektórych z nich może pozostawiać wiele do życzenia w porównaniu do App Store'a. Google sporo inwestuje w to, aby deweloperzy byli zadowoleni z produkowania aplikacji na Androida, udostępnia niemało narzędzi przydatnych dla deweloperów, ale mimo wszystko - w dalszym ciągu widać, że programy na iOS działają i wyglądają lepiej. Dla mnie to odrobinę niepojęte - w sumie wszyscy jesteśmy w stanie się ładnie zmieścić na tym rynku - dlaczego pojawiają się tutaj aż takie dysproporcje?

Jednej rzeczy niestety nie przeskoczymy. iOS jest zoptymalizowany pod kątem konkretnych modeli iPhone'ów, co zapewnia płynność działania. A Android, ze względu na swoją otwartą naturę, musiałby lepiej dostosować się do różnych urządzeń, aby zapewnić ten sam poziom satysfakcji z pracy z danym urządzeniem i dokładnie tę samą płynność. Mówi się, że to niedostateczna współpraca Google z producentami powoduje takie trudności i jestem skłonny w to uwierzyć. Natomiast Google zbyt wiele zrobić tutaj nie może: musi iść na "masówkę" po to, by podtrzymać status quo dla swojego systemu.

Przewaga iOS nad Androidem często wynika z doskonale zintegrowanego ekosystemu urządzeń, regularnych aktualizacji, dbałości o prywatność, jakości aplikacji i optymalizacji pod względem sprzętowym. Jeśli Android chce przekonać użytkowników iOS do rozważenia przejścia na niego, musiałby nad tym popracować. Ale czy jest w stanie? Jestem też pewien, że wiele dobrego zrobiłaby tutaj jeszcze mocniejsza konkurencja w postaci... trzeciego gracza obok iOS i Androida. Tyle, że już od dawna nie jest to możliwe. Za to akurat podziękujmy Microsoftowi, który - błędnie - porzucił projekt Windows Mobile.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama