Android

Android działający na iPhonie? To możliwe

Paweł Winiarski
Android działający na iPhonie? To możliwe
Reklama

Zastanawialiście się kiedyś czy na iPhonie można uruchomić Androida? Można, choć pewnie będziecie zaskoczeni widząc, ile wymaga to zachodu i nie ogranicza się do użycia samego telefonu Apple.

Część z Was może kojarzyć Nicka Lee, CTO studia Tendigi - w kwietniu udało mu się uruchomić Windowsa 95 na Apple Watchu i jeśli patrzeć na wyświetlenia materiału pokazowego, świat oszalał (ponad 1,7 miliona). Nowy projekt Nicka to również sprzęt Apple, tym razem jednak iPhone, na który udało się uruchomić...system Android. Jeśli jednak myślicie, że wystarczyło po prostu zmienić pliki w smartfonie, to mam dla Was złe wiadomości. Albo dobre, bo pokazuje to, jak dużą wyobraźnię mają ludzie.

Reklama

Przystawka

Do uruchomienia Androida na iPhonie Nick Lee potrzebował specjalnej przystawki, którą zaprojektował sam. Bazą był Nexus 5 z ośmiordzeniowym, 64 bitowym procesorem ARM Cortex-A53. Podzespoły zostały umieszczone w specjalnie zaprojektowanym etui, które wydrukowano na drukarce 3D. Może nie wygląda ono rewelacyjnie, ale mieści w sobie iPhona, posiada również wejście na karty SD oraz porty USB i HDMI. Użyte oprogramowanie pochodzi z programu Android Open Source.

System nie chodzi może rewelacyjnie, ale udało się na nim połączyć z siecią Wi-Fi, otworzyć sklep Google Play oraz skorzystać z przeglądarki internetowej. To czym w zasadzie jest ten projekt?

iPhone to tylko zewnętrzny ekran?

W dużej mierze tak - etui kryje w sobie podzespoły napędzające Androida i to właśnie ono przejmuje zadania smartfona, podczas gdy iPhone jest tak naprawdę tylko zewnętrznym ekranem przyjmującym obraz i umożliwiającym nawigację po systemie. Stworzone urządzenie zapisuje obraz z Androida, kompresuje go i przesyła do iPhona w czasie rzeczywistym starając się zachować wszystkie klatki animacji. Pozostaje oczywiście połączenie z samym iPhonem i zmuszenie go do przyjęcia takich danych. Szczegóły techniczne tego ciekawego projektu znajdziecie w poście, który Lee umieścił na swoim blogu.

Po co?

Przede wszystkim dla zabawy, praktycznego zastosowania takiego projektu nie widzę. Fajnie natomiast ogląda się tego typu działania, które pokazują, że niejeden pomysł wyglądający na rzecz nie do zrealizowania, można stworzyć zaprzęgając do tego wyobraźnie i trochę samozaparcia.

grafiki

źródło: 1

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama