Uruchamiając dziś serwis bankowości internetowej powitał mnie komunikat o nowości pod nazwą analiza wydatków. Po sprawdzaniu okazało się, że to bardzo...
Uruchamiając dziś serwis bankowości internetowej powitał mnie komunikat o nowości pod nazwą analiza wydatków. Po sprawdzaniu okazało się, że to bardzo ciekawe narzędzie i całkiem dobrze rozwiązane.
Mam tu na myśli trafność wstępnej kategoryzacji wydatków. Analizując swoją listę wydatków mogę stwierdzić, że wzięto tu pod uwagę nie tylko rodzaje sklepów, w których dokonywałem zakupów, płacąc kartą, ale i tytuły przelewów. Można powiedzieć, że jedyną nierozpoznaną kwestią pozostała tu wypłata gotówki.
Jak to wygląda w rzeczywistości? Otóż wszystkie wydatki podzielono na główne, dość ogólne kategorie.
Po wejściu w poszczególne pozycje, możemy zapoznać się z ich szczegółami. I tak, na przykład, codzienne wydatki to nic innego jak zakupy spożywcze, kosmetyki czy jedzenie poza domem.
Kolejnym elementem poddanym analizie jest wykres wydatków w rozbiciu na dni i miesiące. Tu na zrzucie z prezentacji widzę pewne przekłamanie, bo u mnie analiza zaczyna się od 6 października 2015.
W tabeli transakcji widzimy nazwę rozpoznanego sklepu oraz przypisany domyślnie rodzaj transakcji.
W przypadku, gdy system źle rozpoznał daną kategorię, możemy ją ręcznie zmienić i zastosować do przyszłych wydatków.
Osobiście cieszy mnie ta nowość, wchodząc codziennie na swoje konto widziałem tylko same cyferki i czasem nic nie mówiące mi nazwy transakcji, których nie byłem w stanie rozpoznać i nawet przypomnieć sobie, co i po co kupowałem.
Teraz będzie to o wiele prostsze. Gotówkę wypłacam rzadko, a jak wypłacam to w konkretnym powtarzalnym celu. Mógłbym nawet każdą wypłatę gotówki przyporządkować do jednej kategorii ręcznie. Pozostaje jeszcze kwestia zakupów spożywczych, to jest dość ogólna kategoria i trudna do rozpoznania w szczegółach, zwłaszcza gdy zakupy robimy w supermarketach. Jednak ktoś kto planuje sobie dokładnie zakupy, robi listy przed itd., ma tę kwestię dopracowaną i nie ma potrzeby jej rozbijać na poszczególne rodzaje produktów.
Nie wiem, jak jest to rozwiązane w innych bankach, słyszałem różne skrajne opinie. Podzielcie się proszę w komentarzach swoimi doświadczeniami z tą funkcją w swoich bankach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu