Recenzja

Recenzja AMD Ryzen 7 2700X - nowy król wydajności w obozie AMD

Kamil Pieczonka
Recenzja AMD Ryzen 7 2700X - nowy król wydajności w obozie AMD
2

Po wielu miesiącach oczekiwania, licznych przeciekach i ogromnych oczekiwaniach, możemy wam wreszcie oficjalnie zdradzić na co stać nowe procesory AMD. W tym teście znajdziecie wyniki wydajności modelu Ryzen 7 2700X, który w tej chwili będzie flagowym procesorem w ofercie AMD zastępując Ryzen 7 180)X. Rzucimy przy okazji również okiem na płytę główną ASUS ROG Crosshair VII Hero.

1. AMD Ryzen 7 2700X - specyfikacja

2. AMD Ryzen 2000 aka Pinnacle Ridge

3. AMD Precision Boost 2 i XFR2

4. Socket AM4 zostanie z nami na dłużej

5. AMD Ryzen 7 2700X - zdjęcia

6. AMD Wraith Prism LED

7. ASUS ROG Crosshair Hero VII (X470)

8. AMD Ryzen 7 2700X - wydajność

9. AMD Ryzen 7 2700X - podkręcanie

10. AMD Ryzen 7 2700X - pobór mocy

11. AMD Ryzen 7 2700X - podsumowanie

AMD Ryzen 7 2700X - specyfikacja

Jak już zapewne wiecie z mojego zeszłotygodniowego wpisu, dzisiaj debiutują 4 nowe procesory należące do drugiej generacji architektury Ryzen. W zasadzie już od tygodnia wiadomo co zaoferują nowe jednostki, ale dla porządku przytaczam poniżej pełną specyfikację. Przy okazji warto też rzucić okiem na bezpośrednią konkurencję. Teoretycznie przewaga Ryzena 7 2700X nad modelem 1800X nie jest duża, bazowy zegar wzrósł zaledwie o 100 MHz, a w trybie turbo o 300 MHz, reszta jest praktycznie identyczna. Jak się jednak przekonacie po dalszej lekturze tego testu, to tylko pozornie niewielka przewaga.

Największą bolączką AMD w stosunku do proceosorów Intela nadal jest maksymalne taktowanie. Flagowy Core i7-8700K (recenzja) jest w stanie pracować z zegarem nawet 4.7 GHz, o 400 MHz większym niż maksymalne taktowanie Ryzena 7 2700X. W nowych układach bazujących na technologi określanej przez Global Foundries jako 12LP jest i tak nieco lepiej, ale wygląda na to, że Intel nadal jest w stanie więcej osiągnąć ze swoim procesem produkcyjnym 14nm++.

AMD tym razem jednak ma inną przewagę, wyceniło swój najwydajniejszy procesor na kwotę niższą niż konkurencja i podobnie podcina też skrzydła Intela w niższych segmentach. Przy tak agresywnym cenniku i sporej ofercie tanich i dobrych płyt głównych, klienci stojący przed wyborem nowej platformy będą mieli twardy orzech do zgryzienia.

Kup AMD Ryzen 2700X w Sferis.pl za 1369 PLN. Kliknij!

AMD Ryzen 2000 aka Pinnacle Ridge

Druga generacja procesorów Ryzen bazuje na architekturze znanej pod kodową nazwą Pinnacle Ridge lub Zen+. Nie jest to jednak tak jak można by było sądzić po materiałach producenta, przeniesienie dobrze znanego projektu do niższego wymiaru produkcyjnego. Tak naprawdę Pinnacle Ridge to nadal procesory zbudowany w technologii 14 nm, ale wykorzystane do jego budowy tranzystory zostały znacznie usprawnione. Global Foundries aby wyróżnić drugą generację swojego procesu produkcyjnego, nazywa go 12LP (Lead Performance) i faktycznie dzięki niemu układy AMD są w stanie osiągnąć nieco wyższe zegary. Zwiększona sprawność pozwala średnio podnieść taktowanie o 300 MHz w stosunku do poprzedniego procesu produkcji przy takim samym zużyciu energii.

Na bardziej spektakularny wzrost zegarów będziemy musieli poczekać, aż nowe procesory zaczną być produkowane w faktycznie mniejszym wymiarze. To powinno nastąpić już w przyszłym roku, kiedy to ma zadebiutować architektura Zen2. Nowy proces produkcyjny ma praktycznie zagwarantować możliwość taktowania wszystkich rdzeni na poziomie 4.2 GHz (przy zastosowaniu odpowiedniego chłodzenia) i obniżyć zużycie energii w stosunku do poprzednika o 10-15%.

W nowej architekturze AMD obiecuje również niższe opóźnienia w dostępie do każdego z poziomów pamięci w procesorze (L1, L2 i L3) oraz do pamięci RAM. Średnio są to od 11 do 30% lepsze wyniki, które ostatecznie przekładają się na wartość IPC (Instruction per clock) większą o 3% przy identycznym taktowaniu w porównaniu do poprzedniej architektury. To właśnie wartość IPC ma największy wpływ na to, jak wydajny jest dany procesor przy założeniu takiego samego taktowania.

Wreszcie trzeba też wspomnieć, że AMD w nowych procesorach nie zmieniło struktury układu, więc mamy tutaj podstawową jednostkę jaką jest CCX (CPU Complex), zawierającą zazwyczaj 4 rdzenie oraz 8 MB pamięci cache L3. W przypadku procesorów Ryzen 5 2600X i 2600, aktywnych rdzeni w CCX jest 3, ale ilość pamięci L3 pozostaje bez zmian. Podejrzewam, że AMD może w ich przypadku wykorzystywać układy, w których jeden z rdzeni nie działa poprawnie z powodu jakichś minimalnych błędów w produkcji, co jest nieodłącznym elementem przy tworzeniu układów scalonych.

Aby powstał 8 lub 6 rdzeniowy procesor, konieczne jest połączenie dwóch CCX'ów. Komunikują się one przy pomocy interfejsu, który AMD nazwało Infinity Fabric. Ta szyna wykorzystywana jest też do komunikacji z magistralą PCI Express oraz pamięcią RAM i to właśnie taktowanie tej ostatniej ma największy wpływ na jej przepustowość, a co za tym idzie wydajność. Doskonale było to widać szczególnie w testach graficznych Ryzenów z serii G, szybsza pamięć potrafi bardzo wyraźnie poprawić wydajność, a w przypadku Ryzenów 2. generacji, AMD oficjalnie wspiera nawet kości 2933 MHz.

AMD Precision Boost 2 i XFR2

Skoro już wspominamy o Infinity Fabric, to trzeba jeszcze powiedzieć o specjalnej funkcji monitorującej jaką pełni ta magistrala. AMD nazywa tę technologię SenseMI, a sprowadza się ona do śledzenia licznych sensorów zamontowanych w różnych miejscach procesora mierzących temperaturę, napięcia, natężenie prądu oraz zużycie energii z dokładnością odpowiednio do 1 stopnia Celsjusza, 1 mV, 1mA oraz 1mW. Układ sterujący otrzymuje odczyty z sensorów z częstotliwością 1000 razy na sekundę i dzięki temu może bardzo skutecznie zarządzać energią.

Dzięki temu w Ryzenach drugiej generacji znalazła zastosowanie technologia Precision Boost 2, która jest znacznym krokiem na przód w stosunku do rozwiązania stosowanego w pierwszej generacji procesorów. Wcześniej system działał bardziej na zasadzie zerojedynkowej. Przy wykorzystaniu 1 lub 2 rdzeni taktowanie było podnoszone do maksymalnego w trybie boost, ale gdy włączył się 3. rdzeń, to natychmiast spadało dla wszystkich rdzeni do bazowego zegara i tak się utrzymywało. Okazuje się jednak, że istnieją scenariusze, kiedy mimo obciążenia 3 i więcej rdzeni, ogólne obciążenia procesora nie jest duże i można by było utrzymać wyższy zegar.

To właśnie największa zaleta funkcji Precision Boost 2. W jej ramach układ zarządzający zmniejsza zegar procesora sukcesywnie, w krokach co 25 MHz, w zależności od całościowego obciążenia procesora. Dzięki temu zegar w trybie boost maleje bardziej liniowo, a nie skokowo i zapewnia ogólnie większą wydajność. W przypadku procesora Ryzen 7 2700X, zegar w trybie boost maleje z 4.3 GHz przy obciążeniu 1 rdzenia, do 4 GHz przy obciążeniu wszystkich dostępnych wątków. Doskonale pokazuje to wykres powyżej.

Kolejnym elementem, który ma wydatny wpływ na taktowanie procesora jest technologia XFR2, czyli eXtended Frequency Range 2. Teraz rozwiązanie to działa na wszystkich rdzeniach i przy współpracy z Precision Boost 2 może jeszcze wyżej podnieść zegar procesora. Wszystko sprowadza się do tego, że zasady rządzące taktowaniem w trybie turbo są stworzone dla pewnych, niezbyt korzystnych warunków termalnych. AMD zakłada jednak, że część użytkowników posiada wydajne systemy chłodzenia w dobrze wentylowanych obudowach, co pozwala na podniesienia taktowania jeszcze wyżej. Jeśli takie warunki zostaną spełnione, to Ryzen 7 2700X może pracować fabrycznie nawet z zegarem 4.35 GHz. Stąd też w przeciekach były rozbieżności pomiędzy zegarem w trybie turbo dla najwydajniejszego  Ryzena w ofercie.

Socket AM4 zostanie z nami na dłużej

AMD z pewnością trzeba pochwalić też za to, że nie zmienia od dłuższego czasu podstawki swoich procesorów i obiecuje nie robić tego nawet do 2020 roku. W zeszłym tygodniu uczestniczyłem w europejskiej premierze nowych procesorów w Monachium, gdzie była okazja zapytać głównego inżyniera, Joe Macri'ego, między innymi o tym czy AM4 w niczym nie ogranicza możliwości nowych procesorów. Według informacji jakie otrzymałem, AM4 w żadnym wypadku nie stanowi ograniczenia i co więcej, wykorzystanie tej podstawki może zostać przedłużone nawet poza 2020 rok. Wszystko będzie zapewne zależało od tego jak szybko pojawią się pamięci DDR5 ;-).

AM4 jest na tyle uniwersalnym rozwiązaniem, że pozwala na obsługę zarówno pierwszej generacji procesorów Ryzen, jak i modeli wyposażonych w wbudowany GPU (Ryzen G) oraz najnowszych układów. Większość płyt, które trafiły do sprzedaży w zeszłym roku otrzyma lub już otrzymała aktualizacje BIOSów pozwalające na uruchomienie nowych procesorów. W porównaniu do Intela, który funduje nam nową podstawkę praktycznie co 2 lata, jest to godne pochwały zachowanie.

AMD Ryzen 7 2700X - zdjęcia

Czas jednak skończyć z częścią teoretyczną i zabrać się za prawdziwe testowanie. Zacznijmy od prezentacji naszego dzisiejszego bohatera. AMD Ryzen 7 2700X nie wyróżnia się niczym szczególnym w porównaniu do poprzedniego generacji. Co bardzo istotne, nadal mamy tutaj miedziany IHS (metalowa nakładka widoczna na zdjęciu chroniąca krzemowy rdzeń), które jest lutowana do metalizowanej powierzchni jądra. Jest to najlepsze możliwe połączenie gwarantujące optymalne temperatury dla całego procesora. Rozwiązanie to jest wyraźnie droższe niż wypełnienie pastą stosowaną przez Intela czy przez w przypadku procesorów Ryzen G, ale jak wskazują pomiary AMD, zapewnia nawet o 10 stopni Celsjusza niższą temperaturę rdzenia.

AMD Wraith Prism LED

Ryzen 7 2700X jako jedyny z nowej serii ma TDP na poziomie 105W, dlatego w zestawie z procesorem otrzymujemy bardzo przyjemny dodatek w postaci coolera Wraith Prism LED. Jest to bardzo przyzwoita konstrukcja, wyposażona w miedzianą podstawę i 4 rurki cieplne, połączone z aluminiowymi finami. Całość chłodzi cichy wentylator, a jakby tego było mało cała konstrukcja jest podświetlana diodami RGB. Są aż trzy strefy podświetlenia, wentylator, obręcz wokół niego oraz logo AMD. Przy wykorzystaniu odpowiedniej płyty głównej można też tymi kolorami sterować z poziomu systemu. Bajer, ale pewnie część użytkowników to doceni.

Co jednak najważniejsze, Wraith Prism LED to konstrukcja bardzo wydajna, która z powodzenia pozwala na podkręcenie procesora. Z samym podkręcaniem nie jest co prawda tak różowo, ale do tego jeszcze dojdziemy. Trzeba jednak docenić AMD, że dorzuca w zestawie tego typu rozwiązanie, Intel w procesorach z serii K wcale nie dodaje coolera, więc jego zakup to dodatkowy koszt. Jeśli miałbym się do czego przyczepić, to do mocowania, które jest szybkie i wygodne, ale przypomina mi bardziej konstrukcje z początku XXI wieku. Jak na tak ciężki cooler, można to było chyba jednak lepiej rozwiązać.

ASUS ROG Crosshair Hero VII (X470)

W zestawie z procesorem otrzymaliśmy też nową płytę główną opartą na chipsecie X470. Nowy układ nie wnosi wiele zmian w stosunku do X370, więc posiadacze płyt głównych poprzedniej generacji nie będą mieli zapewne wielkiej motywacji do zmiany. X470 ma zapewnić przede wszystkim lepszą charakterystykę prądową, pozwalając na osiągnięcie nieco wyższych zegarów procesora, a przy tym sam chipset ma być też bardziej energooszczędny. Wydaje się to znajdować potwierdzenie w praktyce, o czym będzie jeszcze okazja napisać.

Jeśli zaś chodzi o samą płytę ASUSa, to jak przystało na produkt za około 1000 PLN, nie brakuje tu niczego. Mamy trzy sloty PCIe 16x, dwa PCIe 1x, port M.2 dla dysku SSD, cztery banki pamięci RAM DDR4 oraz 6 portów SATA. Ponadto sekcja zasilania jest całkiem nieźle chłodzona przez dwa radiatory połączone rurką cieplną, a na płycie znajdziemy nawet włącznik oraz przycisk resetu. Nie zabrakło też gniazd zasilania dla wentylatorów, gniazda USB 3.0 czy złączy sterowania zasilaniem podświetleniem RGB. Sam napis Crosshair VII również jest podświetlony ;-).

Zawartość pudełka jest bardzo bogata, poza szeregiem naklejek, mamy potrzebne okablowanie oraz antenę WiFi do podłączenia do wbudowanej karty sieciowej.

Na tylnym panelu też nie brakuje niczego, mamy tam aż 11 portów USB, cyfrowe wyjście audio i 5 analogowych portów audio oraz port Ethernet, USB typu C i gniazda karty WiFi. Znalazło się nawet miejsce na port PS/2.

Sekcja zasilania prezentuje się całkiem okazale.

Reasumując, wyraźnie widać, że mamy do czynienia z produktem z wyższej półki i trudno się do czegokolwiek przyczepić.

AMD Ryzen 7 2700X - wydajność

Zanim przejdziemy do wykresów warto jeszcze powiedzieć kilka słów o samej platformie testowej. Jak już wspominałem pomiary wykonane są na płycie głównej od ASUSa, całości dopełnia 16 GB pamięci RAM pracującej z taktowaniem 2666 MHz przy CL15, dysk SSD SATA, karta graficzna Sapphire Radeon RX580 Nitro+ oraz świeżo postawiony system Windows 10 w wersji 1709. Platforma testowa korzystała z najnowszych, dostępnych na dzień wykonywania testów, sterowników dla wszystkich kluczowych komponentów.

W trybie bezczynności Ryzen 7 2700X pracuje ze znacznie niższym zegarem niż bazowy i przy niższym napięciu, pazurki pokazuje dopiero jak jego rdzenie czymś zajmiemy.

Zaczynamy od flagowego testu AMD, czyli renderingu wykonywanego przez aplikację Cinebench. Przy każdym z procesorów podaje bazowe taktowanie, choć tak po prawdzie żaden z nich, nie licząc Core i3-8100, nie pracuje z podanym zegarem, bo w grę wchodzi technologia Turbo Boost. Daje to jednak pewien punkt odniesienia, a podawanie wartości boost mijałoby się w wielu przypadkach z celem, bo taktowanie nie jest stałe. W teście jednowątkowym procesor AMD radzi sobie całkiem nieźle, ustępując tylko Core i7-8700K.

Jednak dopiero tryb wielowątkowy pokazuje prawdziwą moc drzemiącą w Ryzenie 7 2700X. Bezapelacyjna wygrana i spora przewaga nawet nad Ryzenem 7 1800X.

W FritzChess Benchmark procesor AMD o włos tylko przegrywa z najwydajniejszym Intelem. Aplikacja wykorzystuje wielowątkowość, ale też mocno korzysta z wyższego zegara Intela, stąd różnice są bardzo nieduże.

Jednowątkowy test CPU-Z ponownie pokazuje, że jeśli chodzi tego typu zastosowania, to Core i7-8700K ma przewagę. Nie jest ona jednak aż tak wielka, a Core i5-8400, którego zegar w trybie boost rośnie do 4 GHz wyraźnie przegrywa z Ryzenem drugiej generacji. Widać też spory postęp w stosunku do rdzeni Summit Ridge.

W teście multiwątkowym zwycięzca może być tylko jeden.

Kodowanie wideo do formatu h264 z powodzeniem wykorzystuje wielowątkowość, stąd i tutaj przewaga Ryzena 7 2700X jest widoczna wyraźnie.

Podobnie jest w kodowaniu do h265.

AMD wyraźnie poprawiło maksymalne zegary, stąd też w 3DMarku, który jest typowo testem graficznym, Ryzen nie tylko nie odstaje, co wręcz wygrywa z procesorem Intela.

Physics Socore, który informuje o wydajności samego procesora, również wypada na korzyść nowego Ryzena.

Ostatni test to nieco bardzie wymagający 3DMark TimeSpy. Różnice nie są może wielkie, ale ponownie Ryzen 7 2700X znajduje się na prowadzeniu.

Niestety, w krótkim czasie jaki miałem na przygotowanie publikacji nie udało mi się wykonać dodatkowych testów graficznych. W przyszłości postaramy się uzupełnić nieco bazę testów, aby wyraźnie móc stwierdzić jak to jest z graniem przy wykorzystaniu procesorów Ryzen.

AMD Ryzen 7 2700X - podkręcanie

Maksymalnym stabilnym taktowaniem jakie udało mi się osiągnąć przy pomocy załączonego do zestawu chłodzenia Wraith Prism LED było 4250 MHz na wszystkich rdzeniach. Przy zastosowaniu nieco lepszego rozwiązania, powinno być możliwe przekroczenie bariery 4.3 GHz. Nie ma rewelacji, ale i tak jest wyraźnie lepiej niż w procesorach Summit Ridge. Ryzena 7 1800X udało mi się podkręcić tylko do 3.8 GHz.

Wpływ na wydajność nie jest jednak tak duży jakbyśmy mogli tego oczekiwać. Główna w tym zasługa technologii Precision Boost 2 oraz XFR2. Wartości pokroju 4.3 GHz nie są obce dla tego procesora, więc wydajność jednowątkowa po podkręceniu potrafiła nawet spaść. Zyskujemy dopiero przy wykorzystaniu wszystkich rdzeni, bo wtedy zamiast około 4 GHz, mamy 4.25 GHz.


AMD Ryzen 7 2700X - pobór mocy

Te wykresy pokazują, że AMD razem z Global Foundries faktycznie wykonało kawał dobrej roboty. Szczególne wrażenie robi pobór mocy zmierzony dla całej platformy po OC. Ryzen 7 2700X pracuje z zegarem 0 425 MHz wyższym niż Ryzen 7 1800X, a mimo wszystko zużywa mniej energii. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że Intel potrafi nadal zejść jeszcze nieco niżej z poborem całej platformy, wiec można oczekiwać, że i AMD poprawi się w tym aspekcie w przyszłości.

AMD Ryzen 7 2700X - podsumowanie

Nie ulega wątpliwości, że AMD wykonało kolejny krok do przodu z nową generację Ryzenów. Nie jest to może rewolucja, jaką zapoczątkowała pierwsza seria tych układów, ale nie można też powiedzieć, że przez ten rok nic nie zrobiono. Poprawa procesu produkcyjnego jest widoczna i choć może jej efekty nie oczarowują, to w połączeniu z takimi usprawnieniami jak Pricision Boost 2 czy XFR2, sprawia, że Ryzen 7 2700X oferuje wyraźnie większą wydajność od swojego poprzednika.

Jeśli dorzucimy do tego fakt, że już na starcie oferowany jest w bardzo konkurencyjnej cenie, że można go zamontować na płycie głównej z zeszłego roku i jeszcze, że w cenie otrzymamy całkiem przyzwoity system chłodzenia, bo objawia nam się godny konkurent dla Intela. Co prawda wydaje mi się, że stricte dla graczy, nadal nieco lepszym rozwiązaniem pozostanie Core i7-8700/K, ale jeśli szukamy maszyny nieco bardziej uniwersalnej to Ryzen na tym polu z pewnością zaoferuje najwięcej.

Ja z czystym sumieniem mogę polecić ten procesor.

AMD Ryzen 7 2700X

Orientacyjna cena: ~1360 PLN

+ Pełne 8 rdzeni z technologią SMT
+ Wyraźnie wyższa wydajność w stosunku do 1. generacji
+ Lutowany, miedziany IHS
+ Bardzo dobrej jakości cooler dołączony do zestawu
+ Atrakcyjna cena w porównaniu do możliwości
+ Mniejsze zużycie energii od poprzednika
+ Bajecznie proste podkręcanie przy użyciu aplikacji Ryzen Master
+ Podstawka AM4 zostanie z nami jeszcze minimum przez 2 lata

- Małe możliwości OC najwydajniejszego układu
- Nieco jeszcze brakuje zegara/IPC w testach jednowątkowych w porównaniu do Intela

Kup AMD Ryzen 7 2700X w Sferis.pl!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu