Polska

Amazon: pracownicy w Polsce okradali firmę. Do akcji wkroczyła prokuratura

Jakub Szczęsny
Amazon: pracownicy w Polsce okradali firmę. Do akcji wkroczyła prokuratura
Reklama

Na ponad 4,5 miliona złotych wyceniono straty firmy Amazon w wyniku procederu, który odbywał się od kilku lat w centrum logistycznym w Bielanach Wrocławskich. Za kradzieże ma odpowiadać grupa 10 pracowników firmy - śledczy prowadzili działania od lutego 2017 roku, kiedy to pracownicy działu jakości odkryli, że brakuje kilkunastu dronów.

O sprawie informuje portal TVN24.pl. Działania prokuratury pozwoliły na ustalenie, że za kradzieże odpowiada 10-osobowa grupa pracowników firmy. Nagrania z monitoringu wykazały, iż proceder miał charakter zorganizowany - zaangażowanymi w kradzieże pracownikami kierował natomiast ich nieformalny "lider".

Reklama

Lider grupy miał typować konkretny sprzęt, który miałby stać się przedmiotem kradzieży. Następnie pracownicy wspólnie przygotowywali go do przejęcia przez zaprzyjaźnionego kuriera, który wywoził produkt i przekazywał go liderowi. Dariusz J., jeden z podejrzanych o popełnienie przestępstwa od jesieni 2015 roku przez kilka miesięcy wraz z kurierem miał ukraść produkty na kwotę ok. 36 tysięcy złotych.

Następnie, proceder został znacznie rozszerzony - Dariusz J. zaangażował w działania innych pracowników firmy, również kierowników. Do lutego 2017 roku udało się wykraść ponad 1000 laptopów, drony, konsole do gier, telewizory i inne artykuły elektroniczne. Przestępcy wcale nie "szczypali się" w swoich kradzieżach - jednorazowo potrafili "upłynnić" nawet 40 komputerów osobistych.


Zorganizowana grupa przestępcza w firmie Amazon

Prokuratura oskarżyła 10 osób o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, za co w Polsce grozi nawet do 10 lat więzienia. Straty opiewają na 4,5 miliona złotych - może to być główny czynnik ku wymierzeniu naprawdę surowej kary. Część oskarżonych przyznała się już do winy, są jednak też tacy, którzy wykluczają swój udział w procederze lub częściowo przyjmują oskarżenie. Lider grupy przyznaje, że dopuszczał się kradzieży, ale nie zgadza się z zarzutem kierowania grupą przestępczą.

Ta sytuacja nie pomoże pracownikom w trakcie batalii z Amazonem

Świat obiegają wieści - nie tylko z Polski, że w Amazonie pod kątem podejścia do pracowników dzieje się źle. Mało tego, firma miała w ostatnim czasie przeznaczyć pieniądze na działania w sieci, które miały wpłynąć na poprawienie jej wizerunku. Wygląda na to, że nawet w "takich warunkach" da się dorobić do pensji - wystarczy, że ktoś ma pomysł. Na szczęście proceder udało się ukrócić - choć straty firmy są ogromne.

Tym niemniej, trudno może być teraz rozmawiać o jakiejkolwiek poprawie sytuacji szeregowych pracowników światowego giganta. Amazon stara się (nierzadko nieudolnie) wychodzić naprzeciw oczekiwaniom pracowników, niemniej w dalszym ciągu pozostają nierozwiązane problemy w innych krajach, gdzie jest zdecydowanie najgorzej. Polski oddział będzie natomiast przez jakiś czas żył pokłosiem zuchwałych kradzieży własnych pracowników. Niewykluczone więc, że kolejne negocjacje oraz akcje protestacyjne będą odbywać się w znacznie trudniejszej do rozmów atmosferze.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama