Amazon oprócz tego, że operuje naprawdę bogatym sklepem internetowym, próbuje (i to nie byle jak) swoich sił na polu urządzeń. Świetnym dodatkiem do tego wszystkiego jest inteligentny asystent - Alexa, który współpracuje również z głośnikiem Echo, oferując przy okazji bardzo dobrą jakość dźwięku. Następnym krokiem Amazonu ma być wypuszczenie na rynek jeszcze lepszego Echo... z 7-calowym wyświetlaczem. Brzmi dziwnie? Owszem. Ale w tym szaleństwie jest metoda.
Ależ mi się podoba to, co robi Amazon. Nadchodzi głośnik Alexa... z 7 - calowym wyświetlaczem
Alexa, jako jeden z konkurentów na polu inteligentnych asystentów jest naprawdę solidną propozycją. Oprogramowanie reagujące na mowę naturalną zyskało wiele przychylnych recenzji, a głośnik Echo stał się jednym z kluczowych elementów "inteligentnego domu". Amazon chce iść za ciosem i wcale nie mówi "nie" znanym nam dotychczas formom interakcji z urządzeniami. Dotyk jest jednym z bardziej naturalnych sposobów na wydawanie komend sprzętom, jednak dużo lepsza jest mowa naturalna, gdyż likwiduje ona sztuczny pomost między nami, a oprogramowaniem. Jednak, nie wszystko da się zrobić za pomocą mowy - niektóre informacje musimy mieć podane w formie wizualnej, wzbogacone o możliwość operowania nimi za pomocą dotyku.
Dlatego też, Amazon zamierza wydać na rynek ulepszony głośnik Echo z wyświetlaczem dotykowym. Załóżmy, wydajecie Aleksie polecenie, by przypomniała nam ona o ważnym spotkaniu, lub dajemy jej listę zakupów. Ta jest dla nas dostępna również w formie graficznej, na dotykowym wyświetlaczu, za pomocą którego możemy "odhaczyć" to, co zostało kupione, bez potrzeby angażowania do tego raz jeszcze asystenta. Rzutem oka możemy sprawdzić również aktualną pogodę, która będzie wyświetlana w głównym menu głośnika, a także następne zdarzenia zapisane w kalendarzu. Brzmi nieźle? Oczywiście, że tak. W takiej formie, ekran w Echo nabiera prawdziwego sensu.
Ulepszony głośnik Echo ma wykorzystywać to samo oprogramowanie, które drzemie w tabletach Fire. A zatem, znajdziemy tam Fire OS, który zostanie dostosowany do potrzeb sprzętu. Dodatkowo, znajdziemy w nim znacznie lepsze komponenty pozwalające na uzyskanie jeszcze lepszego dźwięku. W stosunku do standardowej konstrukcji Amazonu, można się spodziewać zapewne znacznie wyższej ceny za sprzęt, ale w mojej ocenie, głośnik w takiej formie będzie warty każdych pieniędzy. Sam chętnie przygarnąłbym taki do domu - prawdopodobnie będę musiał poczekać do 2017 roku, jak wskazuje Bloomberg. Dopiero wtedy sprzęt zostanie zapowiedziany, wraz z jego startową ceną, która jak dotąd jest nieznana.
Warto wspomnieć o tym, że pierwszy głośnik Echo był początkowo dostępny za 179 dolarów, co według ekspertów było całkiem znośną, jak za taki produkt ceną. Natomiast, w przypadku kolejnej generacji z ekranem dotykowym, można się spodziewać spokojnie 2 razy większego wydatku. A może nawet i więcej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu