Ciekawostki technologiczne

Umyj zęby w 10 sekund - pełna automatyzacja, wystarczy wcisnąć guzik

Marcin Hołowacz
Umyj zęby w 10 sekund - pełna automatyzacja, wystarczy wcisnąć guzik
Reklama

Mycie zębów kosztuje nas parę minut oraz odrobinę wysiłku. Co jeśli można zoptymalizować ten proces i zrobić wszystko w ciągu 10 sekund?

Świat zalewa fala automatyzacji. Nasza praca może być wykonywana przez maszyny - wraz z upływem czasu są zdolne do wykonywania coraz szerszego wachlarza czynności, a my musimy żyć w obawie, że kiedyś stracimy pracę i jedyne wolne miejsca zostaną przy opiece nad ludźmi. Pamiętam jak Bill Gates wypowiadał się na ten temat i powiedział coś w tym stylu…

Reklama

Po takiej przemowie można sobie wyobrazić, że kiedyś wszyscy będziemy pielęgniarzami, którzy na przykład pomagają w myciu zębów swoim podopiecznym, jednak ta czynność również doczekała się pełnej automatyzacji. Jak głosi slogan na Kickstarterze, oto pierwsza na świecie, w pełni automatyczna szczoteczka do zębów. Nie myślałem, że doczekam takiego dnia, ale stało się…

Amabrush

Amabrush to rewolucyjna, nowa szczoteczka do zębów, która autmatycznie myje wszystkie zęby na raz, całość trwa 10 sekund. Pewnie pamiętasz, jak nieraz traciłeś aż parę minut swojego życia na umycie zębów? Być może ten koszmar dobiegnie końca wraz z pojawieniem się tego produktu…

Trzeba przyznać, że twórcom naprawdę udało się zoptymalizować proces mycia zębów. Wystarczy włożyć nietypowo wyglądające urządzenie do ust, dobrze je usadowić na zębach, a następnie wcisnąć jeden guzik – to wszystko, wystarczy jedno kliknięcie. To co się później wydarzy jest już czystą magią… urządzenie w 10 sekund wyczyści nasze zęby.

W pełni zautomatyzowana szczoteczka do zębów – jak to działa?

Ok, pora na konkrety… jedni uznają to urządzenie za zabawne, drudzy stwierdzą, że to genialne. Prawdę mówiąc sam nie wiem co o tym myśleć, bo w pierwszej chwili Amabrush wydało mi się głupie, ale później pomyślałem sobie, że to całkiem ciekawe urządzenie (a już na pewno przydatne w podróży).

Amabrush składa się z trzech podstawowych elementów: część wkładana do jamy ustnej, która myje nasze zęby, część pozostająca na zewnątrz, odpowiedzialna np. za wibracje, część będąca kapsułką z pastą.

Końcówka myjąca zęby jest zrobiona z antybakteryjnego silikonu, który ma zabijać 99,99% bakterii. Pasta będzie rozprowadzana przez mikro kanaliki, a każdy ząb ma być szorowany przez 10 sekund, co podobno jest nieporównywalnie lepszym wynikiem niż to, co jesteśmy w stanie uzyskać podczas tradycyjnego mycia, a to dlatego, że w ciągu tych 10 sekund nieprzerwanie czyścimy każdy ząb. Doustne końcówki trzeba wymieniać co 3 – 6 miesięcy, ich cena ma być na poziomie 6 euro.

Element, który zawsze pozostaje na zewnątrz zawiera całą elektronikę. To dzięki tej części powstają wibracje myjące zęby. Jest tam również akumulator oraz pompka, dzięki której pasta zostanie rozprowadzona na zębach. Twórcy podkreślają, że mechanizm dostarcza optymalną ilość pasty, a akumulator pozwala na umycie zębów 28 razy, później trzeba go naładować, jednak gdybyśmy wybierali się na 2 tygodniowe wakacje bez stacji dokującej, urządzenie powinno wytrzymać.

Reklama

Kapsułka z pastą do zębów wystarczy na miesiąc i kosztuje 3 euro.

Mycie zębów szybciej i lepiej?

Podobno ten wynalazek nie tylko pozwala zaoszczędzić czas podczas mycia zębów, ale również przyczyni się do ich lepszego czyszczenia. Fajne?

Reklama

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama