Parę godzin temu pisałem o aplikacji z której można korzystać w trakcie koncertów w filharmonii, zadając sobie i wam pytanie, czy nowe technologie m...
Parę godzin temu pisałem o aplikacji z której można korzystać w trakcie koncertów w filharmonii, zadając sobie i wam pytanie, czy nowe technologie muszą być na siłę upychane w każdej możliwej przestrzeni naszego życia. Tym razem, mam dla was narzędzie, co do użyteczności którego nie mam najmniejszych wątpliwości i bardzo cieszę się, że takowe powstają. Chodzi o monitoring z poziomu smartfona. Wystarczy, że posiadacie w domu niepotrzebne urządzenie z Androidem lub systemem iOS. Aplikacja Alfred pomoże zamienić je w kamerę do monitoringu, którą będziecie mogli kontrolować ze smartfona używanego na co dzień.
Alfreda odkryłem szukając dla jednego z członków rodziny skutecznego sposobu na ułatwienie opieki nad chorą osobą, która nie może samodzielnie podnosić się z łóżka. To tylko jedno z zastosowań domowego monitoringu. Aplikacja z powodzeniem sprawdzi się jako cyfrowa „niania” ustawiona przy łóżku niemowlaka. Alfreda można też wykorzystać do obserwacji zwierząt pozostawianych w domu. Podłączając smartfon do ładowarki na stałe otrzymamy również coś na kształt kamery monitorującej ruch w opuszczonym pomieszczeniu. Już wyjaśniam, w jaki sposób możemy skorzystać z narzędzia we wszystkich opisanych sytuacjach.
Aplikację pobieramy na dwa urządzenia mobilne. Jedno z nich będzie nadawcą sygnału wideo a drugie odbiorcą. Po skonfigurowaniu kamery jednego z aparatów i ustawieniu jej w odpowiednim kierunku, jedyne co musimy zrobić to włączyć Alfreda na drugim smartfonie i połączyć się z naszym „nadajnikiem”. Darmowa wersja aplikacji umożliwia przechwytywanie obrazu tylko na jednym urządzeniu. Mamy dostęp do małego podglądu, który odświeża się co parę sekund ale jeśli chcemy obejrzeć transmisję w czasie rzeczywistym, a ktoś inny robi to z poziomu swojego telefonu, któreś z połączeń zostanie zerwane. Wsparcie dla kilku różnych „podglądaczy” zadziała dopiero przy wykupieniu subskrypcji. Kosztuje ona około 15 złotych miesięcznie lub nieco ponad 10 złotych jeśli zadeklarujemy płacenie abonamentu przez cały rok. Dodatkowym atutem będzie kilka innych funkcji, których nie oferuje darmowy Alfred. Mam tu na myśli przybliżanie, nagrywanie obrazu w HD czy usuwanie reklam.
Mimo że koszt abonamentu za płatną wersję aplikacji wcale nie jest szczególnie wysoki, funkcje darmowego Alfreda i tak pozwalają na komfortową pracę z narzędziem. Z dodatkowych funkcji na pewno warto wymienić tryb nocny oraz czujnik, który wysyła nam powiadomienia jeśli aplikacja wykryje ruch. Narzędzie pozwala też wysyłać komunikaty głosowe a także informuje o poziomie naładowania smartfona, który służy nam za nadajnik.
Alfred towarzyszy mi od tygodnia i dopóki korzystam tylko z jednego odbiornika, wszystko działa perfekcyjnie. W przypadku próby połączenia się z transmisją z poziomu komputera lub drugiego smartfona, czasami pojawiają się zakłócenia ale pamiętajmy o tym, że darmowa wersja aplikacji nie pozwala na odbieranie sygnału wideo z większej liczby urządzeń. Jeśli szukacie alternatywy dla kamery i macie w domu zbędny smartfon, Alfred to naprawdę świetne rozwiązanie!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu