Apple zdecydowało się wprowadzić nowe opcje abonamentowe. Teraz twórcy gier i aplikacji będą mogli oferować specjalne obniżki, jak działają one w praktyce?
Kwestie "Apple taksu", czyli procentów które każdy wydawca aplikacji musi oddawać Apple od każdej transakcji od lat pozostają gorącym tematem. W świecie mobilnych gier i aplikacji zmieniło się wszystko, a ten jeden temat pozostaje równie gorącym, co przed laty — i nic nie wskazuje na to, by w niedalekiej przyszłości miało się to zmienić. Mimo że gigant z Cupertino wprowadza zmiany, które powinny ucieszyć deweloperów. Zwłaszcza tych oferujących swoim użytkownikom subskrypcje.
Polecamy na Geekweek: Ukryte funkcje iOS. Twój iPhone skrywa wiele tajemnic
Apple Tax, czyli walka z gigantem która trwa od lat
Mimo że o tym wysokim procencie który twórcy gier i aplikacji muszą oddawać Apple mówi się od dawna. Ale tak na poważnie coś ruszyło się dopiero po tym, jak Epic Games zdecydowało się rzucić gigantowi rękawicę. Po kilku miesiącach Apple zdecydowało się na drobne ustępstwo i znacząco zmniejszyło procent, jaki twórcy aplikacji muszą zapłacić jeżeli ich przychód w skali roku nie przekroczył bariery miliona dolarów.
Jak jednak wiadomo, nie tylko same zakupy, ale także abonamenty, nie cieszą się specjalnie dobrą renomą. Tam procent jest co prawda nieco mniejszy, ale wciąż jest on na tyle duży, że najwięksi zdecydowali się zrezygnować z płatności za pośrednictwem mobilnych aplikacji. Takie kroki przed laty podjęli między innymi Netflix czy Spotify.
Teraz Apple zmienia jednak zasady rozliczania się za subskrypcje w ramach ich ekosystemu. Jak to działa?
Nowe opcje abonamentu dla twórców gier i aplikacji. Kupując drugi abonament - możemy liczyć na zniżkę
Nowe opcje abonamentowe które Apple udostępniło twórcom koncentrują się na specjalnych ofertach subskrypcji dla użytkowników, którzy mają już wykupioną jedną subskrypcję / usługę. Twórcy aplikacji mogą im zaoferować specjalną stawkę. Prawdopodobnie Apple chciałoby w ten sposób zachęcić użytkowników do kupowania możliwie jak najwięcej abonamentów bezpośrednio w obrębie ich ekosystemu. Skoro od każdej transakcji mają swój procent, to mimo mniejszych stawek — wciąż mogą oni na tym tylko zyskać, przekonując w ten sposób użytkowników by kupowali możliwie jak najwięcej usług bezpośrednio u nich. Bez opuszczania ekosystemu. Co istotne: zniżka aktywna będzie wyłącznie wtedy, kiedy drugi z abonamentów jest aktywny. Kiedy z niego zrezygnujemy, wszystko powróci do regularnych stawek.
Sami twórcy także mogą w ten sposób poszaleć — bo przecież mogą w takiej formie robić specjalne oferty na swoje usługi abonamentowe. Co istotne — wszystkie te zmiany nie są ograniczone do jednego twórcy. Tym samym Apple prawdopodobnie ma nadzieję, że świat abonamentów będzie się automatycznie nakręcał i liczą na efekt kuli śnieżnej.
Usługi są dla Apple coraz ważniejsze, takie zmiany nie powinny nas zatem dziwić
Z każdym rokiem obserwujemy jak rosną u Apple zyski z szeroko pojętych usług. Ale oprócz tego że rozwijają własne usługi, w każdym kwartale widać dziesiątki milionów dolarów spływających do nich z App Store. A skoro coraz więcej twórców aplikacji decyduje się zamiast sprzedawać oprogramowanie, to oferować je w formie subskrypcji — Apple musiało poświęcić im więcej uwagi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu