Felietony

A może to Google nie wie o co chodzi?

Grzegorz Marczak
A może to Google nie wie o co chodzi?
43

Jest to tekst Jacka Artymiaka, który tworzy serwis Backstand.com. Blogerzy mają niezły ubaw z prezesa koncernu AT&T, który jak im się wydaje nie rozumie jak działa mechanizm aktualizacji systemu Android. Dziarski dział PR Google skomentował to szybko tłumacząc, że to nie ich wina dając przy tym...

Jest to tekst Jacka Artymiaka, który tworzy serwis Backstand.com.

Blogerzy mają niezły ubaw z prezesa koncernu AT&T, który jak im się wydaje nie rozumie jak działa mechanizm aktualizacji systemu Android. Dziarski dział PR Google skomentował to szybko tłumacząc, że to nie ich wina dając przy tym do zrozumienia, że szycha z AT&T nie kapuje o co w tym wszystkim chodzi.

To kolejny odcinek zabawy w pokazywanie palcem na "tego drugiego", ale tak naprawdę problem ciągle wraca do Mountain View, bo to Google kontroluje publikację kodu źródłowego, czas w którym jest on udostępniany jako Open Source, oraz wiele innych aspektów ekosystemu Androida. To przecież Google wskazuje, które telefony są "tymi prawdziwymi". Najpierw był to HTC, teraz Samsung, niedługo może to będzie Motorola.

Problem z Androidem bierze się stąd, że każdy producent telefonów, tabletów oraz operatorzy chcą przy nim pogrzebać aby wycisnąć jak najwięcej dla siebie. To dlatego ekosystem iOS wygląda jak karoseria Mercedesa SL 65 AMG a ekosystem Androida przypomina stare pocerowane portki poszukiwaczy złota.

Google ma ciężki orzech do zgryzienia, nie udało im się zmusić producentów sprzętu i operatorów do stworzenia spójnego systemu aktualizacji, nie bardzo wiadomo co robi ich Open Hanset Alliance, przegrali spór o narusznie praw autorskich do Javy, a Andy Rubin wydaje się być coraz większym problemem (Apple twierdzi, że coś tam podpatrzył, kiedy u nich pracował a Oracle wywlekło jego maile dotyczące praw autorskich do Javy).

To oczywiście koszt prowadzenia interesów i walka na gołe pięści między gigantami, ale Google nie udało się też przekonać deweloperów, że ich platforma jest dobrym wyborem. Dzieło zespołu Andy Rubina zostało wypromowane jako platforma darmowa i przez to przyciąga masy niepłacące wykorzystywane na różne sposoby przez niezarabiających deweloperów.

Jak na razie Amazon wydaje się mieć lepszy pomysł na Androida niż Google. Świadczyć mogą o tym m.in. poszukiwania kandydatów na siedem stanowisk "ewangelistów" Kindle w Europie. Nie zdziwiłbym się gdyby Amazon przejął rozwój Androida albo wyciągnął najcięższe działa i stworzył oficjalny "fork" systemu. To już naprawdę ostatni dzwonek dla Google. Sprawy aktualizacji trzeba uporządkować jak najszybciej.

Bez wględu na to co aktualnie robi i dla kogo pracuje, Jacek Artymiak mieszka w sieci pod adresem artymiak.com.

Obrazek

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Androidaktualizacje