Felietony

3,283 Tweetów na sekundę a ja zastanawiam się co będzie dalej?

Grzegorz Marczak
3,283 Tweetów na sekundę a ja zastanawiam się co będzie dalej?
30

Patrzę na rekordy Twittera i zastanawiam się dlaczego to już w ogóle przestało mnie interesować. Dwa czy pięć tysięcy tweetów na sekundę jest z pewnością wyznacznikiem popularności Twittera ale w naszym kraju ten serwis chyba się nie sprzedał. I to pewnie nie dlatego, że tak bardzo różnimy się od re...

Patrzę na rekordy Twittera i zastanawiam się dlaczego to już w ogóle przestało mnie interesować. Dwa czy pięć tysięcy tweetów na sekundę jest z pewnością wyznacznikiem popularności Twittera ale w naszym kraju ten serwis chyba się nie sprzedał. I to pewnie nie dlatego, że tak bardzo różnimy się od reszty świata bo przecież mamy i Blipa i Flakera ale dlatego, że jest on w większości opanowany przez zagraniczne media, serwisy informacyjne i użytkowników. Twitterowi moim zdaniem nie udało się zbudować czegoś co ma Facebook czyli możliwości odizolowania się od reszty użytkowników i zbudowania własnego tylko naszego miejsca.

Inna sprawa, że ostatnio nie odwiedzam praktycznie żadnych serwisów mikroblogowych ponieważ całkowicie moją aktywność przejął Facebook, który notabene też zaczyna mi się już nudzić. Dla mnie Twitter był pewnego rodzaju przełomem w internecie jeśli chodzi o komunikację natomiast dopiero serwisy takie jak FriendFeed a potem Facebook pokazały jak można ten rodzaj kontaktu wykorzystać lepiej i bardziej efektywnie (komentarze, zdjęcia, RSS-y itp.)

Teraz mamy więc Twittera w Facebooku - wprawdzie miliony ludzi nadal korzystają z oryginału ale jeśli przyjrzymy się bliżej to zobaczymy, że z tych milionów spora cześć to automaty do publikacji treści. Co ciekawe zupełnie inaczej jest w przypadku naszych serwisów mikroblogowych - wydaje mi się, że na Blipie nadal najbardziej popularni są ludzie a nie serwisy newsowe które publikują treści. Blip zresztą żyje własnym życiem dzięki bardzo "silnej" społeczności.

Dla mnie osobiście era mikroblogów powoli dobiega jednak końca i to nie zależnie od tego czy Twitter będzie miał 100 czy 200 milionów użytkowników. Adaptacja tego co przyniosły ze sobą mikroblogi była jest tak duża, że bardzo szybko w moich oczach spowszechniały i stały się jednym z "standardowych" elementów internetu. Zaczynam zastanawiać się co będzie następne bo w miliard użytkowników Facebooka też nie wierzę a taki wyniki zapowiada ten serwis w przyszłym roku.

Najbardziej fascynujące w internecie jest jednak to, że tak trudno jest wyobrazić sobie następny krok. Naszą wyobraźnie ograniczają obecni liderzy rynku i czasami trudno jest "stanąć" całkowicie z boku i przewidzieć następny krok w rozwoju sieci. Jedno jest natomiast pewne, że po Twitterze i Facebook będzie coś nowego choć nawet nie próbuje zgadywać co.

PS. Ciekawy jestem czy wam też już powoli nudzi się Facebook (jeśli korzystacie)?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu