VOD

Oglądałem finał Ligi Mistrzów na Onet VOD było…

Filip Żyro
Oglądałem finał Ligi Mistrzów na Onet VOD było…
59

naprawdę nieźle. Nie mam pojęcia dlaczego w Polsce VOD tak topornie się rozwija. Wszystkie badania pokazują jasno, że Polacy są w stanie zapłacić za treści multimedialne w Internecie. Trzeba dać im tylko możliwość, a pieniądze rodaków powinny polecieć wartkim strumieniem. Może zatem jest to wina nas...

naprawdę nieźle. Nie mam pojęcia dlaczego w Polsce VOD tak topornie się rozwija. Wszystkie badania pokazują jasno, że Polacy są w stanie zapłacić za treści multimedialne w Internecie. Trzeba dać im tylko możliwość, a pieniądze rodaków powinny polecieć wartkim strumieniem. Może zatem jest to wina naszych operatorów VOD? Postanowiłem zatem sprawdzić jak sobie radzi jeden z najważniejszych graczy i to prawdopodobnie w momencie największego natężenia ruchu.

W sobotę wieczorem do ostatniego momentu nie wiedziałem w jaki sposób obejrzę Ligę Mistrzów. Pomysłów było parę, skończyło się na oglądaniu finału u mnie w mieszkaniu. Nie wiem czy wiecie, ale z klasyczną telewizją jestem pokłócony. Żadna z ofert rodzimych dostarczycieli telewizji nie jest w stanie mnie zadowolić. Nie uśmiecha mi się płacenie 99 zł za 120 kanałów, z których żaden mnie interesuje. Swego czasu rozglądałem się za ofertą kilku kanałów premium, głównie ukierunkowanych sportowo, ale niestety żadna cyfrowa platforma takiej opcji nie oferuje. Skończyło się więc na tym, że nie mam telewizji w domu, co sobie bardzo chwalę. Nie korzystam nawet z ogólnodostępnego multiplexu.

Jestem jednak entuzjastą wydarzeń sportowych, dlatego taka gratka, jak finał LM nie mogła przejść mi koło nosa. Na dziesięć minut przed tym, jak drużyny z Madrytu wyszły na murawę Estadio da Luz, postanowiłem skorzystać z VOD na Onecie, bowiem jakość pirackich streamów zupełnie nie jest dla mnie. Znając nieprzychylne wydarzenia z przeszłości, serwis w trakcie debiutu nowej odsłony przestał działać, postanowiłem zaryzykować 9,99 zł. Zresztą sam kiedyś miałem problem z wykupionym meczem, który został aktywowany dopiero w drugiej połowie, wydarzenia. Zatem jak wypadła odświeżona wersja serwisu?

Jak już wspomniałem mecz kupowałem na kilka minut przed rozpoczęciem wydarzenia. Łatwo zatem domyślić się, że zależało mi na jak najszybszym sfinalizowaniu transakcji. Oczami wyobraźni już widziałem cały proces rejestracji, który będę musiał przejść przez co opóźni się moja transmisja. Jednak na samym początku zostałem miło zaskoczony. Mogłem zalogować się poprzez wtyczkę Facebookową, serwis społecznościowy oczywiście miałem gdzieś tam w tle odpalony, więc wystarczyło jedno kliknięcie i już miałem dostęp do systemu.

Potem już tylko przekierowanie do płatności. Z możliwych opcji do wyboru: paypal, opłacenie sms-em, karta kredytowa, -wybrałem tę ostatnią. Wiem, że wszystkie płatności oparte o kartę wykonywane są niemal natychmiastowo. Przeklepałem kilka magicznych cyferek i otrzymałem dostęp do serwisu.

Na transmisję zdążyłem dokładnie w momencie kiedy piłkarze wychodzi na murawę. Cały proces, łącznie z przepisywaniem danych z karty trwał zatem niecałe 10 minut. Włączam stream. Pierwsze myśl "Czy ja naprawdę za taką jakość zapłaciłem 10 zł"?

Jednak po chwili orientuje się, że player sam ustawia jakość, dostosowując ją do siły łącza, zatem potrzebuje kilku sekund aby się "rozkręcić". Szkoda co prawda, że nie ma możliwość sprawdzenia w jakiej jakości oglądamy lub samodzielnego wyboru rozdzielczości (Kondrad Kozłowski od nas redakcji skarżył się, że stream mu się zacinał, bowiem nie radził sobie z dostosowaniem jakości do siły łącza). Ja przy 60 Mb/s łączu nie miałem żadnych kłopotów. Po kilku sekundach wyświetlana jakość wyglądała następująco:

Choć nie wgniata w fotel, jest w pełni do zaakceptowania. Mecz oglądałem na 40 calowym telewizorze z wyższej półki średniego segmentu telewizorów LCD. Pomimo tego, że jestem wyczulony na "pikselozę", to w tym przypadku oglądanie nie sprawiało mi bólu. Jest to zdecydowanie jakość, która dla darmowych streamów jest nieosiągalna, choć nadal pozostawia sporo do życzenia. Jak na razie, jeżeli chodzi o transmisje sportowe w Internecie, to bez wątpienia najlepszą jakością może się pochwalić serwis Sport.tvp.pl, który pod tym względem nie musi wstydzić się zagranicznej konkurencji, a do tego wszystkiego dostępne tam transmisje są darmowe. Jednak wracając do transmisji na Onecie to przebiegła ona sprawnie, bez ani jednego zacięcia, a jedynym co można interpretować jako małą wpadkę, było to, że w trakcie przerwy słychać było rozmowę komentatorów, którzy chyba nie byli świadomi, że są na antenie. Jednak rozmowa była na tyle kulturalna, na temat i profesjonalna, że ciężko uznać to jako minus transmisji.

Jestem zadowolony z usługi za którą zapłaciłem 10 zł. Otrzymałem produkt, który ogólnie rzecz biorąc spełnił moje oczekiwania. Wszystko sprawnie i szybko, a do tego w jakości, którą można zaakceptować. Jeżeli w przyszłości zdarzy mi się jeszcze stanąć przed dylematem czy warto wykupić mecz na Onecie, raczej nie powinienem mieć kłopotu z podjęciem decyzji. Mam jednak nadzieję, że jakość wraz z kolejnymi edycjami Ligi Mistrzów będzie poprawiana, tak aby z czasem osiągnąć tę porównywalną z satelitarnym sygnałem. Jednak już teraz nie jest źle, co napawa optymizmem jeżeli chodzi przyszłość VOD w naszym kraju.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

onetsportVoDOnet VoDhot