„Inwestycje w łącza szerokopasmowe grają decydującą rolę w popchnięciu globalnej gospodarki na właściwe tory i generowaniu utrzymującego się społeczne...
„Inwestycje w łącza szerokopasmowe grają decydującą rolę w popchnięciu globalnej gospodarki na właściwe tory i generowaniu utrzymującego się społecznego i ekonomicznego wzrostu. Podobnie jak kanalizacja, drogi, kolej i elektryczność pełnią one kluczową rolę w rozwoju społeczeństw wszystkich narodowości” – wygląda na to, że ten fragment listu skierowanego przez Komisję Szerokopasmową przy UNESCO do liderów państw G20, wzięli sobie do serca polscy politycy. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji chce, aby do końca roku wszyscy Polacy mieli dostęp do Internetu. A w planach idących dalej w przyszłość powszechne w użytku mają się stać łącza o prędkościach dochodzących do 100 Mbps. Utopia?
Jeśli chodzi o statystyki przedstawiające obecny stan informatyzacji to Polska jako kraj znajduje się nieco poniżej średniej europejskiej, mamy więc co nadrabiać. I tak, jak na razie tylko 67 % gospodarstw domowych posiada dostęp do szerokopasmowego Internetu (w Unii średnio 72 %, a w Islandii nawet 90 %. Jeszcze gorzej jest w statystyce przedstawiającej penetrację łącz szerokopasmowych (liczba łącz umożliwiających dostęp do szybkiego Internetu na 100 osób). W naszym kraju wskaźnik ten wyniósł równe 16 (średnia UE-27 to 26,5) i był wyższy od wskaźników tylko dla Rumunii i Bułgarii.
Jak mówi wiceminister administracji i cyfryzacji, Małogorzata Olszewska:
Poszczególne regiony podjęły się bardzo trudnych projektów budowy internetu szerokopasmowego, jak chociażby Program Operacyjny Polski Wschodniej. Myślę, że to taki sztandarowy program naszego kraju, na który też bardzo liczymy, zwłaszcza wszyscy mieszkańcy tych regionów, bo tam zapóźnienie cyfryzacyjne jest jeszcze cały czas dosyć duże.
Czytaj dalej poniżej
Jak w wielu badaniach statystycznych różnicujących wyniki zależnie od województwa, tak i w tym widać podział na Polskę „A” i „B”. Najgorsza sytuacja panuje w regionach ściany wschodniej i to właśnie na województwach warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, świętokrzyskim i podkarpackim skoncentruje się Narodowy Plan Szerokopasmowy realizowanych przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Jest to największy tego typu projekt w całej Unii, a dofinansowanie na jego realizację może wynieść nawet 1 miliard złotych. Rząd będzie musiał dodatkowo wyłożyć 40 % tej sumy. Są więc dużo pieniądze do wzięcia, byle tylko urzędnicy nie zaspali w kluczowych momentach, gdyż Najwyższa Izba Kontroli informowała w zeszłym roku, że ze względu na ich opieszałość, wzrasta ryzyko zaprzepaszczenia wykorzystania funduszy unijnych.
Ministerstwo ma także dość duży orzech do zgryzienia związany z nakłonieniem inwestorów do budowy potrzebnej infrastruktury informatycznej, której na wschodzie brak, gdyż tam jest ona ekonomicznie nieopłacalna. W pokonaniu tej trudności mają pomóc doświadczenia portugalskie, z których korzysta MAC. Pokrzepiające jest za to, że w połowie stycznia Bruksela wydała zgodę na realizację Narodowego Planu Szerokopasmowego dla pierwszego województwa, tj. świętokrzyskiego. Pozostałe czekają w kolejce.
Jak uważacie, uda się nam do 2020 roku zaprowadzić powszechny dostęp do łącz o prędkościach sięgających 30 Mbps? Ja, biorąc pod uwagę, że „obecnie tylko 4 % łączy pozwala osiągnąć takie parametry” jestem dość sceptyczny, choć jako rodowy Podlasianin przepełniony nadzieją.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu