Muszę Google przyznać jedno. Po dość długim okresie ciszy wokół Chrome OS, firma w ostatnim czasie ruszyła „z kopyta”. Co rusz pojawiają się nowe urzą...
Jak donosi ZDNet, Google właśnie wypuściło na rynek nowego Chromebooka. Jest nim Lenovo ThinkPad x131e i jest on przeznaczony na rynek edukacyjny. Urządzenie waży 1,8 kilograma, ma wzmocnioną obudowę i może działać na baterii do 6,5 godziny. Działa na Intel Celeronie, ma pojemność 16GB uzupełnioną 100GB przestrzeni w Google Drive, ale tylko na 2 lata. Cena? 459 dolarów, a więc mniej niż nowy iPad (choć oczywiście niewiele mniej).
Google wie, co robi. Rynek edukacyjny to łakomy kąsek dla każdej firmy oferującej software i hardware. Walczą o niego wszyscy, włącznie z Apple czy Amazonem. Cyfryzacja i komputeryzacja edukacji staje się powoli faktem i trudno, aby odmówić sobie kawałka z tak dużego tortu. Google nawet chwali się, że już ponad 2000 szkół korzysta z Chromebooków,
Zastanawiam się jednak, czy ten Chromebook nadaje się dla uczniów. Po pierwsze system. Oczywiście, uczniowie nie potrzebują zaawansowanego oprogramowania, więc Chrome OS może być całkowicie wystarczający. Skoro szkoły adaptują iPady z iOSem, to Chrome OS jawi się, jako poważna propozycja. Co do samego Chromebooka od Lenovo. Jeżeli to ma być produkt skierowany do szkół i mający stać się częścią ich wyposażenia, to wydaje mi się, że może to być interesująca oferta. Tutaj jednak pojawia się pytanie, czy Google jest w stanie zaoferować szkołom jakieś dodatkowe oprogramowanie, które mogłoby je zachęcić do skorzystania z oferty giganta. Jeżeli jednak ten Chromebook miałby być sprzedawany na rynku konsumenckim, to nie wróżę mu wielkiego sukcesu. To po prostu ciężki netbook z Chrome OS na pokładzie.
Niemniej jednak, wygląda na to, że dla Google, Chrome OS nie jest tylko chwilowym eksperymentem, ale próbą wejścia na rynek PCetów i ultrabooków z własnym ekosystemem. Google testuje segmenty rynku, jeden po drugim, wypuszczając różne warianty Chromebooków. Czekam jednak na chwilę, kiedy Google zamieni Chrome OS w pełnowartościowy system, a nie rozbudowaną przeglądarkę. Może w tym względzie jestem konserwatystą, ale jeżeli chcę ograniczonych funkcjonalnie systemów, to mam do wyboru iOSa, Androida czy WP. Od komputera jednak oczekuję czegoś więcej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu