Dolna półka cenowa na rynku smartfonów to ogromny wybór, ale też masa pułapek. Dlaczego bardziej opłaca się wybrać model A niż model B? To coraz częściej zadawane pytanie. My, we współpracy z Samsungiem, zebraliśmy największe atuty przystępnego cenowo modelu Galaxy XCover 3.
Nie każdy chce lub może wydawać dwóch tysięcy złotych na smartfona. Prawdę powiedziawszy dla większości osób urządzenie tego typu ma przede wszystkim oferować podstawowe funkcje. I tutaj pojawia się dolna półka cenowa, która ma coraz więcej do zaoferowania użytkownikom. Samsung Galaxy XCover 3 jest dostępny w sklepach już w cenie 666 złotych. To dobre pieniądze, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z urządzeniem o zwiększonej wytrzymałości.
Mimo wzmocnionej obudowy, której nie straszne upadki i zanurzenia, Galaxy XCover 3 nie wygląda wcale źle. Większość smartfonów z tej kategorii charakteryzuje się topornym, odpychającym wręcz wzornictwem oraz nieakceptowalnymi gabarytami. W przypadku Samsunga możemy mówić o pewnym, specyficznym uroku. Bo choć nie jest to najładniejsze urządzenie na rynku, zdecydowanie nie będziemy się go wstydzić wyjąć z kieszeni. A kto wie, czy nie podbije czyjegoś serca.
W dolnym segmencie cenowym mamy ogromny wybór. Sęk w tym, że znaczna część obecnych tutaj marek jest dość niepewna. Decydując się na jakiegoś chińczyka ryzykujemy tym, że w razie awarii serwis nie dokona naprawy w ramach gwarancji. A nawet jeśli to zrobi, możemy nie być zadowoleni z efektów lub nawet czasu potrzebnego na zrealizowanie usługi. Niektórzy wysyłają smartfony do zagranicznych placówek, inni prosto do producenta. Tutaj widoczna jest wyraźnie przewaga gigantów – są po prostu pod tym względem bardziej wiarygodni i sprawdzeni.
Wspomniałem już o tym, że XCover 3 został wyposażony we wzmocnioną obudowę. Pora przyjrzeć się temu rozwiązaniu i płynącym z niego korzyściom bliżej. Jak deklaruje producent, urządzenie jest w stanie przetrwać upadki z wysokości 1,2 m. Nie musimy się zatem obawiać, że nie trafimy ręką do kieszeni, wyślizgnie się nam, zsunie ze stołu itd. Oczywiście to nie znaczy, że XCover 3 jest niezniszczalny, ale tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, prawda?
Dużym atutem smartfona XCover 3 jest niewątpliwie obudowa zgodna z normą IP67. Oznacza to odporność na działanie płynów oraz wody. Możemy zatem zanurzyć naszego smartfona na maksymalnie 30 minut na głębokości do 1 metra. Nie straszny nam będzie wobec tego padający deszcz, a nawet dzbanki, miski czy umywalki z wodą. Oczywiście nie zaleca się pływania z Samsungiem XCover 3. Prawdę powiedziawszy większość producentów odradza celowe zanurzanie wodoszczelnych urządzeń (po co ryzykować?). Posiadając takowe będziemy jednak mieli większy komfort psychiczny i świadomość, że w razie wypadku, uda się nam uratować telefon oraz znajdujące się w jego pamięci dane.
Wytrzymałość, odporność na upadki, wodoszczelność – to wszystko wkomponowano w zaskakująco smukłą obudowę. Mierzy ona zaledwie 9,95 mm grubości, co stanowi niewątpliwy atut na tle tych wszystkich dużych, nieporęcznych i nieprzyzwoicie grubych urządzeń ze wzmocnionymi konstrukcjami. W połączeniu z 4,5-calowym ekranem otrzymujemy smartfona zgrabnego i z powodzeniem mieszczącego się w kieszeni.
Google Play Music i nie tylko. Samsung niejednokrotnie potwierdzał, że dba o swoich użytkowników, zapewniając dostęp do promocji, bezpłatnych usług itp. Większość tego typu ofert trafia na ogół do flagowych modeli, ale, jak widać, nie wszystkie. Wobec tego, kupując XCover 3 otrzymamy m.in. trzy miesiące bezpłatnego słuchania muzyki w usłudze Google’a.
Teoretycznie nie jest to sytuacja idealna, bo najnowszy Android nosi numerek 7.1. Sęk w tym, że próżno szukać w segmencie low-end smartfonów z tą wersją oprogramowania. Jest za to bardzo dużo modeli wyposażonych w Androida 5.0, 5.1, a trafiają się też przypadki z 4.4. Warto zwracać na ten element uwagę, bo nowszy Android to szybsze działanie telefonu, a także wyższy poziom bezpieczeństwa. Poza tym otrzymujemy oczywiście dostęp do nowych funkcji.
W wyższych segmentach cenowych jest to jedna ze standardowych funkcji. W dolnej półce nie spotyka się jej dość często. Mowa tutaj o trybie obsługi w rękawiczkach. Sprawia on, że ekran jest bardziej wyczulony na dotyk. Docenimy to w mroźne, zimowe dni, kiedy zdejmowanie rękawiczek w celu skorzystania z telefonu jest torturą. Może się też to przydać pracownikom fizycznym, którzy nie chcą zdejmować rękawic, aby zatelefonować lub odczytać wiadomości na telefonie.
Na sam koniec wisienka na torcie – dodatkowy przycisk na obudowie, którego rola zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Możemy za jego pomocą uruchamiać aparat, wywoływać jakąś aplikację, czy uruchamiać na przykład latarkę. I to wszystko robimy bez potrzeby aktywowania wyświetlacza. Szybkie, wygodne i praktyczne.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
