No bo czemu nie można zostać przyjacielem pasty do zębów skoro można zostać przyjacielem przeglądarki internetowej .
Sam jestem użytkownikiem FireFoxa – jest to jednak dla mnie narzędzie jak każde inne (i to pewnie mój duży bład). Jak mam się z nim zaprzyjaźnić? Starałem się mówić do niego, przynosiłem prezenty – ale nadal jest milczący, a może jest chory?
Dodatkowo twórcy FF widzą dlaczego go wybrałem:
Była to przemyślana decyzja o sposobie, w jaki chcesz korzystać z Sieci. Należysz teraz do ruchu, na którym opiera się Firefox – społeczności przywracającej równowagę w Sieci.
Dowiaduje się, że należę do ruchu który przywraca równowagę w sieci (może w rybackiej?!) – a ja się przecież nigdzie nie zapisałem. Z tak rozbudowaną propagandą niedługo powstanie partia „przyjaciół FF” , która ze składek ponownie wykupi reklamy w najbardziej poczytnych tygodnikach i miesięcznikach.
Włączyłem po raz kolejny film o podobnie brzmiącej nazwie czyli „dzień świra” – może dowiem się z niego dlaczego dzieje się tak jak się dzieje.
PS. Wie, że FF nie jest poprawnym skrótem dla nazwy tej przeglądarki ale tak mi jest najwygodniej.
PS2. Wiem, że jestem sarkastyczny ale to wszystko przez pogodę która sprawia, że moje wakacje spływają w strugach deszczu.
Więcej z kategorii Moje przemyślenia:
- E-mail jest z nami już prawie pół wieku. I nie chce umrzeć
- Czy social media sprawiły, że obraziliśmy się na "zwyczajne" życie?
- Okulary AR to taka współczesna telewizja 3D. Czy tak samo skończą?
- Musk: Starlink w tym roku podwoi prędkość do 300 Mb/s i obejmie zasięgiem większość Ziemi
- Przekonanie znajomych do Signala? Good luck with that...