Startups

Zostań e-posłem w naszym-parlamencie

Aleksandra Biolik
Zostań e-posłem w naszym-parlamencie
Reklama

W zeszłym tygodniu pojawił się nowy polityczny serwis społecznościowy o nazwie nasz-parlament. Celem serwisu jest m.in. zainteresowanie obywateli prac...

W zeszłym tygodniu pojawił się nowy polityczny serwis społecznościowy o nazwie nasz-parlament. Celem serwisu jest m.in. zainteresowanie obywateli pracą sejmu (tego prawdziwego) oraz stworzenie miejsca do otwartej debaty politycznej.
Reklama

Użytkownicy mają możliwość zapoznania się z projektami ustaw, które są przedmiotem prac realnego sejmu, mogą przejrzeć komentarze prasy i ekspertów, sami komentować projekty ustaw i w końcu nad ustawami głosować. Ponadto serwis umożliwia bezpośredni kontakt z wybranym posłem dzięki wirtualnym biurom poselskim.

Mnie osobiście polityka zawsze trochę nudziła i nigdy się nią specjalnie nie interesowałam, ale to co proponuje nasz-parlament jest dosyć ciekawe. Najbardziej podoba mi się chyba możliwość sprawdzenia jak na poszczególne ustawy zagłosowali nasi dzielni reprezentanci.


W profilu użytkownika znajdują się też informacje o stopniu zgodności jego/jej głosowania z głosowaniem wybranego posła lub innego użytkownika serwisu. Dzięki temu można się dowiedzieć, czy osoba na którą oddaliśmy głos w wyborach rzeczywiście reprezentuje nasze interesy. Jeśli nie, może warto w kolejnych wyborach znaleźć innego kandydata.

Z informacji podanych na Startups.pl wynika, że na obecnym etapie nasz-parlament nie pokazuje wszystkich sejmowych projektów ustaw. Te które są dostępne w serwisie są wybierane przez administratora. Ograniczona jest też aktywność wirtualnych biur poselskich. Jeśli chcemy, żeby dany poseł pojawił się w naszym-parlamencie trzeba go nakłonić do rejestracji w serwisie.

Jeśli dzięki przedrostkowi "nasz" serwis zyska szybką popularność jak pewna klasa może on stać się źródłem bardzo ciekawych i przydatnych informacji zarówno dla obywateli jak i posłów. Obywatele będą mogli zobaczyć jak na poszczególne ustawy głosują (lub nie, bo są nieobecni) wybrani przez nich posłowie. Z kolei posłowie mogą zobaczyć czy ich elektorat głosuje podobnie do nich.

Mam też nadzieję, że posłowie będą bardziej skłonni do uczestniczenia w obradach (za co im w końcu płacimy), jeśli będzie można teraz w łatwy sposób sprawdzać ich obecność podczas głosowań. Choć nie do końca wiadomo skąd pochodzą dane głosowaniach i obecności posłów.

Reklama

Nasz-parlament dorobił się już nawet komentarzy poza granicami kraju, m.in. na blogu TheNextWeb oraz Global Voices On-Line.


Reklama

O aspektach prawnych tego serwisu możecie przeczytać na prawo.vagla.pl.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama